Recenzja filmu

Juwanna Mann (2002)
Jesse Vaughan
Miguel A. Núñez Jr.
Vivica A. Fox

"Kilka historii na ten sam temat"

"Kilka historii na ten sam temat", tytuł albumu Ani Dąbrowskiej, świetnie pasuje do określenia historii mężczyzny, który za wszelką cenę pragnie robić to, co kocha, to, co jest jego pasją. I tym
"Kilka historii na ten sam temat", tytuł albumu Ani Dąbrowskiej, świetnie pasuje do określenia historii mężczyzny, który za wszelką cenę pragnie robić to, co kocha, to, co jest jego pasją. I tym razem tak jest. "Juwanna Mann" to historia koszykarza z "wygórowanym ego, które przyćmiewa jego talent", przez które żadna z drużyn nie chce wziąć go za swojego zawodnika. Jamar, chcąca za wszelką cenę robić to, co uwielbia, podejmuje się drastycznych kroków. Przebiera się za kobietę i jako ona zdobywa sławę koszykarki. Mając nadzieję, że prawda nigdy nie wyjdzie na jaw potajemnie zakochuje się w swojej koleżance z drużyny i zdobywa jej przyjaźń. Sprawy się komplikują, gdy podczas jednego z meczów Jamarowi spada peruka z głowy, i wszyscy poznają jego tożsamość. Oczywiście wszystko kończy się dobrze, a chłopak wiąże się z Michelle. Nie jest to jedyna produkcja opowiadająca takową historię. Niemalże identyczna to "Agent XXL". Jedyna różnica pomiędzy tymi dwoma filmami jest taka, że w "Agencie" główny bohater to agent FBI, a nie koszykarz. Tę świetną komedię zawdzięczamy przede wszystkim reżyserowi Jesse'owi Vaughanowi. To on dobrał aktorów, dzięki którym ten film jest tak wciągający. Trzeba by podkreślić, że "Juwanna Mann", to jedyny film tego reżysera. I muszę przyznać, że pierwsze dzieło Jessego okazało się całkiem ponad przeciętną komedyjką. Film jest udany, i dopracowany w każdym szczególe. Podziękować należy też Bradleyowi Allensteinowi, za napisanie rewelacyjnego scenariusza, bez którego (co jest chyba oczywiste) film by nie istniał. Praca tych dwojga ludzi połączona z pracą znakomicie dobranych aktorów, na czele których stanęli Miguel A. Núñez Jr., grający główną rolę Jamara/Juwanny, oraz Vivica A.Fox, znana z filmów "Kill Bill", oraz "Kill Bill 2", grająca uroczą Michelle, okazuje się wielkim dziełem, którego nie obejrzenie, jest wielką stratą, dla wielbicieli dobrych filmów. "Juwanna Mann" jest rewelacyjną komedią z megadawką humoru, która potrafi śmiesznością zwalić z nóg, nawet największego ponuraka w obrębie wszystkich ośmiu planet. Świetna muzyka Lisy Coleman i Wendy Melvoin, idealnie podkreśla nastrój, w jakim wykonany jest film. Jest ona bardzo miła dla ucha. Pomimo swojego uroku, na szczęście nie odciąga uwagi od filmu. Film warto polecić wszystkim, chcącym się świetnie bawić, mającym poczucie humoru oraz lubiącym dobre komedie. Dlatego z chęcią to robię. Polecam "Juwanna Mann"!
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones