Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja filmu

Portret rodzinny

Jest w filmie Andrei Silvy następująca scena: oto matka reżyserki, kobieta z psychiatrycznym wykształceniem, zaprasza córkę przed kamerę. Chciałaby, żeby ta sfilmowała ich wspólną rozmowę. Czuć w rzeczonym dialogu ten rodzaj emocjonalności, który, mówiąc delikatnie, kompromituje kogoś, kto zajmował się leczeniem bliźnich. Nic w tym jednak dziwnego – pięć lat wcześniej kobieta przeszła załamanie nerwowe. W podobnych chwilach nie mamy wątpliwości, że zapisana na celuloidzie autoterapia jest bohaterom i bohaterkom "Oddzielonych" potrzebna. Ile w tym wszystkim korzyści dla widza?



Rodzina mieszkającej w Amsterdamie Andrei spotyka się po latach w rodzinnym domu w Sao Paulo. Jej członkowie, w tym czworo rodzeństwa reżyserki, rozpierzchli się po świecie. Osobą koordynującą ich spotkanie jest Andrea, lecz centralną postacią filmu wydaje się jej matka, żydówka Edith. W wieku trzech lat, uciekła ona wraz z rodzicami z nazistowskich Niemiec. I tak, Bogu ducha winne, przyszłe pokolenia, zostały skazane na bolączkę związaną z poszukiwaniem narodowej i kulturowej tożsamości.

Autorka pali się do tego, by wyciągnąć parę szkieletów z szafy i wywietrzyć wnętrze rodzinnego domu. Na szczęście, nie otwiera okien kopniakiem, a jej film nie przypomina ekshibicjonistycznego show. Z dość klasycznie prowadzonej, intymnej narracji pączkuje w końcu szersza polityczno-społeczna refleksja. Rekonstruując historię swojej rodziny z fotografii, filmów wideo i przeprowadzając wywiady, Silva zadaje ważne pytania: czy tożsamość może być jednocześnie kategorią egzystencjalną i polityczną? A jeśli może, to jaką cząstkę siebie tak naprawdę tracimy, emigrując?

6
Michał Walkiewicz
Dziennikarz filmowy. Absolwent filmoznawstwa UAM, zwycięzca Konkursu im. Krzysztofa Mętraka (2008), laureat dwóch nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (2015, 2017) oraz MediaTora (2018).... przejdź do profilu
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje