Niemcy, połowa XVI wieku. Wędrujący konno ubogi rycerz Ruprecht nocuje w gospodzie. Budzą go krzyki - to młoda kobieta Renata ma widzenie Ognistego Anioła, który ukazuje się jej od dzieciństwa. Ostatnio utożsamiała Ognistego Anioła z hrabią Henrykiem, u którego na zamku mieszkała. Odrzucona przez hrabiego, wybiera Ruprechta na swojego opiekuna, aby z nim odszukać Henryka. Po urządzonym przez Renatę demonicznym misterium Ruprecht wybiega z domu, traci przytomność. Ratuje go asystent doktora Fausta, Hans. W domu Fausta Ruprecht stara się zgłębić tajniki wiedzy magicznej. Renata, porzucona po raz drugi przez Henryka, obiecuje Ruprechtowi małżeństwo, jeśli ten zabije hrabiego. W pojedynku Henryk rani Ruprechta. Renata wyznaje mu miłość, potem ucieka. Ruprecht przy pomocy Henryka i Fausta odnajduje Renatę w klasztorze. Jest oskarżona o kontakty z szatanem, przesłuchiwana i torturowana. Nie mogąc jej wykraść, Ruprecht odjeżdża sam. Na drodze spotyka Fausta, chorego, wiezionego na wozie. Na jego piersi leży pies. Faust odpędza zwierzę, które skacze do jeziora.
Maćka, młodego AK-owca, ogarniają wątpliwości co do sensu prowadzenia dalszej walki zbrojnej, tym razem przeciw komunistom. Zabicie sekretarza PPR, Szczuki, jest ostatnim zadaniem, które ma wykonać.
Sensacyjny dramat społeczny; tytułowy "Cień", człowiek bez twarzy kojarzy się bohaterom trzech nowel (akcja toczy się podczas okupacji i krótko po wojnie) z napotykanymi przez nich postaciami - prowokatora, zdrajcy i sabotażysty. Mężczyzna skacze z pędzącego pociągu i ginie. Identyfikację uniemożliwia zmasakrowana twarz i brak jakichkolwiek dokumentów. Ale prowadzący śledztwo oficer milicji twierdzi: "I włos ma swój cień, cóż dopiero człowiek. Poszukasz cienia, po cieniu faceta rozpoznasz . . ." Dwie następujące po sobie opowieści zdają się zaprzeczać temu twierdzeniu. Nie wiadomo, na przykład, do tej pory, jak to się stało, że podczas wojny doszło do krwawego starcia dwóch grup bojowych należących do tej samej organizacji podziemnej. A kapitan Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który udawał się do bandy "Malutkiego", by zgładzić jej dowódcę, musiał zabić w decydującym momencie również swego towarzysza, ponieważ zaczął go podejrzewać o zdradę . . . Dopiero trzecie zdarzenie podsuwa pewne rozwiązanie zagadki. Młody chłopak złapany w cudzej marynarce twierdzi, że należała ona do człowieka, który wyskoczył z pociągu i się zabił. Chłopak rozpoznał go bowiem jako organizatora sabotażu w jednej z kopalń śląskich. Jego nazwisko pojawiało się i w poprzednich opowieściach.