Zal,ze nie mozna dac temu panu punktow ujemnych;zawsze sie zastanawialam, jak oderwany granatem od pluga prostak i cham moze ot tak sobie wejsc do studia i poprowadzic programik, w ktorym 90% czasu jego trwania to nawolywanie do nienawisci - i wszystko jest ok, ludziska bija brawo, nikt nie ma pytan.
Ten pan obraza nie tylko homoseksualistow. Niezaleznie od tego, co o tym sobie myslicie, obraza rowniez ludzi, do eksterminowania ktorych nie zacheca - czy tzw. normalnych. Sugerujac im, ze potrzebuja tak nedznego przewodnika, kazac im sluchac tak przykrych tekstow, wypowiadajac sie w imieniu jakiejs blizej nieokreslonej wiekszosci. Wkladajac w ich glowy "prawdy jedynie sluszne".
Wojtus ma niewatpliwie duzy problem ze soba samym, z wlasna seksualnoscia przede wszystkim, ale kiedys z tym sie szlo do psychoterapeuty, a nie do TV.
i co z tego? kto powiedzial, ze wsrod gejow nie ma takich samych przestepcow jak wsrod hetero? wymagasz od nich czegos wiecej, niz od 'normalnych' ludzi? nie wiem po co podawac przypadki, ktore maja miejsce na calej planecie, wsrod jednej i drugiej orientacji seksualnej.
Świat schodzi na psy. Geje to osoby o których wolę się nie wypowiadać. Pare lat temu prawie nikomu nie przyszło nikomu do głowy ich popierać. Ja też ich nie popieram.
Wreszcie ktoś coś mądrego powiedział chodź jak widzisz do panów obrońców "tolerancji" i tak niech nie dotrze
Dobra może jednak warto wrócić to p. Cejrowskiego.
Przede wszystkim W.C korzysta ze swojego prawa do wolności wypowiedzi, ma prawo nie lubić homo itd. Natomiast często różne ugrupowania tego nie pojmują, dla nich tolerancja działa w jedną "słuszną" stronę. W ten sposób jeżeli ktoś nie lubi homoseksualistów z powodu swojej orientacji zostanie skazany na ostracyzm(widać to tutaj: WC nie lubi homo to już jest ciemniakiem, chamem i w ogóle gnidą), a prawdopodobnie niedługo zaczną się procesy o zniesławienie homo poprzez użycie słowa pedał itp. To kwestia czasu, już w Anglii zabrania się noszenia łańcuszka z krzyżem w pracy.
W.C nie jest chamem(raz słyszałem że nazwał Seneszyn głupkiem z czym się zupełności zgadzam, bo faktem jest że jest głupia po prostu, a przede wszystkim właśnie chamska), to że wygłasza niepopularne poglądy nie znaczy, że jest niewychowany, wręcz przeciwnie - wykazują dużą kulturę osobistą, on po prostu nie włazi w tyłek, nie wprowadza ludzi w błąd jakoby wszyscy ludzie są fajni i w porządku co wielu oburza. Przede wszystkim prowadzi dyskusję, przygotowuje się do rozmów, a nie rzuca pustymi hasłami.
W.C to bardzo inteligentny człowiek, a przede wszystkim obrotny. W przeciwieństwie do wielu malkontentów z powodu sytuacji w Polsce W.C zmienił paszport tym samym zmienił ADMINISTRACJĘ PAŃSTWOWĄ, a nie narodowość. Jest po prostu przedsiębiorczy, a masa maluczkich po prostu nie ma jaj na to, ich odwaga kończy się na portalach jak onet co nic ich nie kosztuje.
Ja nie zgadzam się w pełni z poglądami W.C, dla mnie homo niech się pobierają itd., bo nic mi do tego, nie cierpię przez to. Gorzej będzie jak nagle pojawi się sytuacja, że zostanę napadnięty, pójdę na komisariat, a tam powiedzą, że nie mogą się zająć sprawą, bo w tym samym czasie gej został też napadnięty więc mobilizują 3x więcej sił, bo weszła w życie ustawa otaczająca szczególną troską kochających inaczej (o czymś takim mówił gość w Tomasza Lisa, który chciałby tego, ale zaraz inny, prawnik szybko go zgasił, że obywatele mają być równi względem prawa i orientacja seksualna nie powinna w żadnym razie upoważniać do szczególnego traktowania).
Naprawdę W.C to bardzo rezolutny, inteligentny i przedsiębiorczy facet mający wiele konkretnego do powiedzenia na różne tematy, który zwiedził sporo świata i sporo widział.
Tak, o jego inteligencji szczególnie świadczy jedna z ostatnich wypowiedzi: "od pedziów nie biorę, bo może być zahifione". Taka wypowiedź, naprawdę, godna człowieka światowego. Mi bardziej przypomina wypowiedź pana Zenka spod kiosku z piwem, no ale różne kryteria światowości najwyraźniej mamy...
Jestem lesbijką, ale naprawdę nie każę wszystkim lubić siebie i inne osoby o orientacji homoseksualnej. Szczerze, mam gdzieś, czy mnie lubicie, czy nie, zależy mi na sympatii dość niewielkiego kręgu. Natomiast NAWOŁYWANIE DO NIENAWIŚCI, bo o tym cały czas mowa, jest czymś zupełnie innym. Szczególnie w kraju tak ciemnym, jak Polska, gdzie raczej powinno się różnice czy to rasowe, czy jakiekolwiek inne, ludziom przybliżać, wyjaśniać, i starać się wpłynąć na to, by je akceptowali (nie mylić z: uwielbiali).
Btw: w Anglii nikt nie zabrania noszenia krzyżyka, kwefu, turbanu ani niczego. Mieszkam tu trochę czasu więc nie próbuj wkręcać ludziom bzdur.
Ale chodzi o to że nie każda różnica zasługuje na akceptacje i bez sensu jest moim zdaniem porównywanie homofobii z rasizmem czy nazizmem bo to są zupełnie różne poglądy. Ja na pewno nie zaakceptuję tego że homoseksualiści paradują przed kościołami i jeżdżą po religiach itp. wartościach wyznawanych przez setki milionów ludzi, cwaniaczką jakimi to oni są ateistami a potem żądają ślubów kościelnych(po co im one w ogóle?). Ani nie akceptuje tego by mogli adoptować dzieci. Takie jest moje zdanie na ten temat.
Znów się wplątuję w tę beznadziejną dyskusję, ale...
1. Kto ma decydować, która różnica (inność masz na myśli?) zasługuje na akceptację?
2. Homoseksualiści paradują przed kościołami? nie widziałam...
3. Dlaczego uogólniasz? Sama jestem buddystką, ale znam też kilku gejów, którzy są chrześcijanami i oni pewnie chcieliby ślubu kościelnego. Mi by wystarczyła możliwość cywilnego, a moim kraju rodzinnym nie mogę go zawrzeć.
4. Nazizm miał szerszy zasięg ale nienawiść do osób homoseksualnych zajmowała poczesne miejsce w tej jakże uroczej ideologii. Stąd porównanie.
Wiesz, na czym to wszystko polega, frycek? spróbuj nie dyszeć nienawiścią, tylko posłuchać. Ja, lesbijka, nie roszczę sobie prawa do tego, żeby Tobie, fryckowi, mówić, co wolno Ci robić i do czego masz prawo. Nie oceniam Twego życia wyłącznie na tej podstawie, że jesteś hetero. Żeby to zrobić, musiałabym Cię poznać, a i wtedy wolałabym nie oceniać, bo nikt mi nie dał takiego prawa. A teraz zastanów się, co wiesz o mnie, prócz moich seksualnych preferencji, i czy upoważnia Cię to do wydawania osądów. Ale może lepiej nie odpowiadaj...
"Kto ma decydować, która różnica (inność masz na myśli?) zasługuje na akceptację?"
Trudne pytanie jednak przydał by się ktoś mądry na to stanowiska np. ja :D
"homoseksualiści paradują przed kościołami? nie widziałam"
A ty myślisz że nie oglądam wiadomości a gdzie oni paradowali w Krakowie ? chyba że kościół mariacki to już nie jest kościałem
"Dlaczego uogólniasz? Sama jestem buddystką, ale znam też kilku gejów, którzy są chrześcijanami i oni pewnie chcieliby ślubu kościelnego. Mi by wystarczyła możliwość cywilnego, a moim kraju rodzinnym nie mogę go zawrzeć"
Pewnie jesteś taką samą wierzącą buddystką ja ci twoi koledzy chrześcijanami. Z tego co wiem większość religii jasno i stanowczo sprzeciwia małżeństwom homoseksualnym. Wiem że to sprawa waszych sumień ale powiem tylko tyle wasz szacunek do wiary woła o pomstę do nieba
"Nazizm miał szerszy zasięg ale nienawiść do osób homoseksualnych zajmowała poczesne miejsce w tej jakże uroczej ideologii. Stąd porównanie.
Wiesz, na czym to wszystko polega, frycek? spróbuj nie dyszeć nienawiścią, tylko posłuchać. Ja, lesbijka, nie roszczę sobie prawa do tego, żeby Tobie, Fryckowi, mówić, co wolno Ci robić i do czego masz prawo. Nie oceniam Twego życia wyłącznie na tej podstawie, że jesteś hetero. Żeby to zrobić, musiałabym Cię poznać, a i wtedy wolałabym nie oceniać, bo nikt mi nie dał takiego prawa. A teraz zastanów się, co wiesz o mnie, prócz moich seksualnych preferencji, i czy upoważnia Cię to do wydawania osądów. Ale może lepiej nie odpowiadaj..."
Odpowiem. Do wystawiania osądów o tobie pozwala mi twoja hipokryzja mówisz że jesteś wierząca a potem że jesteś lesbijką. Ty nie jesteś wierząca podobnie ja ci twoi koledzy o których wspomniałaś tylko zakłamana człowiek wierzący stosuje się do nauk głoszonych przez jego religię wy te nauki zwyczajnie olewacie sory za określenie ale taka jest prawda
"zdanie to moze miec kazdy, nawet najwiekszy idiota, ale nikt nie bedzie na nie zwracal uwagi, jesli nie bedzie w nim ARGUMENTOW. przepraszam, mam sznowac zdanie kogos, kto uwaza, ze wszyscy homo walcza z religiami czy ze wszyscy homo to ateisci (sic!)? czy w ogole widzisz jakie piszesz brednie?"
A co wy jesteście wierzący? wow i co jeszcze to że deklarujecie się mianem wierzących o niczym nie świadczy człowiek wierzący pokazuje też coś czynami
"a niby czemu? wiesz ile w moim otoczeniu jest lub bylo ludzi, ktorzy sadza, ze za odmienna orientacje powinno sie zabijac?? chocby moj dziadek, ktory namietnie slucha jedynego radia i jest gorliwym katolikiem."
A tu już mówimy o skrajnościach.
"widzisz, jakbys choc troche wiedzial, o czym piszesz, to nie pisalbys o slubach koscielnych, bo tu nie chodzi o Boga, tylko o aspekt prawny. chca np. tego, zeby partner mial prawo do dziedziczenia majatku po partnerze, tak jak w malzenstwie. chodzi o to i tylko o to. masz wiec odp na pytanie 'po co im to w ogole?'. poza tym, czy to takie dziwne?"
I do tego wam są niezbędne śluby religijne nono pręcej pujdę na stos niż pozwolę beszcześcić wiarę
czytajac ta odpowiedz me raczki coraz bardziej opadaly i opadaly, ale do rzeczy
Trudne pytanie jednak przydał by się ktoś mądry na to stanowiska np. ja :D
to mial byc pewnie zart, ale mnie raczej wystraszyl niz rozbawil. ktos, kto nie potrafi argumentowac mialby byc na takim stanowisku? no way
A ty myślisz że nie oglądam wiadomości a gdzie oni paradowali w Krakowie ? chyba że kościół mariacki to już nie jest kościałem
pomysl: gdybys chcial przeciw czemus protestowac/paradowac w jakims wiekszym miescie to gdzie bys to robil? na jakiejs zadupnej ulicy, gdzie nikt nie chodzi czy w centrum miasta? myslimy. ok. wiec, jak paradowali w Krakowie to gdzie powinni to robic, zeby zauwazylo ich jak najwiecej ludzi? myslimy. tak, na rynku, gdzie akurat stoi kosciol. ale przeciez ty wiesz lepiej i oni paradowali tam wlasnie dlatego, ze byl kosciol i zeby bezczescic twe bostwo. smiech mnie bierze
Pewnie jesteś taką samą wierzącą buddystką ja ci twoi koledzy chrześcijanami. Z tego co wiem większość religii jasno i stanowczo sprzeciwia małżeństwom homoseksualnym. Wiem że to sprawa waszych sumień ale powiem tylko tyle wasz szacunek do wiary woła o pomstę do nieba
zwisa mi to w co kto wierzy i jaki jest stosunek religii do zwiazkow homo, bo uwazam, ze religie powinny byc dla wszystkich, ktorzy chca w nie wierzyc. ja wiem jedno: to, ze dla kogos w jego umysle naturalna rzecza jest zwiazek homoseksualny nie skresla go z wyznawania religii, ktora nawet tego zabrania, bo wiekszosc prawd religijnych i innych wymagan z nimi zwiazanych jest kuriozalna. co mam na mysli? ano wlasnie, ze katolikiem nie moze byc homo, ze ksieza nie moga miec zon, ze kobiety nie moga byc ksiezmi, ze, jezeli przestrzegalbys naprawde katechizmu kosciola katolickiego twoje grzechy wyznawane co miesiac w konfesjonale bylyby liczone w setkach. to sa absurdy, i gdybym wyznawala jaksa religie to na pewno jej absurdami bym nie zawracala sobie glowy.
