Recenzja Sezonu 2

Sex Education (2019)
Kate Herron
Ben Taylor
Gillian Anderson
Asa Butterfield

Drugi dzwonek

Pierwszy sezon miał w sobie coś z kryminalnych procedurali -  z tym, że zagadkę zbrodni zastępowała wstydliwa przypadłość. Drugi -  w myśl klasycznej reguły sequela, czyli "więcej, mocniej,
Drugi dzwonek
Wakacje się skończyły. W finale poprzedniego sezonu nastoletni Otis Milburn (Asa Butterfield) - domorosły seksuolog, który zamienił swoje liceum w gigantyczną kozetkę - osiagnął zawodowy sukces, którym nie może się pochwalić i zdobył dziewczynę, której nie chce pokochać. Będąc ewidentnie za starym do tej roboty, zrezygnował z ryzykownej misji na rzecz spokojnego życia u boku Oli (Patricia Allison). Tyle że seks w czasach dojrzewania to raczej rwąca rzeka niż niezmącone jezioro. Otis musi więc znów zakasać rękawy i razem z powracającą w licealne mury rebeliantką Maeve (Emma Mackey) wziąć na barki odpowiedzialność za erotyczne porażki i sukcesy rówieśników. 


Pierwszy sezon miał w sobie coś z kryminalnych procedurali -  tyle, że zagadkę zbrodni zastępowała najczęściej jakaś wstydliwa przypadłość. Drugi -  w myśl klasycznej reguły sequela, czyli „więcej, mocniej, szybciej” - rozpoczyna się na szóstym biegu, sekwencją dzikiej masturbacji oraz epidemią chlamydiozy. Napięcie rośnie, mnożą się atrakcje, na gruncie sprawdzonej formuły kwitną kolejne wątki. Niektóre z nich przypominają wyimki z listów do Bravo, inne z niezrozumiałych przyczyn rozciągnięto do pełnego, serialowego metrażu. Najważniejszy - o spontanicznym sojuszu pomiędzy licealistkami wszelkich wyznań religijnych oraz odzieżowych - zasługuje jednak na uwagę. Ma swój początek w pozornie banalnej sytuacji, lecz w toku akcji zamienia się w feministyczny manifest o sile rażenia małej atomówki.    



Nie ma w moich słowach za grosz sarkazmu - "Sex Education" czerpie energię z popowej narracji o seksie jako manifestacji indywidualnej wrażliwości, ale gdzieś pod cienką warstewką lukru kryje się przemyślana strategia dialogu z młodzieżą - rozmowy o ich potrzebach, obsesjach i lękach, o samotności, potrzebie uznania oraz wszelkich mutacjach wieku dojrzewania. Największym sukcesem serialu, co udało się w drugim sezonie powtórzyć, jest właśnie tragikomiczna tonacja. Mierząc się z tematem łóżkowych doświadczeń nastolatków, twórcy lawirują pomiędzy wilczymi dołami tekstu oraz pułapkami języka: wulgarnością, beznamiętnością, nomenklaturą medyczną. I znów ze stereotypami wojują przede wszystkim brytyjskim humorem. Być może dlatego pochwała inkluzywności w ich serialu brzmi tak czysto i szczerze: obalając stereotypy, ani przez chwilę nie próbują nas przekonać, że którykolwiek z bohaterów - wykluczony, bądź nie - zasługuje na skończoną powagę oraz hagiograficzną narrację.  


Jest tu bodaj najbardziej interesujący obraz damsko-męskiej przyjaźni, jaki widziałem w kinie ostatnich lat; Jest opowieść o represjonowanej seksualności, w której ani wołanie o pomoc, ani gesty uległości, nie wydają się scenariopisarską łatwizną. Wreszcie - mamy historię odcinania pępowiny poprzez całkowitą aneksję cudzej rzeczywistości - w końcu tym razem Otis staje do nieformalnej rywalizacji ze swoją matką, kochającą, ale i toksyczną seksuolożką Jean (Gillian Anderson).  I jeśli czegoś oczekiwałbym po przyszłych sezonach (poza ograniczeniem fabularnych zapychaczy oraz dramatycznej, audiowizualnej tautologii w niektórych scenach), to właśnie rozwinięcia ich relacji - sprowadzonej w gruncie rzeczy do akademickiej rozprawy o różnicach pomiędzy wykształceniem a wychowaniem. Ponieważ czarne chmury powoli zbierają się nad Otisem, a widzowie liczą na zajęcia fakultatywne, okazja nadarzy się pewnie już niedługo. Witaj, szkoło! 
1 10
Moja ocena sezonu 2:
8
Dziennikarz filmowy, redaktor naczelny portalu Filmweb.pl. Absolwent filmoznawstwa UAM, zwycięzca Konkursu im. Krzysztofa Mętraka (2008), laureat dwóch nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Kolorowe banery reklamujące kolejny sezon serialu "Sex Education", które wykwitły przed tygodniem, nie... czytaj więcej
Miłość – jakie to wspaniałe uczucie, jakie wspaniałe słowo, jaka wspaniała rzeczywistość. A jak bardzo... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones