Już widzę jakoby ktokolwiek posiadał jego hmm adres e-mailowy czy tam w ogole adres. Wyadje mi sie, ze on sie ma czasu na odp jego napalonym fankom. Mysle, ze ma cos lepszego do roboty. Zreszta jakby istniala taka mozliwosc to pewnie bylby zasypany 254755986798695763452341321354 mld listow (a moze i wiecej hehe :P). Pozdrawiam i lepiej zyjcie w przekonaniu ze niestety nigdy nie bedzie wasz ;)
ZApytałam z czystej ciekawości z lekką ironią.. nie znaczy że jestem 'napaloną fanką' bo nie jestem, nawet nie można powiedzieć, że wogóle jestem Millera fanka, gdyż widziałam go tylko w Prison break.
pozdrawiam