Tytuł filmu André Øvredala należy interpretować dosłownie. Główny bohater nie poluje na nastoletnich rozrabiaków z forum Filmwebu, lecz na znane z bajek stwory. W krwawej odysei towarzyszy mu trójka studentów-reportażystów.
"Łowcę" zrealizowano w modnej ostatnio w Hollywood estetyce "mockumentary" – udawanego dokumentu. Tak jak w "Kwarantannie" czy "Ostatnim egzorcyzmie" operator to jednocześnie jedna z postaci filmu. Narracja jest rwana, bohaterowie bardzo często zwracają się wprost do kamery, a w scenach akcji obraz trzęsie się jak ofiara choroby Parkinsona. Na tle konkurencji norweska produkcja wyróżnia się poczuciem humoru i sporym natężeniem absurdu. Øvredal dysponował kilkaset razy mniejszym budżetem niż jego konkurencja zza oceanu, a i tak udało mu się wyczarować na ekranie bardzo przyzwoite efekty specjalne. Tytułowe stwory są duże, brzydkie i nie lubią chrześcijan, w związku z czym nikomu w naszym kraju nie wpadnie do głowy opłakiwać ich śmierci.
Z filmu dowiadujemy się, że norweski rząd ukrywa przed obywatelami fakt istnienia sporej liczby trolli. Aby utrzymać je w ryzach, cały kraj został opleciony przewodami elektrycznymi pełniącymi w rzeczywistości funkcję drutów kolczastych. Gdy jednak monstra zaczynają rozrabiać, do akcji wkracza Hans – jednoosobowa armia. Facet nie wygląda może zbyt efektownie (broda mieszkańca Dworca Centralnego, dziurawy sweter i mało twarzowy kapelusik), ale w swojej profesji wydaje się niezastąpiony. Pracujący na zlecenie ministerstwa Hans odczuwa jednak coraz większe niezadowolenie – nie dość, że pensja jest kiepska, to jeszcze nikt nie płaci mu za nadgodziny i weekendy (ach, ten państwowy garnuszek...). Gdy studenci nazywają go superbohaterem, ten skromnie spuszcza głowę i stwierdza, że odwala tylko brudną robotę.
Huragan śmiechu na sali z pewnością wywoła pojawienie się polskiego współpracownika Hansa. Rezolutny pan Piotr kradnie z zoo niedźwiedzia mającego wziąć na siebie winę za szkody, których dokonał jeden ze stworów. Wniosek? Chcesz się pozbyć trolla, pomoże ci Polak.
Redaktor naczelny Filmwebu. Członek Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych FIPRESCI oraz Koła Piśmiennictwa w Stowarzyszeniu Filmowców Polskich. O kinie opowiada regularnie na antenach... przejdź do profilu