Odpowiem. Do wystawiania osądów o tobie pozwala mi twoja hipokryzja mówisz że jesteś wierząca a potem że jesteś lesbijką. Ty nie jesteś wierząca podobnie ja ci twoi koledzy o których wspomniałaś tylko zakłamana człowiek wierzący stosuje się do nauk głoszonych przez jego religię wy te nauki zwyczajnie olewacie sory za określenie ale taka jest prawda
a skad wiesz, ze w buddyzmie homoseksualizm jest potepiony? masz taka wiedze? moze to jest na tyle swiatla religia, w przeciwienstwie do innych, ze nie widzi w tym nic zlego? a tu masz mistrzu: z wiki:
Budda nie zostawił ścisłych wytycznych w sprawie orientacji seksualnej i istnieje duże zróżnicowanie podejścia do homoseksualizmu wśród różnych szkół i sekt. W oświadczeniu z 2005 XIV Dalajlama, duchowy przywódca szkoły Gelug, odwołując się do starych tekstów buddyjskich zaliczył homoseksualizm do "niewłaściwych zachowań seksualnych"[71] wymieniając także wśród nich stosunki oralne, analne, onanizm oraz czyny, które powodują krzywdę partnera, przy czym nie robi różnicy czy zachowania te zachodzą w związkach hetero- czy homoseksualnych. Dodał również, że treść owych tradycyjnych tekstów powinna zostać na nowo zinterpretowana i na nowo dostosowana do kultury nowoczesnego społeczeństwa, oraz że zachowania homoseksualne, o ile nie wiążą się z gwałtem czy wykorzystywaniem, nie są w żaden sposób szkodliwe. Lama Ole Nydahl ze szkoły Kagyu zajmuje wobec homoseksualizmu neutralne stanowisko[72].
zatkalo kakao? masz kolejny dowod na to, ze nie wiesz o czym sie wypowiadasz, a zabierasz glos
A co wy jesteście wierzący? wow i co jeszcze to że deklarujecie się mianem wierzących o niczym nie świadczy człowiek wierzący pokazuje też coś czynami
jakie WY, przepraszam? czy gdzies napisalam, ze jestem homo? nie? no wlasnie. a tak przy okazji: co masz na mysli piszac czyny? to, ze sie przejdziesz do kosciola co tydzien, bedziesz sie co miesiac spowiadal i wypelnial wszelkie inne formalne zalozenia religii? albo inaczej, zadam takie pytanie: kto jest w twoich oczach lepszy: ateista/homo, ktory nikomu nie wadzi, stara sie normalnie i uczciwie przezyc zycie czy fanatyczny katolik, wypelniajacy wszystkie obrzedy, ale zle zyczacy sasiadowi? to ekstremum, ale odpowiedz
A tu już mówimy o skrajnościach.
wczesniej jakos nie przeszkadzalo ci podawac skrajne przypadki na niekorzysc homo, wiec w czym problem? poza tym, zaloze sie, ze tak myslacych ludzi jest bardzo wielu
I do tego wam są niezbędne śluby religijne nono pręcej pujdę na stos niż pozwolę beszcześcić wiarę
nie WAM, tylko homo. i nie, nie sa im potrzebne sluby religijne, tylko prawa takich par. ale poniewaz glaby z prawicy nie chca rozdzielic religii od tych praw to homo w zasadzie bijac sie o te prawa bija sie o sluby religijne. ale to juz nie homo wina, tylko prawicowego ciemnogrodu. a poki co to ktos tu bezczesci jezyk polski i poprawna pisownie. ciekawe kto to?
„pomysl: gdybys chcial przeciw czemus protestowac/paradowac w jakims wiekszym miescie to gdzie bys to robil? na jakiejs zadupnej ulicy, gdzie nikt nie chodzi czy w centrum miasta? myslimy. ok. wiec, jak paradowali w Krakowie to gdzie powinni to robic, zeby zauwazylo ich jak najwiecej ludzi? myslimy. tak, na rynku, gdzie akurat stoi kosciol. ale przeciez ty wiesz lepiej i oni paradowali tam wlasnie dlatego, ze byl kosciol i zeby bezczescic twe bostwo. smiech mnie bierze”
To że chcieli by ich zauważono nie usprawiedliwia bezczeszczenia świątyni. Mnie nie obchodzi co oni chcieli a co nie zrobili to co zrobili zbezcześcili kościół i tyle
„zwisa mi to w co kto wierzy i jaki jest stosunek religii do zwiazkow homo, bo uwazam, ze religie powinny byc dla wszystkich, ktorzy chca w nie wierzyc. ja wiem jedno: to, ze dla kogos w jego umysle naturalna rzecza jest zwiazek homoseksualny nie skresla go z wyznawania religii, ktora nawet tego zabrania, bo wiekszosc prawd religijnych i innych wymagan z nimi zwiazanych jest kuriozalna. co mam na mysli? ano wlasnie, ze katolikiem nie moze byc homo, ze ksieza nie moga miec zon, ze kobiety nie moga byc ksiezmi, ze, jezeli przestrzegalbys naprawde katechizmu kosciola katolickiego twoje grzechy wyznawane co miesiac w konfesjonale bylyby liczone w setkach. to sa absurdy, i gdybym wyznawala jaksa religie to na pewno jej absurdami bym nie zawracala sobie glowy.”
Założę się że jesteś ateistką i dla tego tak mówisz. Z resztą w przypadku Chrześcijaństwa zakaz zawierania małżeństw mieszanych nie jest kuriozalnym nakazem bo w biblii w kilku wersetach jest jasno i czytelnie napisane że homoseksualizm jest zły. I nie chce mi się tu nic przytaczać przeczytaj sobie biblię to będziesz wiedziała
„a skad wiesz, ze w buddyzmie homoseksualizm jest potepiony? masz taka wiedze? moze to jest na tyle swiatla religia, w przeciwienstwie do innych, ze nie widzi w tym nic zlego? a tu masz mistrzu: z wiki:
Budda nie zostawił ścisłych wytycznych w sprawie orientacji seksualnej i istnieje duże zróżnicowanie podejścia do homoseksualizmu wśród różnych szkół i sekt. W oświadczeniu z 2005 XIV Dalajlama, duchowy przywódca szkoły Gelug, odwołując się do starych tekstów buddyjskich zaliczył homoseksualizm do "niewłaściwych zachowań seksualnych"[71] wymieniając także wśród nich stosunki oralne, analne, onanizm oraz czyny, które powodują krzywdę partnera, przy czym nie robi różnicy czy zachowania te zachodzą w związkach hetero- czy homoseksualnych. Dodał również, że treść owych tradycyjnych tekstów powinna zostać na nowo zinterpretowana i na nowo dostosowana do kultury nowoczesnego społeczeństwa, oraz że zachowania homoseksualne, o ile nie wiążą się z gwałtem czy wykorzystywaniem, nie są w żaden sposób szkodliwe. Lama Ole Nydahl ze szkoły Kagyu zajmuje wobec homoseksualizmu neutralne stanowisko[72].”
Dobra w porządku załóżmy że jest ja ty mówisz. To czemu nie wystarczy im ślubowanie się w tamtych świątyniach? Tylko żądają żeby i udzielano ślubów w kościołach
„jakie WY, przepraszam? czy gdzies napisalam, ze jestem homo? nie? no wlasnie. a tak przy okazji: co masz na mysli piszac czyny? to, ze sie przejdziesz do kosciola co tydzien, bedziesz sie co miesiac spowiadal i wypelnial wszelkie inne formalne zalozenia religii? albo inaczej, zadam takie pytanie: kto jest w twoich oczach lepszy: ateista/homo, ktory nikomu nie wadzi, stara sie normalnie i uczciwie przezyc zycie czy fanatyczny katolik, wypelniajacy wszystkie obrzedy, ale zle zyczacy sasiadowi? to ekstremum, ale odpowiedz”
Sory za uogólnienie. W tym przypadku co podałaś obaj robią źle. Kto bardziej ciężko powiedzieć Bóg to oceni.
ok, posmiejmy sie dalej
To że chcieli by ich zauważono nie usprawiedliwia bezczeszczenia świątyni. Mnie nie obchodzi co oni chcieli a co nie zrobili to co zrobili zbezcześcili kościół i tyle
rozumiem, ze zbeszczescili swiatynie, bo do niej weszli i tam paradowali? czy tak? bo jesli nie to niczego nie zbeszczescili. jezeli nie protestowali przeciw religii ani nie wchodzili do kosciola to w jaki sposob mogli ja bezczescic? uwazasz, ze to, ze byli na rynku i paradowali akurat w miejscu gdzie byl kosciol, w dodatku paradujac w zupelnie innym celu niz oczernianie religii bylo uderzaniem w religie? lepiej nie odpowiadaj. z tego rozumowania mozna wywnioskowac, ze chrzescijanska pielgrzymka, przechodzaca obok meczetu jest aktem bezczeszczenia meczetu. czy nie widzisz, ze twoje myslenie jest absurdalne?
Założę się że jesteś ateistką i dla tego tak mówisz. Z resztą w przypadku Chrześcijaństwa zakaz zawierania małżeństw mieszanych nie jest kuriozalnym nakazem bo w biblii w kilku wersetach jest jasno i czytelnie napisane że homoseksualizm jest zły. I nie chce mi się tu nic przytaczać przeczytaj sobie biblię to będziesz wiedziała
jestem ochrzczona, wiec mimo, iz nie wierze w Boga, chyba nie moge sie nazwac ateistka. zreszta szczerze nie obchodzi mnie to. nie chce mi sie czytac biblii, bo symbolika w niej zawarta jest i byla setki razy powielana w roznych bajkach. poza tym nie potrzebuje czytac tekstu w ktorym zaznacza sie, ze np. zabijanie jest zle, bo takie rzeczy sie wie i nic odkrywczego raczej tam nie ma. a to, ze biblia zakazuje zwiazkow homoseksualnych jest dla mnie takim samym absurdem jak to, ze ksieza nie moga miec zon. przeczytalam za to kiedys, bo musialam czesc katechizmu i pewne zasady tam zawarte sa tak restrykcyjne i praktycznie niemozliwe do spelnienia, ze ocieraja sie o absurd. przeczytaj rozszerzone 10 przykazan to sie przekonasz.
To czemu nie wystarczy im ślubowanie się w tamtych świątyniach? Tylko żądają żeby i udzielano ślubów w kościołach
czemu musze tlumaczyc oczywiste rzeczy? po pierwsze nie wszyscy homo sa buddystami, a po drugie:
'W krajach, w których buddyzm nie został jeszcze uznany za religię przez państwo, buddyjski ślub nie pociąga za sobą ani społecznych, ani prawnych konsekwencji.'
Polska nie posiada podpisanego konkordatu z zadna buddyjska szkola. chyba jasna to odpowiedz na twoje pytania? wystarczylo poszukac.
W tym przypadku co podałaś obaj robią źle. Kto bardziej ciężko powiedzieć Bóg to oceni.
a w ktorym miejscu homo/ateista robi zle? bo jest homo/ateista, tak? to rozumowanie pewnie pozwala ci tez myslec, ze jakbys mial ocenic zycie katolika i muzulmanina, ktorych postepowanie jest takie samo, powiedzialbys, ze katolik jest ok, a muzulmamin be, bo nie wierzy w Boga chrzescijanskiego. rozumiem, ze wazniejsze i bardziej pozadane, lepsze jest zycie z odwalaniem obrzedow w imie jedynej slusznej religii katolickiej niz zupelnie takie samo zycie, ale pozbawione tych obrzedow/tej wiary.
Bog oceni? powiem tyle: Bóg istnieje, ale tylko w umyslach wierzacych w Niego.
sorry, juz nie daje rady odpowiadac na banały, dla mnie eot
"jestem ochrzczona, wiec mimo, iz nie wierze w Boga, chyba nie moge sie nazwac ateistka. "
Czyli nie możesz jak najbardziej nazwać się ateistką, czyż nie? Prostuje tutaj pewne fakty, bo widzę, że się zagalopowałaś. Jeżeli ateizm to: "w najszerszym znaczeniu jest to brak wiary w istnienie bóstw" to co ma do tego fakt, że byłaś chrzczona? Skoryguj moją wypowiedź, bo może jestem w błędzie.
No i cóż ... przypatrując się tej dyspucie rzeczywiście zaczynam się zastanawiać dlaczego wy ludzie, zamiast po prostu żyć, "zabijacie" to swoje życie, niszczycie siebie nawzajem, ktoś ma więcej argumentów, ktoś ma mniej.
Nie lepiej dla jednych i drugich po prostu przeżywać szczęście w tym gronie, które akceptuje i które jego akceptuje? Każdy byłby szczęśliwszy, a przy okazji nie marnowalibyście swoich nerwów. Nietolerancja to stary wynalazek, ale jak dla mnie to i tak przecież nie jesteście w stanie dojść do porozumienia. Każdy za wszelką cenę próbuje zaagitować drugą stronę, nawet kiedy mówi, że tak nie jest. Ktoś sobie nie życzy, by tak mówiono oczywiście i ma do tego prawo, ale żyjemy w najpodlejszym i najbardziej "dzikich" ustrojów ... w demokratycznym, a przecież wiecie, że jest to tylko iluzja. Prawo jednego dnia jest takie, a drugiego przyjdzie ktoś silniejszy, bogatszy, mądrzejszy, inteligentniejszy, sprytniejszy i prawo zmieni tak jak chce. Jakoś nie widzę, żeby to się miało drastycznie zmienić w najbliższym czasie... i chyba nie oczekujecie tutaj czegoś na kształt utopii... także jak już ktoś zauważył, będą wojny religijne, będą walki, będą zażarte dysputy, a i tak prawo pisze zwycięzca, nie przegrany. To tyle ... :)
P.S. Dyskusje są zawsze ciekawe, bo w sumie poznaje się się poglądy innych osób i czasami przychodzi czas na refleksje i na możliwą zmianę zdania. Ktoś kto deklaruje otwarcie, że "nigdy" swojego zdania nie zmieni, albo "zawsze" będzie miał takie poglądy albo inne jest ... ignorantem. :) Oczywiście nie mam zamiaru obrażać nikogo z obecnych na tym forum dyskutantów. Pozdrawiam
nie wierze w Boga takiego, jaki jest nam ukazywany czy to w religii milosciwe nam panujacej w Polsce, czy to w innych. natomiast nie mam 100% pewnosci, ze to co nas otacza jest wylacznie wynikiem ewolucji biologicznej. choc wszystko naokolo mi mowi, ze od zwierzat roznimy sie tylko tym, ze mamy wyobraznie (choc kto wie, moze i o zwierztetach wiemy jeszcze na tyle malo, ze moze kiedys dojdziemy do wniosku, ze laczy je z nami jeszcze wiecej) i ze to tylko ona tworzy jakies mitologie, bogów, irracjonalne wydarzenia, ze uczucia typu milosc to tez tylko jej wytwor, to jednak jesli tak rzeczywiscie jest, to skad ją mamy i dlaczego? generalnie juz dawno odeszlam od zadawania sobie pytan skad to sie wszystko wzielo, gdyz nie maja one sensu, bo odpowiedz zawsze jest taka sama - nie wiemy tego. nie wiemy po co tu jestemy, skad jestesmy, co nas stworzylo, nie wiemy co jest i czy cos w ogole jest po smierci. nie zaprzatam sobie glowy tego typu sprawami, bo to albo przekracza granice poznawcze ludzkiego umyslu (wersja religijna) albo jest tak oczywiste, ze nie warto tym sobie zaprzatac glowy (wersja ewolucyjna - wielki wybuch, czlowiek to tylko zwierze, po smierci nie ma nic). i dlatego nie moge siebie nazwac ateistka, gdyz dopuszczam jakies czesci setne promila mozliwosci, ze jak umre, to sie zdziwie, bo okaze sie, ze to nie koniec i nie bede mogla powiedziec (o ile sie wtedy jeszcze da sie mowic ;p) "a nie mówiłam"?. jest moim zdaniem roznica w wierze w jakis wszechmocny byt a swiadomoscia istnienia pewnego drobnego prawdopodobienstwa jego istnienia, ktorego i tak nie zweryfikujemy prawdopodobnie nigdy. Ateista to prawdopodobienstwo, choc tak drobne, ze niezauwazalne, odrzuca, ja nie.
a co do ochrzczona i wiara, to z calym szacunkiem, ale patrzac na dyrdymaly, ktore pisze frycek, dla niego pewnie jak ktos jest ochrzczony to juz jest wierzacy, zreszta nie ukrywajmy - dla wiekszosci katolikow Bóg jest rzeczywiscie panem z siwa broda siedzacym w chmurach, zakladam, ze wiesz o co mi chodzi. dlatego na wszelki wypadek pisze, ze mimo, iz jestem ochrzczona, a rodzina zrobila wszystko zeby wychowac mnie w tej wierze nie jestem wierzaca. to kwestia statystyki. w statystyce jestem osoba wierzaca, bo jestem ochrzczona i to teoretycznie ja, osoba, ktora chce miec z religiami jak najmniej do czynienia, jest czescia skladowa sukcesu katolicyzmu w jego waznym punkcie, jakim jest Polska. domyslam sie iz tak 'wierzacych' katolikow bedzie z polowa, jesli nie wiecej w owych statystykach, co nie zmiena faktu, ze widniec tam beda, a Polska nadal bedzie (blednie) uchodzic za panstwo z wysokim odsetkiem ludzi wierzacych.
co do drugiej czesci Twojego posta to owszem, masz racje w zupelnosci. jestem egoistka w tym znaczeniu, ze nie interesuje mnie zycie innych ludzi ani nie bede np. nigdy osadzac osoby, ktora wykonala aborcje, ze zrobila dobrze/zle, bo to po prostu nie moja sprawa. mnie interesuje tylko moje zycie, ewentualnie osob najblizszych. tylko wiesz, moja cierpliowsc tez ma granice... nie potrafie przejsc obojetnie czasem obok nienawistnych czy po prostu glupich wypowiedzi, ktore codziennie musze ogladac w internecie czy telewizji, bo to daje nam wlasnie ta tzw. demokracja. nie wiem, czy frycek jest tylko wynajetem przez fw trollem, jak to sie robi na onecie, czy rzeczywiscie takie sa jego poglady. jezeli to drugie, to takie postawy nalezy pietnowac z cala stanowczoscia, bo sa nikomu niepotrzebne, a na dodatek nie powinny byc w ogole publikowane, gdyz on po prostu nie mysli ani nie potrafi sklecic zadnego argumentu, tylko robi to za niego w nieudolny sposob ambona. teraz od wielkiego dzwonu udzielam sie na fw czy na innych portalach, wlasnie z tego powodu - na niereformowalny beton nie warto tracic czasu, a dwa - nigdy nie odroznisz kto jest wynajetym przez portal macicielem wody. co nie zmiena faktu, ze smutne jest to, ze obcy wobec siebie ludzie nie potrafia zyc bez konfliktow, i wchodza bezpardonowo w czyjas intymnosc, czyjes zasady i czyjas moralnosc ze swoimi zasadami, i nie trzeba do tego internetu, wystarczy wyjsc na ulice. jak na to patrze, to chyba lepiej bedzie jak w tym 2012 ten koniec swiata bedzie, bo im dluzej zyje, tym bardziej widze, ze podlejszej gadziny niz czlowiek to na Ziemi nie ma. jak mowi klasyk: "ludzkosc to choroba tocząca tą planetę" (czy jakos tak) i to chyba niestety prawda.
pozdrawiam
Wiesz! Dzięki Ci za tę odpowiedź! Przyklasnę Tobie zdaniu, które wypowiadasz na końcu. Apokalipsa jest właściwie niezbędna, ale niestety boję się, że jeszcze wiele pokoleń ludzi "męczyć się" będzie na Ziemi zanim to nastąpi.
Z jednej strony też się zgadzam, że pytanie świata, ludzi o to co jest sensem istnienia... zadawanie sobie takich pytań jak: "Dlaczego?", "po co?", "czemu ja?" jest straszną stratą czasu, ponieważ nasze (dobra... moje możliwości poznawcze są tak mikroskopijne, że właściwie nie istnieją). Nie jestem w stanie powiedzieć ze 100 % przekonaniem co jest też dobre, a co nie. Mogę się kierować zasadą (jeżeli chcę przeżyć dalej, albo inaczej - "przedłużyć" moją "odsiadkę" na Ziemi), że wszystko co dobre jest tym co służy mi no i może ludziom (zwierzętom czemukolwiek), którzy są mi bliscy. I tak powinenem to wykorzystywać. Z drugiej strony jednak ciężko by mi było (biorąc pod uwage ścisłe przestrzeganie tej zasady - egoizmu) funkcjonować w społeczeństwie (z wiadomych chyba powodów) ;)
Na beton nie ma rady jak napisałaś i fakt, że nie warto tracić na takich ludzi czasu, ale istenieje zagrożenie, że jeżeli Ty (mówię tutaj tak ogólnie trochę) sobie odpuścisz ... to "beton" się rozbestwii i pewnego pięknego poranka przyjdzie, zastuka do Twoich drzwii i ... "znów nie będzie Teleranka" :) (kolejna rocznica to w ten poniedziałek :)
Pozdrawiam serdecznie
jak ja ja sobie nie życzę apokalipsy ;) nie zgadzam sie ze ze ludzkość to choroba,plaga,zaraza itp. wierze w ludzi i zbyt dużo wdziałam bezinteresowności i ludzi którym naprawdę na tym świecie zależy,poza tym uważam ze świat jest ok, może po prostu niektórym przestał już wystarczać,no ale wcale sie nie dziwię,nowinki techniczne zastępują prawdziwe uczucia i zwykłe,codzienne kontakty między ludźmi,nie osądzam ludzi i pozawalam im żyć jak im sie podoba ale nie pozwalam by ktoś z buciorami właził w moje życie i atakował mnie i moje zasady,jestem egoistką kiedy muszę bronić mojej rodziny ,siebie,lub tych którzy sami nie mają siły lub odwagi się bronić, i nie ma co zganiać na czasy bo te dla ludzi nigdy nie były dobre ;) co do boga,to że istnieje tylko w umysłach wierzących w niego ludzi nie odbiera mu rzeczywistości,nie wiem czemu to taki problem że większość wyobraza go sobie jako starca z siwą broda,jeśli to im pomaga i dzięki temu łatwiej im z nim rozmawiać,to chyba dobrze ze mają coś czego mogą sie złapać kiedy juz wyczerpią wszystkie inne możliwości, a wracając do pana Cejrowskiego wiele razy pisałam,dziwi mnie ze ktoś poznający tyle innych kultur,miejsc,itp. tak ciekawy świata i niegłupi ma tak wąskie spojrzenie jeśli chodzi o ludzi żyjących w jego otoczeniu,
Apokalipsa rozgrywa się codziennie w każdym prawie zakątku świata i jest to stan, który raczej nie robi na wielu ludziach dużego wrażenia. Patrzymy jak człowiek zabija wszystko co się rusza, w każdej sekundzie giną tysiące osób i jest to fakt powszechnie akceptowalny.
Apokalipsa ma również inny wymiar - to stan jakby "ducha", że się tak wyrażę. Niektórzy mają codziennie apokalipsę w swojej głowie ...
Co do bezinteresowności ludzi to zazdroszczę, że aż tylu ich spotkałaś w swoim życiu. Ja np: nie miałem tyle szczęścia :) Co nie znaczy, że nie wierzę w ludzi (zawsze są jakieś wyjątki).
Żeby nie było, że jestem takim defetystą - świat jest piękny i wiele rzeczy jest godnych podziwu.
Nie wiem czy to tak naprawdę post do mnie, bo ja nie napisałem, że to czasy są złe i fakt, że w każdym okresie istnienia homo sapiens raczej świat nie ułatwiał tej grupie (człowieka myślącego) funkcjonowania, ale było również odwrotnie. Człowiek myślący nie ułatwiał też Światu.
Ostatnie Twoje zdanie jest ciekawe i podpisałbym się pod nim (tzn. podpisuje się). Mnie też dziwi, że taki światowy człowiek ma niekiedy tak zawężone spojrzenie, ale ... w duchu tolerancji nie można mu tego spojrzenia odmawiać. Trudno poznać jego motywy - może ma jakieś, które niekoniecznie chce wyjawiać. Dopóki Pan Cejrowski nie stanowi bezpośrenio zagrożenia dla mnie i dla mojej rodziny to cóż... ma prawo do swoich przekonań.
Bardzo ciekawe... w środku powyższego tekstu miało się znaleźć kilka zdań o egoiźmie człowieka, ale ku mojemu niesamowitemu zaskoczeniu wyskoczył mi komunikat, że wprowadzona przeze mnie treść jest niezgodna z regulaminem forum???? Boże... O co tu chodzi... ??? To od razu wszystko jest na tym forum cenzurowane?
Jeżeli tak, to rzeczywiście żyjemy w jak najbardziej Orwell'owskim świecie, aż mi się tak "niedobrze" zrobiło :/ No cóż ... nie chciałem nikogo obrazić, a w tych kilku zdaniach mówiłem o całej ludzkości - jeżeli to jest niezgodne z regulaminem to ja dziękuję za taką swobodną wymianę myśli na tym portalu ... :/
a nie wiem czy do Ciebie,tak ogólnie pisałam,pare fajnych zdań mi sie rzuciło w oczy i po tym pociągnęłam,gdybym tak chciała na wszystko z czym sie nie zgadzam czy zgadzam odpowiadać to bym tu pewnie reszte życia spędziła,i nie ja jedna pewnie,no fakt,mini apokalipse to wielu ludzi ma na codzień,ale nie zgadzam sie na usunięcie wszystkich,razem z naszą piękną ziemią ;) co do ludzi,ja ich po prostu lubię,zresztą większość z nich naprawdę nie jest zła,często to strch przez nich przemawia dlatego sie zachowują tak a nie inaczej,zgadzam sie że świat nie ułatwia ludziom życia ale świat sobie bez człowieka poradzi,odwrotnie raczej nic z tego nie będzie ;) ta nowy fw jest świetny i cenzura na nim też ;) ja tam sie nie obraziłam,lubię jak ktoś kulturalnie wyraża swoje zdanie najlepiej żeby było inne od mjego,wtedy jest fajna dyskusja ;)
ale błędów,sorry ale strasznie sie śpieszyłam,później jeszcz etu wrócę jak będę miała więcej czasu ;)
Twego stanowiska nie neguję...pomimo funkcjonowania w niestabilnym jeszcze systemie demokratycznym, uwarunkowanym, zdominowanym przez ideologię religijną. Nie odczuwam chęci wytwarzania pokaźnej ilości wypowiedzi, ponieważ cenię bardzo czas, lecz starczy go, na wygenerowanie pozbawionego trudności przekazu.
Najbardziej poczułem się odurzony twoją treścią, czytając o zbawiennej, pełnej prawdy i niepodwarzalnej mowie księdza, który nie doznał fiasku uzmysławiając ,,twojej'' szkolnej grupie, że homoseksualizm jest infekcją, skazą ukazaną jako choroba. . .
Jeśli kiedyś doznasz możności spotkania się z powyżej nadmienionym klerykiem, spytaj: czy również religia i poglądy mogą nazywane być dolegliwością chorobową? Te dwa elementy można nabyć,(przykładowo:proces chrystianizacji, bądź reżim polityczny)oraz bezpowrotnie,lub tymczasowo stracić(zmiana religii; laicyzacja umysłu).
Więc takie nizinne przenośnie słowne są nieodpowiednie i z wielką niezaradnością rzutują na sens przesłania, jak takżę pogłębiają moją nieufność i wrogość do kleryków.
Dzięki, MotW, za próbę wyjaśnienia fryckowi, czym jest buddyzm, ale myślę, że pod ten adres, żeby dotrzeć, trzeba kałachem a nie perswazją, więc...
Tak właśnie się składa, że buddyzm - zresztą bardziej filozofia niż religia, więc proszę mnie tu od "wierzących" nie wyzywać - to nie bałwochwalcze walenie głową przed jakimiś ukwieconymi ołtarzami i zawodzenie średniowiecznych pieśni ku czci, tylko doskonalenie samego siebie, więc z powodu homoseksualizmu, mojego i czyjegokolwiek, nie spotkałam się z żadnym odrzuceniem. Moja seksualność nikogo tam nie obchodzi, o ile nie stoi mi na drodze do rozwoju, prędzej więc z buddyzmem i jego praktyką będą miały problem osoby opętane nienawiścią niż homoseksualne. Zresztą, nie będę o buddyzmie rozprawiać z indolentnym smarkaczem, bo to się nie godzi.
I jeszcze - homiki w PL walczą tylko i wyłącznie o zalegalizowanie partnerstwa cywilnego. Na razie o ślubach się nie mówi, bo z tym pierwszym już są wystarczające kłopoty. O ślubach cywilnych mówi się tu, w Anglii, i w przyszłym roku już będą, a o kościelnych - nie wiem, czy gdziekolwiek. To chyba potrzebne tylko bardzo wierzącym katolikom, co z powodu wielkiej nietolerancji owej religii jest raczej rzadkie, choć zdarza się. I mam nadzieję, że na tym tej dyskusji dosyć. Frycek, zaczyna się kolejny program Cejrowskiego, leć przed telewizor!!!
Takie jest moje zdanie na ten temat.
zdanie to moze miec kazdy, nawet najwiekszy idiota, ale nikt nie bedzie na nie zwracal uwagi, jesli nie bedzie w nim ARGUMENTOW. przepraszam, mam sznowac zdanie kogos, kto uwaza, ze wszyscy homo walcza z religiami czy ze wszyscy homo to ateisci (sic!)? czy w ogole widzisz jakie piszesz brednie?
Ale chodzi o to że nie każda różnica zasługuje na akceptacje
raz cos z sensem sie udalo napisac
bez sensu jest moim zdaniem porównywanie homofobii z rasizmem czy nazizmem
a niby czemu? wiesz ile w moim otoczeniu jest lub bylo ludzi, ktorzy sadza, ze za odmienna orientacje powinno sie zabijac?? chocby moj dziadek, ktory namietnie slucha jedynego radia i jest gorliwym katolikiem.
a potem żądają ślubów kościelnych(po co im one w ogóle?).
widzisz, jakbys choc troche wiedzial, o czym piszesz, to nie pisalbys o slubach koscielnych, bo tu nie chodzi o Boga, tylko o aspekt prawny. chca np. tego, zeby partner mial prawo do dziedziczenia majatku po partnerze, tak jak w malzenstwie. chodzi o to i tylko o to. masz wiec odp na pytanie 'po co im to w ogole?'. poza tym, czy to takie dziwne?
