Recenzja filmu

Niesamowita McCoy (1993)
Russell Mulcahy
Kim Basinger
Val Kilmer

Niesamowita Kim nie wystaczy

Są słabe filmy, które ratują wybitni aktorzy. Misja ratowania "Niesamowitej McCoy" przypadła Kim Basinger. Karen McCoy (Kim Basinger) wychodzi z więzienia. Siedziała sześć lat za obrabianie
Są słabe filmy, które ratują wybitni aktorzy. Misja ratowania "Niesamowitej McCoy" przypadła Kim Basinger. Karen McCoy (Kim Basinger) wychodzi z więzienia. Siedziała sześć lat za obrabianie banków. Wraca do Atlanty. Chce rozpocząć normalne życie i wreszcie zobaczyć kilkuletniego syna. Po drodze jest świadkiem napadu na sklep w wykonaniu nieudolnego bandyty, który ucieka ostrzeliwany przez sprzedawcę. Bandytą jest J. T. (Val Kilmer). Na miejscu okazuje się, że sprawy nie mają się najlepiej. Jej synek myśli, że nie żyje (tak powiedział mu ojciec). Kurator okazuje się wrednym typem. Jako skazana nie może znaleźć pracy. O jej przyjeździe dowiadują się koledzy po fachu i stawiają propozycję nie do odrzucenia, obrobienie banku. Karen odrzuca ofertę - jakim cudem mogłaby wrócić na drogę przestępstwa? Dlatego scenarzyści podbijają stawkę, gangsterzy porywają synka bohaterki i teraz będziemy kibicować jej w łamaniu prawa. Bo teraz nie chodzi o obrobienie banku, tylko o ocalenie dziecka. A pomagać będzie jej - oprócz gangsterów - właśnie J.T. Oczywiście Karen jest piękna i dobra, a cały świat wokół niej zły. Karen zawsze wygląda świetnie. Gdy poznajemy jej kuratora i widzimy jego spoconą koszulę - już wiemy, jest zły. Gdy widzimy gburowatego byłego męża Karen - już wiemy, jest zły. (Ale pojawia się pytanie: jakim cudem w ogóle kiedyś ożenił się z kobietą o wyglądzie Kim Basinger? Pytanie pozostaje bez odpowiedzi, zresztą to nieważne.) Gdy widzimy wredne psy strzegące rezydencji gangstera Jacka Schmidta - już wiemy, jest zły. Gdy widzimy jego łysiejącego kumpla z przydługimi włosami, oglądającego pornosa - już wiemy, jest zły. Wiemy za to, że J.T. jest w porządku. Rozbija się dobrym samochodem, nosi rozchełstane koszulki i stara się pomóc Karen. Reżyser Russell Mulcahy, twórca dwóch części "Nieśmiertelnego", po prostu zrobił swoje. Scenarzyści William Davies i William Osborne (mający na koncie m.in. "Bliźniaków") też się nie wysilili. Im dalej, tym bardziej schematycznie. A - swoją drogą całkiem niezła - scena z nieudanym napadem J.T. na początku filmu nijak nie wpływa na fabułę. I pada pytanie: fajna, ale co z tego? W końcówce, żeby obudzić znudzonego schematyzmem widza, dodają dwa elementy mające wzbudzić napięcie. Szkoda, że widzieliśmy to już kilka razy. Film ratuje, jak tylko może Kim Basinger. Równie dobrze wypada i jako matka niewidząca od lat swojego jedynaka, i jako sprytna włamywaczka. I równie dobrze wygląda i jako blondynka w różowym, i jako brunetka w czarnym i czerwonym. Val Kilmer próbuje coś wykrzesać ze swojej roli, ale blokuje go ciasny scenariusz. Zdjęcia Denisa Crossana momentami mogą się naprawdę podobać, zwłaszcza kiedy kamera kręci się wokół bohaterów niemal jak w "Kasynie" Scorsese. No, ale skoro Kim Basinger nie dała rady, to tym bardziej Crossan nie miał szans na uratowanie filmu. "Niesamowita McCoy" to film przeciętny. Nie jest bynajmniej zły, ale raczej nikt po pierwszym obejrzeniu do niego nie powróci. A po jego zakończeniu widz zadaje sobie tylko jedno pytanie: czy aby na pewno Kim Basinger miała w czasie jego kręcenia 40(!) lat?
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones