Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja filmu

Powrót Moneypenny

Wybierając się na premierę "Skyfall" liczyłem na coś zupełnie innego. Uwielbiam "Casino Royale" i bardzo chciałem, aby po przyzwoitym, ale pozbawionym stylu "Quantum of Solace" Sam Mendes powrócił do konwencji pierwszego filmu. Bohatera ze skazą i scen akcji bliższych realizmowi.

A co zobaczyłem? Starego Bonda. Bardzo starego - takiego jeszcze z czasów Seana Connery'ego. Bonda nieokrzesanego, ale trzymającego fason, dowcipkującego, lekceważącego przeciwników, a jednocześnie morderczo skutecznego. Daniel Craig nie gra już policjanta, który stara się wykonać dobrą robotę w swoim rewirze. 007 zostaje wplątany w aferę z pogranicza globalnego bezpieczeństwa i osobistej urazy - jak dawniej.



Jednocześnie nie jest to już Brosnanowski akcyjniak, gdzie każda scena służyła pokazowi efektownych strzelanin i gadżetów. W filmie jest sporo miejsca na śmiech, sceny walki nie są tak poważne jak ostatnio, ale nie posunięto się do jawnej parodii z kadencji sir Rogera Moore`a. Bond stał się na powrót filmem przygodowo-szpiegowskim, gdzie fabuła jest równie ważna jak wyprawa w miejsca egzotyczne lub tajemnicze.

Sam Mendes wbrew moim nadziejom, nie zbliżył Bonda do dramatycznego oblicza z "Casino RoyaleNadał jednak jego przygodom stylu. Sceny kręcone w Stambule mają bardzo przygaszoną paletę kolorów - widać, że Bond powoli się wypala. Szanghaj skrzy się od neonów i ekranów, ale to zimne barwy - zapowiedź zemsty. W drodze do kasyna Bond przepływa przez bramy w kształcie paszczy smoka - co go tam spotka? Wygląd i aranżacja każdego miejsca podkreśla to, co dzieje się w filmie.

Właśnie dzięki maestrii technicznej przekonałem się, że stara bondowska formuła nie zestarzała się ani trochę. Tylko efekty specjalne i kiczowaci geniusze zła z dawnych historii o 007 trącą dziś myszką. Ale atmosfera podróży z najlepszym szpiegiem świata - nigdy. I chociaż film nie pokazuje niczego nowego, a jedynie stare w nowoczesnej formie: "Skyfall" to jeden z milszych sposobów na dwuipółgodzinną rozrywkę.


Moja ocena:
7
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje