Recenzja filmu

RajUstopy (2005)
Robert Wist
Cezary Żak
Wiesław Tupaczewski

Fabularyzowany talk show

"RajUstopy" to najnowsza polska komedia. Z pewnością spodoba się miłośnikom przewrotnego humoru w stylu Marka Koterskiego. Ten film to zabawna, ale miejscami boleśnie autentyczna historia, której
"RajUstopy" to najnowsza polska komedia. Z pewnością spodoba się miłośnikom przewrotnego humoru w stylu Marka Koterskiego. Ten film to zabawna, ale miejscami boleśnie autentyczna historia, której bohater zagubiony jest w świecie będącym swoją własną, do tego niezbyt zabawną parodią. Jednym słowem "RajUstopy" to film, o którym wielu powiedziałoby: "nic śmiesznego". "RajUstopy" to bardzo autentyczna, mocno osadzona w polskich realiach historia producenta damskich rajstop. Główny bohater – Piotr – jako gość talk show opowiada o swojej przygodzie z biznesem i konsekwencjach szaleńczej pogoni za tzw. rynkowym sukcesem. Sytuacja publicznej, bo emitowanej przez telewizję "spowiedzi", skłania Piotra do refleksji na temat całego jego życia. Zdaniem bohatera filmu, to właśnie rajstopy pozbawiły go marzeń, skomplikowały stosunki rodzinne, kontakty z kobietami i przyjaciółmi, a następnie sprowadziły na manowce życia. Piotr żałuje wielu swoich decyzji i twierdzi, że gdyby dostał drugą szansę, jego życie wyglądałoby inaczej. Tylko czy nieudane życie człowieka może być dla niego samego nauczką? Film jest bardzo spójną, świetną pod względem kompozycyjnym, wielowątkową i wielowarstwową opowieścią. Historia Piotra jest wiarygodna, na wskroś rzeczywista i bardzo prawdopodobna. Jak przystało na relację z życia, opowieść jest gęsta od postaci, wydarzeń i zwrotów akcji. Pokazane w dużym zbliżeniu środowisko przemysłu tekstylnego, dzięki zmyślnemu wychwyceniu zabawnych paradoksów i wykorzystaniu branżowego żargonu, okazało się być znakomicie komicznym tłem wielu sytuacji. Takiego właśnie tła wymagał film, którego ambicją było w sposób lekki, przyswajalny dla widza opowiedzieć o sprawach ważnych, czy wręcz ostatecznych. Wielowarstwowość filmu, idealnie zawarta w precyzyjnej, czytelnej kompozycji, jest zresztą atutem takiej skali, że każdy wytrawny widz po prostu musi ją w tym filmie docenić. "RajUstopy" jest także filmem wyróżniającym się spośród innych ciekawą, nowatorską formą. Inscenizacja scenariusza będącego opowieścią jednego bohatera, wymagała od autorów filmu nie lada sprytu, którym z pewnością się wykazali. Opowieść Piotra toczy się jednocześnie w studiu telewizyjnym, na ekranach studyjnych monitorów, telebimów i w miejscach, w których wydarzenia faktycznie miały miejsce. Nie jest to jednak klasyczna inscenizacja wydarzeń, bowiem wszystkie sceny ilustrujące opowieść Piotra zostały nakręcone kamerą subiektywną. Dodatkową trudność stanowiło karkołomne założenie, że bohater – o którym widz wie, że właśnie udziela wywiadu w telewizji – będzie dialogował z uczestnikami opowiadanych wydarzeń. Twórcom filmu udało się jednak uzyskać efekt naturalnego dziania się wszystkich sytuacji, co prawdopodobnie było zasługą ogromnej uwagi i dyscypliny pracy na planie oraz znakomicie napisanych, żywych dialogów.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones