Jestem zadowolona z zakończenia że Marina Wybrala Ricardo.. Alberto to pusty egoista sam nie wiedział co chce nie lubię go oglądać. Cieszy mnie to zakończenie. Bo bardzo lubię Ricardo a z Marina cudnie wyglądają.
Masz rację to jest najlepsze zakończenie. Ricardo to wspaniały, troskliwy i szlachetny mężczyzna. Alberto na Marinę nie zasługiwał, nie okazał jej wsparcia w najgorszym momencie jej życia.
W 74 odcinku Ricardo pocałuję Marinę w policzek na pożegnanie i ona spojrzy na niego rozmarzonym wzrokiem. W 88 odcinku Marina zgodzi się być jego dziewczyną i pierwszy raz się namiętnie pocałują.
A czy erik pogodzi się z ojcem i czy będzie nadal lekarzem? Bo teraz zrezygnował z pracy
Eric pogodzi się z ojcem, jego ojciec zakocha się w Prudenci. On już nie wróci do medycyny, najpierw będzie pracował jako barman w barze w, którym śpiewa Paulino, a potem założy własny biznes gastronomiczny.
A czy Marina będzie go kochać tak jak Alberto? Bo jest juz 96 odcinek a tu nadal widać, że Marina kocha Alberto, a nie Ricardo. Widać że żałuję, że zostawił ją samą w ciąży. Za co Susana będzie siedzieć w więzieniu?
Marina będzie kochać Ricardo miłością dojrzałą. Oni będą pokazani jako zgodne małżeństwo, Marina będzie go przytulać i całować. Razem z dziećmi będą cudownie spędzać czas, wydaje mi się, że uczucie do Alberto pozostanie tylko wspomnieniem i przerodzi się w przyjaźń. Może ona nie ufa Alberto i dlatego nie chce z nim być. Susana będzie wyprowadzać pieniądze z firmy Luisa razem ze swoim wspólnikiem Zacariasem.
Czy wie ktoś co będzie z Luisem ? Czy się zmieni?
Bo jest dużym przeciwieństwem ojca Esmeraldy...
Ten jest bardziej psychiczny ,gorzej traktuje pracowników,zdradza ...(dobrze gra swoją rolę)
Ale mimo to wolałam w tej kwestii poprzednika,wręcz się wzruszyłam kiedy się pogodzili...
A co do zakończenia to jestem zadowolona że tu bohaterka wybierze tego co Faktycznie zaakceptuje jej syna bez żadnego ale,pokocha ją taką jaką jest ...
Teraz ładnie pokazują że pierwsza miłość,nie jest zawsze tą na zawsze,że czasami ktoś czeka lepszy.
Tak samo uwielbiam pod tym względem Po prostu Maria...
Alejandro wyleciał z gry ...
Po prostu Maria, to była katastrofa z zakończeniem. Cały film to porażka. Za to światło twoich oczu naprawdę fajny. Jeden z lepszych w ostatnich latach, które oglądałam.
Luis bardzo źle skończy. On zaakceptuje wnuka, pokocha go, będzie dobry dla Mariny. Wszystko będzie zmierzało ku dobremu, aż tu nagle wyjdzie na jaw jego romans z Susaną, a potem on trafi do więzienia, a jak wyjdzie to będzie strasznie samotnym i nieszczęśliwym człowiekiem. Będzie pił i płakał nad zdjęciem wnuka, żona się z nim rozwiedzie. Santamarina bardzo dobrze gra.
A Paulino i vanessa kiedy będą razem? Czy dojdzie do wypadku jak w esmeraldzie?
Dojdzie do wypadku, Edson będzie chciał znowu pobić Vanessę, będą się szamotać i wypadną z balkonu. On umrze podczas operacji, ona pokiereszowana przeżyje. Oni dopiero przy końcu będą razem pojednają się wcześniej i wyznają sobie miłość, ale na ich drodze ku szczęściu stanie manipulatorka i psychopatka Anita.
Vanessa w tajemnicy przed Paulino poleci go wpływowym producentom muzycznym, w tym celu sprzeda swój pierścionek zaręczynowy od Alberto. On nagra płytę, dzięki czemu zarobi mnóstwo pieniędzy.
Mi się nie podoba zakończenie .Wolałabym aby Marina była z Arberto .Nie ma w ogóle chemii między Mariną i Ricardo. .Na dodatek Ricardo jest mało atrakcyjny i nie pasuje na prota. Nie rozumiem dlaczego Marina nie chciała zrobić badań DNA skoro stwierdziła ze została zgwałcona .Ja na miejscu Mariny tym bardziej bym chciała się upewnić z kim jestem w ciąży .Przez to ze Marina nie chciała się zgodzić na badania to tym bardziej Aberto miał wątpliwości.
Paulino również jest bardzo uparty . Szkoda ze nie chce wybaczyć Vanessa i do niej wrócić .Telenowela niestety słabsza Esmeraldy .
Dla mnie Ricardo jest o wiele przystojniejszy od Alberto - jest bardzo męski i jest cholernie pociągający. Alberto jest ładniutki, ale taki bardziej cukierkowy. Marina podobała mi się zarówno z Alberto, jaki i Ricardo ale z Ricardo podoba mi się bardziej. Uważam, że jest duża chemia między nimi. No i rozumiem, że trudno być z kimś, na kogo nie można liczyć. Lepiej być już samą. Co do testów - widzowie wiedzą, że pomiędzy Mariną a Isauro nic nie było ale Marina o tym nie wiedziała. Co by było, gdyby okazało się jednak, że Alberto nie jest ojcem dziecka?
Ricardo bardziej męski ? Ciekawe gdzie ? Dal mnie to on jest nawet brzydki . Tym bardziej z tą śmieszną fryzurą i wąsem Na dodatek jest chudy . Już dawno nie widziałam tak mało atrakcyjnego amanta .Chyba tylko od Isauro lepiej wygląda. Jak by był przystojny to już dawno by zagrał amanta ponieważ w telenoweli wygląd jest jednak ważny . Aktorem również nie jest za dobrym .Widzowie wiedzą kogo jest syn ,ale Marina nie ma pewności
Ja uważam ze lepiej mieć pewność niż żyć wątpliwościami. Przez to ze Marina się nie chciała zgodzić na badania to Aberto miał wiesze wątpliwości .Jak by Marina była pewna ze to jest syn Aberto to by się zgodziła na badania .
Z drugie mamy XXI wiek i jest wiele sposobów aby zrobić badania DNA .
Badania można zafałszować. Gdyby Alberto kochał Marinę, nie miałoby dla niego znaczenie czyje to dziecko a sposób w jaki stawiał sytuację Alberto, dawał Marinie powody do przypuszczenia, że i tak będzie musiała wybrać pomiędzy nim a dzieckiem. Po co Marina ma przeprowadzać test, skoro ona wie, a alberta tak naprawdę to nie interesuje?
Abarto kocha Marine ponieważ teraz żałuję i chciał by do niej wróć .Marina nie wie kto jest ojcem dziecka bo wymyśliła sobie ze została zgwałcona .Myślę ze wtedy jeszcze badania nie zostały fałszowanie .Dopiero teraz tak się stanie .Z drugiej strony uważam ze lepiej jest gdy prot nie jest idealny, tylko jak ma wady.
Osvaldo de Leon ma wygląd prawdziwego amanta, jest nieziemsko przystojny, ale Ricardo też ma w sobie moc przyciągania, dużo uroku osobistego i uroczy uśmiech.
Każdy ma inny gust. Dla nawet Osvaldo de Leon nie jest jakoś wyjątkowo przystojny ,ale już lepiej wygląda niż Ricardo Swoją drogą to nawet już .Paulino jest bardziej atrakcyjny. Zdecydowanie wolałam Fernando Colunga który do tej pory jest bardzo przystojny i jest lepszym aktorem. Osvaldo de Leon najbardziej mi się podobał Mentir para Vivir .Znaczy się bardzo lubiłam jego postać . Ten cały Ricardo nie jest też wcale taki święty ponieważ jest bardzo nerwowy i zachowuje się jakby Marina była już jego dziewczyną . Sumie dziwne ze jest to jego dopiero pierwsza rola ,a nie jest już taki młody .
Jak dla mnie Marina powinna być z Alberto.Ricardo jest w porządku, ale nie ma między nimi żadnej chemii. Marina jest mu po prosty wdzięczna, bo jej nie zawiódł kiedy go potrzebowała tak jak zrobił to Alberto. Jednak uważam, że Alberto miał prawo poprosić o testy DNA (każdy chciałby wiedzieć na jego miejscu). Może w tych odcinkach, które teraz są w tv Ricardo ma przewagę, ale zaraz to się zmieni, bo Alberto zmieni swoje nastawienie i naprawdę okaże się porządnym gościem. Dlatego chciałabym żeby na końcu Marina wybrała właśnie jego, niestety tak nie będzie :(
Mam przeczucie, że Osvaldo musiał się czymś mocno narazić producentom, skoro tak haniebnie pozbawili jego postać szczęśliwego zakończenia. Paulino rzeczywiście coś w sobie ma, przyjemnie się go ogląda szczególnie w parze z Vanessą. Fernando Colunga mój ulubiony aktor, podobał mi się w każdej roli. Ricardo szaleje z zazdrości, żeby Marina mu się czasem nie wymknęła, dlatego taki nerwowy :)
Nie wiadomo jak to było .Może nie od początku chcieli tak zakończyć tą telenowele .Teraz mam wrażenie jak by Marina miała wrócić do Aberto .Aberto skończył jeszcze gorzej niż Alejandro w Po prostu Marii .Mi na początku nie podobał się Paulino ,ale później się do niego przekonałam. Również bardzo lubię Fernando Colung i podoba mi się w każdej roli.
Ja nie znoszę Colungi omg nie cierpię go.
Wielu odcinków nie widziałam i teraz patrzę jak Marina ślicznie wygląda, jednak bardziej pasuje do Alberto.Ricardo widać ,że jest tylko wdzięczna...
Osvaldo to taki trochę Ken ;) Colunga rzeczywiście był dobry, ale Leticia była dużo słabsza od Claudii Matin. Śmieszyły mnie jej sztuczne miny i nienaturalnie wytrzeszczone oczy.
Co do Colungi to go lubię. Potrafi być fascynujący i uwielbiam jego chłopięcy, szelmowski uśmiech, który pozostał mu nawet po przeróbkach twarzy. Moja ulubiona rola El Antillano. Cudowną parę stworzył z Susaną Gonzalez. Z Leticią zbytniej chemii nie było. Podobno nawet się nie lubili i to ona wówczas nawet nalegała aby Esmeralda była na końcu z Alvaro Lazcano. Ale najgorzej chyba było z Edith Gonzalez w Nigdy cię nie zapomnę.
Nie zgadzam się ze Osvaldo to Ken . Nie widać aby jakoś szczególnie o siebie dbał .Dla mnie to wygląda jak zwykły facet .Kenem to można nazwać William Levy. Oczywiście wtedy kiedy grał w Nie igraj z aniołem czy w Triumf miłości. Może Claudia jest lepsza od Letici,ale przy Scarlet Gruber blado wypada. Scarlet jest dużo lepszą aktorką .
Pomylili zakończenia w telenowelach. W Esmeraldzie J.A. rzeczywiście nie zasługiwał na przebaczenie ( zostawił Esmeralde, potem ją olewał, były momenty kiedy wręcz bawił się jej naiwnością i uczuciami, w momencie kiedy Lucio chciał odebrać Esme dziecko to J.A. miał to w nosie, nawet kochający rodzice nie potrafili go przekonać). Tutaj jest inaczej ! Alberto już teraz zrozumiał, że popełnił błąd, chce zaopiekować się Mariną i synkiem, chciał zostawić Lucrecie (niestety była sprytniejsza i zdążyła namieszać). Moim zdaniem zasługuje na drugą szansę.
Dokładnie José Armando był o wiele gorszy niż Aberto . Jenak w tedy wszystkie telki kończyły się tak samo :)