widziałam wczoraj Dead Proof i jest to pierwsza twarz działająca na mnie tak hipnotyzująco i obezwładniająco.. nie mogłam oderwać oczu, a ona nie jest tak klasycznie ładna, tego mi nikt nie wmówi.. totalnie piękna i nieregularna, nie wytrzymam...
jeszcze była tak sfilmowana (Tarantino przecież), cholera no 100% prawdziwości.
tak crazy, odpowiadam sama sobie ale musiałam to dopisać i nie moge wyjść ze zdziwienia, że ona mi tak po głowie chodzi od wczoraj (!!!!) jak nic LOVE:)
Miałam tak samo po obejrzeniu Death proof. Z ciekawości szukałam później jej fotek i ze zdziwieniem doszłam do wniosku, że w sumie wcale nie jest taka piękna. Jednak jej rola u Tarantino mnie absolutnie urzekła a lap dance w jej wykonaniu jest dla mnie najseksowniejszą sceną kinematografii :)
M: czuję się dokładnie tak samo jak Ty!! Widziałam "Anioła stróża", jednak nie zwróciłam wówczas na nią większej uwagi. Dopiero jakieś dwa tygodnie temu - po obejrzeniu "Grindhouse: Death Proof" dostrzegłam w niej prawdziwe piękno.. wciąż mogę oglądać scenę tańca! Nie wiem czym dokładnie mnie urzekła, ale ma ona w sobie coś takiego.. przyciągającego! Nie potrafię tego opisać, ale ona jest cudowna!! Piękna i intrygująca w każdym calu jej perfekcyjnego ciała! Pierwszy raz w życiu spotkałam kogoś takiego jak ona - i wiem jedno: Vanessa jest idealna! Też ją kocham - jej nie da się oprzeć;) Pozdrawiam
ach mrrr.... taniec, może rozpalać męskie zmysły (żeby tylko..) jeśli ktoś lubi prawdziwe, ukazane bez żadnych kompleksów i z taka pewnością siebie ciało.. prawdziwe. ja myślę o głosie, o spojrzeniach spode łba, o gestach, o tym, że chciało by się znać taką osobę.. ale zgadzam sie ze wszystkim w 100%. nie do zapomnienia. kocham nadal :) (!!!!!)
Tak, może trochę źle to ujęłam, ale rzeczywiście nie tylko taniec mnie w niej urzekł. Zgadzam się z Tobą w zupełności - co do jej spodobu poruszania się, spojrzenia, uśmiechu.. jest idealna! ja też ją kocham..
Ja uwazam ze jest strasznie przecietna, i wogole mysle ze mocno przesadzasz,ma bardzo dziwny nos,dziwny....
Cóż, każdy ma inny gust;) mnie osobiście nie podoba się Angelina Jolie, za to V.Ferlito jest w moich oczach piękną kobietą.
oj tak, myślałam, ze ten nosek jest powypadkowy ..lub w dead proof ucharakteryzowany..ale nie, to po prostu taka wyróżniająca cecha, dla mnie dodaje jej charakteru i wyjątkowości. nadal najpiękniejsza, nadal uwielbiam.
kochałam się już w gładkich urodach, eva longoria, no perełka. podziw mój zbledł po dwóch tygodniach. (choć oczywiście że jest śliczna. ale tak - śliczna, zadbana, wymuskana, gładka to dla mnie mało mało:)
Zgadzam się co do jej noska:) To naprawdę dodaje jej charakteru;)Vanessa ma w dodatku zniewalający uśmiech i takie rozmarzone spojrzenie.. miodzio!
Hej. Ja nie mam żadnych uprzedzeń, tylko pytam z ciekawości. Czy Wy jesteście naprawdę lesbijkami czy tylko się zgrywacie?
no właśnie tez jestem ciekawa hehe...ale w sumie mam podobne zdanie o Vanessie co te dwie panie i nie jestem les;)
hi. czemu trzeba być lesbijką żeby beznadziejnie kochać vanesse ferlito? :)
w życiu kocham się w chłopakach, na ekranie ubóstwiam vanesse ferlito,może być?:) dla mnie nie było jeszcze, tak wyjątkowej aktorki, w młodszym pokoleniu kina.
nie zgrywają się. gdyby mogły, na pewno chciałyby spróbować z kobietami powiedzmy podobnymi do niej ( najlepiej tak, by nikt się nie dowiedział.) nie są lesbijkami tylko czystymi bi
Kobieta nie musi być lesbijką, ani nawet biseksualistką, aby dostrzec i docenić piękno i nietuzinkowość drugiej kobiety. Jesteśmy po prostu nieco bardziej wrażliwe pod względem kobiecej estetyki. Nie do końca więc zgodzę się z "nagash", jakoby komentarze przedstawicielek płci pięknej powyżej, jednoznacznie określały ich orientację, jako "czyste" BI. Chociaż styl wypowiedzi koleżanki "Wpaskiikropki" mógłby to sugerować...;) Ale niekoniecznie...
co prawda ogladam ja tylko w csi ny, ale wgl mnie no to fakt jest ladna ale te oczy to ma czasem takie jakby miala jakis niedorozwoj ;]