"Tak, o jego inteligencji szczególnie świadczy jedna z ostatnich wypowiedzi(...) Mi bardziej przypomina wypowiedź pana Zenka spod kiosku z piwem(...)
Ostracyzm, fakt nie popieram takich wypowiedzi, choć są one raczej zjadliwe niż oskarżycielskie i piętnujące, a tutaj już działa motyw "ciemniaka"
"Natomiast NAWOŁYWANIE DO NIENAWIŚCI"
Cejrowski już kilka razy się z tego tłumaczył, tutaj też tu mu zarzucono i wyjaśnił raz jeszcze, jest obrzydzenie, jest nietolerancja, ale nie ma nienawiści, nie ma hasła typu "bij pedała, pedały do gazu itd": http://www.youtube.com/watch?v=0j3tWiMYB9o
"Btw: w Anglii nikt nie zabrania noszenia krzyżyka, kwefu, turbanu ani niczego"
http://elondyn.co.uk/newsy,wpis,5351
Takich absurdów jest trochę, np: nie używanie terminów "mama", "tata", bo to dyskryminuje homo.
A kolega to może zamiast rzucać hasełkami podparłby swoją wypowiedź argumentami? Jeżeli chodzi o mnie to daleko mi do nacjonalistycznych skłonności ;] nie uważam jednak, że inni mieć ich nie mogą - tolerancja działa w dwie strony.
fircyk napisał:,,Odpowiem. Do wystawiania osądów o tobie pozwala mi twoja hipokryzja mówisz że jesteś wierząca a potem że jesteś lesbijką. Ty nie jesteś wierząca podobnie ja ci twoi koledzy o których wspomniałaś tylko zakłamana <człowiek wierzący stosuje się do nauk głoszonych przez jego religię wy te nauki zwyczajnie olewacie sory za określenie ale taka jest prawda>"
Hm...Ty sam nie przestrzegasz zasad swojej religii i jesteś hipokrytą.
ty śmiesz uważać się za katolika,chrześcijanina?!Bóg nakazuje przedewszystkim kochać ludzi bezwzględu na to jacy są.Tylko dzieci i głupcy wierzą we wszystko co się mówi.tolerancją.
Nie pozdrawiam.Żegnam.Amen.
PS.Nie liczy się wygląd.Liczy się wnętrze.Nie ważne są słowa,lecz czyny.Nie obchodzi Mnie czy jesteście Hetero lub Homo,ale jakimi ludźmi jesteście.
"daleko mi do nacjonalistycznych skłonności ;] nie uważam jednak, że inni mieć ich nie mogą - tolerancja działa w dwie strony."
NIE PRAWDA
Kolego, tolerancja nie oznacza tolerowania wszystkiego. Doskonale o tym wiesz. Nie tolerujemy np. morderców, czy złodzieji. Tak samo, może nie akurat w Polsce, ale w wysoko rozwiniętych społeczeństwach (np. w krajach Europy Zachodniej) nie toleruje się braku tolerancji, ponieważ w prostej drodze prowadzi on do agresji.
Nacjonalizm = brak tolerancji.
Chciałaś powiedzieć,, w strupieszałych społeczeństwach Europy Zachodnie skazanych na zagładę nie toleruję się chrześcijaństwa natomiast popiera wszelkie wynaturzenia i broni najgorszych islamskich fanatyków religijnych ?,, tak to odpowiada prawdzie .Co do nacjonalizmu .Bez nacjonalizmu to co zostało z europejskiej kultury nie przetrwa .mówię tu o rozumnym nacjonaliźmie
Tolerancja nie tyczy się tylko zjawiska społecznego i to na dodatek w Europie Zachodniej w XXI wieku. Tolerancja w ogóle jest pojęciem mylącym z pojęciem akceptacji np: ktoś bierze narkotyki(tylko, nie kradnie, nie bije bliskich itd) to mnie nie przeszkadza i toleruje to, ale nie będę tego pochwalał i jedyne co taka osoba ode mnie usłyszy to "rzuć to, zyskasz na tym, bo tylko sobie szkodzisz".
Nawet twój bardzo ostry przykład mordercy jest niejasny, bo np mamy przykład Frietzla - jest nietolerowany, natomiast jak skończył? W Psychiatryku, z całodobową opieką medyczną, 3 posiłki dziennie itd. W tym momencie zwyrodnialec dostaje warunki lepsze niż gdzieś tak ponad połowa ludzi na świecie. To jest właśnie chora Europa, społeczeństwo równych gdzie śmieć jest traktowany na równi z porządnym obywatelem. Zresztą promowane lewactwo już niektórym krajom wychodzi, zwłaszcza tam gdzie jest duży napływ muslimów robiących dzieci i żyjących z państwowego socjala(dlatego wielki respekt dla Szwajcarii, że szczelnie pilnuje swoje granice przed arabskim plebsem i biedotą i ma w dupie co powie wielce urażona Komisja Europejska).
Cejrowski nie toleruje homo i uważam, że ma do tego prawo, żadnego nie łamie przy okazji, bo prawo do własnych przekonań ma zapewnione konstytucyjnie(przy czym ja go nie popieram akurat w tej kwestii i mógłbym z nim dyskutować przy czym ciemniakiem go nie nazwę). Przede wszystkim Cejrowskiego cenię za dwie rzeczy: bezkompromisowość, która coraz rzadziej jest widziana w dziennikarstwie oraz prawicowe poglądy na gospodarkę. Jeszcze parę innych plusów ma jak choćby ostry stosunek do komuchów i lewaków(jak jeszcze ci drudzy powiedzą czasem coś z sensem to ci pierwsi w ogóle, nigdy, nigdzie nie powinni dojść do władzy, więcej zła zrobili niż III Rzesza i naziści).
Można uznać to za zboczenie i z ambony krzyczeć żeby kobieta z facetem się nie ruchali. Wybacz ironię.
calkowicie Cie popieram dosyc mam jego mordy w tvp i wciskania jego ksenofobicznych, zasciankowych pogladow do programow, ktore w zalozeniu mialy traktowac o zyciu ludzi w innych czesciach swiata ;/
Kiedyś nie było ogólniedostępnych psychoterapeutów.
Poczytaj sobie o panu WC w jego księżkach.
Nie jestem pewna, co czytałam, bo było to wiele lat temu - ojcowa biblioteczka - ale 'Kołtuna' wszędzie widzę go w e-bookach, więc nie ma chyba takiej tragedii z dostępnością.