Wspaniały sportowiec, i cholernie sympatyczny aktor. Za Piratów, i za rolę Uszatego w Kilerze, mam do niego bardzo duży sentyment.
i genialna choć niewyczerpująca rola w Killerze :)
Nie trzeba być zawodowym aktorem,aby mieć klasę.
Wydaje mi się ze zagrał tam epizod na cmentarzu.
W gazetce "Poczet polskich olimpijczyków" o Igrzyskach w Monachium '72 i Montrealu '76, jest artykuł o Panu Władysławie Komarze. W tym artykule napisano, że grał on w filmie "Siłacz". A na FilmWebie tego filmu nie ma.
Pamiętam, jak dwa tygodnie przed śmiercią w jakimś głupim programie powiedział "piersi będą ostatnie" i potem zginął w wypadku.