Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

W (nie)dalekiej przyszłości

Filmowa adaptacja powieści Philipa K. Dicka przez wielu uważana jest za jeden z najlepszych filmów science-fiction. "Łowca androidów", pomimo początkowego braku sukcesów (zarówno kasowego, jak i artystycznego), wraz z rozwojem technologicznym zaczął trafiać w gusta widzów. Lepszy odbiór filmu dla współczesnego odbiorcy spotęgowała jeszcze nowa wersja (Final Cut) z 2007 roku. Po niemal 40 latach trwają nawet prace do kolejnej części pod tytułem "Blade Runner 2049

Film Ridleya Scotta przedstawia futurystyczną wizję Los Angeles z roku 2019. W świecie tym człowiek do wykonywania niebezpiecznych zadań genetycznie stworzył replikanty - niemal idealne ludzkie kopie. Istoty te stały się dla ludzi jednak zbyt dużym zagrożeniem i ich przebywanie na Ziemi zostało zakazane. Jeśli jakiś replikant nie stosował się do zasady, był tropiony, a następnie zabijany ("wysyłany na emeryturę") przez specjalnych łowców androidów (tzw. Blade Runners). Najlepszym z łowców jest Rick Deckard (Harrison Ford), który dostaje zadanie wytopienia czterech replikantów ukrywających się w Los Angeles.



Androidy, mimo że żyją tylko cztery lata, z czasem przyswajają sobie zdolność odczuwania emocji. Gdy tak się stanie, to czy replikanty nadal pozostaną tylko ludzką kopią? Jak jest różnica pomiędzy człowiekiem a innymi istotami, jeśli nie zdolność odczuwania empatii, posiadanie własnej świadomości i osobowości? Na taką problematykę zwraca właśnie uwagę film Scotta, który odczytywać można jako nawoływanie do respektowania prawa do życia wszystkich istot. "Łowca androidów" nie daje jednak odpowiedzi wprost. Wszelkie wnioski i interpretacje leżą tylko w gestii widza. Reżyser jedynie naprowadza nas licznymi symbolami, których w filmie tak dużo, że aż strach odrywać wzrok od ekranu nawet na ułamek sekundy. Zdecydowanie nie ma jednego poprawnego sposobu na odczytanie filmu, a kłótnie pomiędzy fanami na temat ukazanej historii od wielu lat trwają w najlepsze. 
Film Scotta jest istnym arcydziełem pod względem technicznym (nie zapominajmy, że kręcony był na początku lat 80.). "Łowca androidów" zapracował na nominację do Oscara w dwóch kategoriach - za najlepszą scenografię oraz najlepsze efekty specjalne. Złotego Globa za muzykę otrzymał Vangelis. Na ekranie show skradł natomiast Rutger Hauer w roli Roya Batty'ego.

Gorsze aspekty fabuły zostały zdecydowanie przyćmione przez grę aktorską i kunszt Ridleya Scotta. Reżyser stworzył film niezapomniany, a trafne opisanie przyszłości (np. problem inżynierii genetycznej) jeszcze bardziej powiększa popularność "Łowcy androidów" w oczach widza z XXI wieku.

Moja ocena:
8
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje