Recenzja filmu

Do usług szanownej pani (2023)
Gilles Legardinier
John Malkovich
Fanny Ardant

Cudotwórca

W "Do usług szanownej pani" prawie cały obiecujący potencjał pogrzebano i zamiast tego otrzymujemy flegmatycznego snuja, niezgrzebnie silącego się na komizm.
Cudotwórca
Mniej więcej od jednej trzeciej seansu zastanawiałem się, co poszło nie tak, że ta na pierwszy rzut oka niezła historia, wyraźnie sprofilowana pod "dojrzałego widza", okazała się tak rozczarowująca i nieangażująca. Zwłaszcza że – choć metrykalnie daleko mi jeszcze do "srebrnej widowni" – prawie zawsze urzekają mnie niespieszne, słodko-gorzkie opowieści o odnajdywaniu smaku życia z gwiazdami-seniorami w rolach głównych. W "Do usług szanownej pani" prawie cały obiecujący potencjał pogrzebano i zamiast tego otrzymujemy flegmatycznego snuja, niezgrzebnie silącego się na komizm. Głównego winowajcę takiego stanu rzeczy znalazłem już po seansie. Dowiedziałem się, że film jest adaptacją poczytnej francuskiej powieści (2012) pod tym samym tytułem, pióra Gillesa Legardiniera. Ów 59-letni pisarz samodzielnie wyreżyserował scenariusz napisany do spółki z Christel Henon (doświadczoną producentką, ale bez dorobku scenariopisarskiego) i taki wyszedł z tego bezbarwny późny debiut filmowy. Ekranizując własną prozę, Legardinier z pewnością miał pełną swobodę twórczą, jednak bycie dobrym (tak zakładam) literatem, nie zawsze oznacza, że będzie się dobrym filmowcem. Innymi słowy reżyser i scenarzysta poległ na rzemiośle i wylał dziecko z kąpielą. Być może zabrakło nieco dystansu do własnego tekstu.



Jako się rzekło, potencjał w opowieści był i na szczęście reżysersko-dialogowa fuszerka nie wypłukała go zupełnie. Elementy, z której ulepiono związanie akcji "Do usług szanownej pani", dobrze rokowały i zapowiadały może i przewidywalny, ale uroczo jesienny film, którego początkowa melancholia niosła obietnicę subtelnie humorystycznego feel good movie. Oto niedawno owdowiały, zamożny Anglik Andrew Blake (John Malkovich powoli, acz płynnie mówiący po francusku), osamotniały i ciężko przechodzący żałobę, postanawia rzucić wszystko i odwiedzić posiadłość w rodzinnym kraju swojej ukochanej francuskiej żony. Gdy przybywa z jedną walizką pod majestatyczny, ale nadgryziony zębem czasu pałac, ku jego zdumieniu zostaje wzięty nie za klienta chcącego wynająć pokój, lecz kandydata na służącego. Chcąc pozostać jak najdłużej w miejscu, w którym niegdyś poznał miłość swego życia, Andrew zgadza się pracować jako lokaj za wikt i opierunek i nie zdradza prawdziwego celu swojej podróży. W ogromnej zabytkowej rezydencji jest jednak dość pusto. Tytułowej szanownej pani, wycofanej wdowie Nathalie Beauvillier (diwa francuskiego kina Fanny Ardant wyciska z tej płasko napisanej postaci co się da), służy Odile – ochmistrzyni i kucharka w jednym – pokojówka Manon oraz mieszkający w lesie na obrzeżach posiadłości zarządca Philippe. Pojawia się też ospały kot Mefisto budzący spore zainteresowanie Andrew.



Pomysł na film jest prosty. Nasz protagonista, by zaleczyć własne rany i odnaleźć sens życia, musi przywrócić harmonię społeczności, do której trafia. A z rozmaitymi problemami boryka się tu każdy. Każdy też, łącznie z Blakiem, skrywa przed innymi tajemnicę, ale tylko nowo przybyły Anglik jako ktoś z zewnątrz wie, w jaki sposób zamieszać pionkami na szachownicy, by rozplątać emocjonalne węzły unieszczęśliwiające pozostałych bohaterów. Jest Misiem Paddingtonem, Mary Poppins i Magdą Gessler jednocześnie. Ma do wykonania szlachetne questy i nie zawaha się użyć rozmaitych narzędzi i strategii. Niepostrzeżenie przeprowadza pałacowe rewolucje: pomaga popadającej w finansową ruinę wdowie trzeźwo spojrzeć na kwestie majątku, a przede wszystkim jej wysłucha; nieokrzesanego Phillippe’a, który potajemnie buduje rozkoszne domki dla jeży, uczy manier i wyznawania uczuć; z pozoru chłodną i sztywną Odile otwiera na empatię, a młodziutkiej Manon oferuje wsparcie w trudnej sytuacji życiowej. Angielska superniania zdobywa zaufanie lokalsów i pociąga za nitki, w taki sposób, by dotychczas powściągliwa wobec siebie czwórka dostrzegała w sobie nawzajem człowieka i okazała czułość. Andrew ma ich wszystkich ocalić, ocalając tym samym siebie.



Brzmi to wszystko wzniośle, i chyba lepiej sprawdziłby się w "Do usług szanownej pani" łagodniejszy i poważniejszy ton. Film jest jednak przede wszystkim francuską komedią, czy raczej dramedy wannabe, w której niewysublimowany humor pasuje jak pięść do nosa. Pierwsze gagi można jeszcze zbyć niewymuszonym uśmiechem, np., kiedy Andrew dowiaduje się, że madame każdego ranka do podawanego do łóżka śniadania otrzymuje też świeżo wyprasowaną gazetę, z początku myśli, że to jakiś francuski idiom. Później jednak jest tylko gorzej. Mamy więc przysłowiowego "chłopa przebranego za babę", wielokrotnie przekręcane nazwisko protagonisty, ostrzelanie auta namolnych agentów nieruchomości i bardzo nieśmieszną quasi-szpiegowską scenę włamania do pewnego mieszkania. W głupkowatej komedii jakoś by się to obroniło. Tu jednak nieustannie przebija siląca się na wzruszanie aura zadumy i stopniowego wychodzenia ze skorupy uprzedzeń i niedomówień, widoczna przede wszystkim w melancholijnej i biernej postaci Natalie. Zresztą Fanny Ardant i jej nadzwyczajnie szeroki uśmiech – jednocześnie zniewalający i podszyty smutkiem – zdają się grać w innym filmie niż reszta, i to jej film, mimo smętnych dialogów, wydaje się tym lepszym, ciekawszym, niebyłym.

Być może więc i Gillesowi Legardinierowi przydałby się życzliwy Anglik (tyle że filmowiec), który znienacka zapukałby do drzwi jego domu i zaproponowałby szanownemu panu swe usługi: odrobinę reżyserskiej ikry sprawiającej, że film nie będzie przezroczysty, weryfikację dynamiki dialogów, scen i sekwencji, a także cudotwórcze przeistoczenie nieśmiesznych żartów w humor, który bawi i współgra z tonem powieści o odnajdywaniu joie de vivre i ponownym czuciu się potrzebnym.
1 10
Moja ocena:
4
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Kino francuskie jest jak francuska muzyka, inne od kina któregokolwiek kraju w którym stworzono choćby... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones