Hieny jak przesłuchuje szapołowską, zamknąć za sobą drzwi (może się pan odp mr. Jaszczuk:))
Ogólnie im nowsze odcinki tym moim zdaniem lepsze teksty. Sławek the best
Pzdr
Jaszczuk dzwoni do Słubic.
Sierżant Anna Sikora: "A co on tak krzyczy?"
Borewicz: "Bo rozmawia z przejściem granicznym w Słubicach."
Sikora: "A nie może zatelefonować?"
Borewicz: "(…) uważa, że im dalej dzwoni, tym głośniej powinien rozmawiać."
Źródło: odc. 19, "Zamknąć za sobą drzwi"
Nie pamiętam , który to odcinek jak Borewicz dzwoni do stewardessy , która wcześniej odrzuciła jego zaloty komentując zręcznie jego nos . Borewicz w ramach wyjaśnienia mówi ...a ten nos to 9ciu górali miało inne zdanie jak ja .... To był kultowy tekst , w moich czasach i w ramach ironii dużo osób go używało :)
Drugi tekst ( też nie pamiętam w którym odcinku ale było to na samym koncu filmu ) orędzie do narodu polskiego jak to nie należy przechowywać i ciułać pieniędzy w skarpecie , tylko oddać do zusu by na starość /na emeryturze godnie żyć , bo tylko nasze państwo może nam zapewnić dobrobyt
Mnie si bardzo podobaŁo, jak jakiś facet zapytał Sławka:
- Co pan robił przedtem?
- Przedtem przestałem chodzić do kościoła bo nie lubiłem się spowiadać.
Borewicz to ogólnie taki PRLowski mistrz cietej riposty :)
Odcinka nie pamiętam niestety...
- No to cyk, powiedział budzik do zegarka
Borewicz: To ładnie powiedział :)
-Panie majorze, demonizujecie tą sprawę...
-TĘ sprawę, poruczniku Zubek.
-Co? A tak.
Bo np. z muzeum w Potoku, co skradziono ten rysunek Durrenmatta...
-Durera - poprawia Borewicz.
-A może.
-To weźcie tą sprawę, Zubek, w swoje ręce...
-To już konsekwentnie, panie majorze: TĘ sprawę!
-Poruczniku Borewicz...
-Przepraszam.
https://www.youtube.com/watch?v=F7yZ3Mh3tKg
Nie pamiętam odcinka. Rzecz była pod koniec odcinka, w grobowcu w nocy, doszło bodaj do aresztowania szmalcowników w obecności proboszcza i zakonnic
Borewicz: (do policjanta) I niech tam komendzie będzie jakaś kobieta, tę tutaj trzeba będzie przeszukać.
Aresztowana: Nie trzeba. ja nie mam nic do ukrycia. (rozchyla płaszcz, pod spodem nic nie ma na sobie)
Borewicz: Weź kobieto się ubierz bo wilka dostaniesz, ksiądz proboszcz będzie miał złe sny, a mnie te twoje dwa piegi nie interesują.
Odcinek to "Grobowiec Rodziny Von Rausch". Chyba każdy odcinek widziałem już kilkadziesiąt razy.
A ulubiony cytat? Trudno wybrać ten jeden jedyny, ale podam taki, który stosuję w życiu codziennym:
"Każdy mężczyzna lubi słodycze, ale tylko prawdziwi mają odwagę się do tego przyznać."
A to z którego odcinka moi mili? :)
Może nie ułomnego, ale akurat sama sprawa nie jest aż tak bardzo ciekawa. Po prawdzie jeśli bym chciał to w każdym filmie czy serialu znalazłbym wiele rzeczy, które się nie zgadzają. Co do serialu 07 to kwestia niezgodności sam nie wiem z czego wynika, czytałem książki napisane na podstawie scenariusza i wszystko się zgrywało. Być może serial był trochę pocięty, a w tamtych czasach taśma filmowa była na wagę złota, przez co o duble nie było łatwo.
A co do odcinka, to tak z tego właśnie.
Ułomnego, bo jest niespójny, jak już na tym forum pisano. Są wielkie luki fabularne i wręcz gigantyczne niezgodności scenariuszowe. Sprawa piwa, jakie pili poszkodowani, co zeznali i co potem mówili milicjanci, że tamci zeznali. Mętlik i WPADKA. Polecam temat o tym właśnie odcinku albo o wpadkach w serialu.
Wolę się nie zagłębiać w takie eksperckie tematy eksperckich ekspertów z filmweb, którzy rozkładają na czynniki pierwsze oczywiste sprawy. ;)
Muszę wkleić tu cytat z innego filmu, ale pasujący do niektórych dyskusji tworzonych na łamach tego portalu:
"This is a site populated by militant movie buffs: sad, pathetic little bastards living in their parents' basement downloading scripts and what they think is inside information about movies and actors they claim to despise yet can't stop discussing. "
Nie mieszkam w suterenie u rodziców a nie nie jestem bojowniczą fanką kina, nie pogardzam ani tym serialem (wręcz przeciwnie) ani jego aktorami, więc ten pretensjonalny cytat mogłeś sobie darować, gdyż pasuje tu jak wół do karety. A fakt jest taki, że w odcinku Wagon Pocztowy jest wyraźny błąd scenariusza i dlatego cała jego fabuła jest bez sensu.
A dyskutować o czymś trzeba, szczególnie, jeśli "goofs" są tak wyraźne jak ten.
Poszkodowani zeznali w szpitalu, że pili Okocijm a potem Zubek mówi do Borewicza, że "przecież oni zeznali, że pili Żywiec" a Borewicz to potwierdza. Czyli BŁĄD. Tyle. Żadnego "eskperctwa" tu nie trzeba, dziwne, że tego nie zauważyłeś.
No właśnie o tym mówiłem. Część jak czapka. Chyba trzeba zrezygnować z pisania tu na kolejne 2 lata bo tutaj filozofuje się na najprostsze tematy.
Można to w prosty sposób wytłumaczyć, że pocztowcy zmienili później zeznania albo co bardziej prawdopodobne Zubek się pomylił a Borewicz tego nie zauważył. Jest to tylko mała nieścisłość/skrót/błąd i nie ma co "szukać dziury w całym" bo odcinek jest bardzo dobry, zresztą tak jak cały serial.
Odcinek "Wagon Pocztowy". Poruszana sprawa nie jest zbyt ekscytująca ale i tak warto obejrzeć.
Odcinek "Złocisty" rozmowa w baraku-melinie:
- Do pań to trzeba jakieś specjalne zaproszenie wystosować? - Borewicz
- Panie to były za sanacji , dla pana to ja jestem obywatelka - pijana kobieta
- Co ty dla mnie jesteś to ja Ci przy świadkach nie powiem, ale sądzę że się sama domyslasz"- Borewicz
Odcinek "Hieny" przesłuchanie Lidki
- "zawodowe wścibstwo?- Lidka
- No ale pani powinno najmniej zależeć abysmy tu zaczęli rozmawiac o zawodach- Borewicz
- Wypraszam sobie
- Gdzie Pani ostatnio pracowała- Zubek
- Nigdzie - Lidka
- Czyli jak sie to dawniej mówiło przy męzu czyli przy Robercie Walasku? - Zubek
- Mieliśmy się pobrać prosze pana- Lidka
- W rubryce zawód nie pani pisze ; MIEĆ BOGATYCH NARZECZONYCH:" - Borewicz
i wiele innych ale podobał mi sie też tekst majora Wołczyka do Borweicza ; "Marzę o dniu w którym jeden z nas przejdzie na emeryturę"
Mi spodobał się tekst z odcinka, jak odbijali samolot i stewardessę. Borewicz mówi do terrorystów: "Przestańcie się bawić w ten kiepski komiks dla ubogich !"
Borewicz do jednego z milicjantów:
-"Myślenie ma kolosalną przyszłóśc. W milicji także"
Dużo pamiętam dialogów z Zubkiem, bo to moja ulubiona postac
Zubek do Borewcza:
- Moglibyście się poruczniku wreszcie ożenic! To wcale nie banał, że małżeństwo jest podstawową instytucją społeczeństwa.
- Taa..Tylko wie Pan jak czasem trudno dogadac się z instytucją..
Major do Zubka:
- Ale dopóki jeszcze nie decydujecie, to jutro pojedziecie na wybrzeże!
- Majorze, żona jutro robi pranie, może by..
- Wyście chyba oszaleli Zubek!
( kiedyś pranie robiło się w ręku, płukanie, wyżymanie w ciasnej łazience, uczestniczyła w tej skomplikowanej operacji cała rodzina..)
Borewicz z przekonaniem:
- To nie prawda, że małżeństwo jest loterią. W loterii ma się jednak pewne szanse..
Borewicz do Zubka w eleganckim lokalu:
- Czasem dobrze jest popatrzec jak się bawi wielki świat
Zubek ze złością
- Ja bym to wszystko pogonił z powrotem do PGR- u!
Zubek podchodzi do prostytutek siedzących przy stoliku w lokalu. Kłania się szarmancko:
- Przepraszam Panie bardzo..
Jedna z pogardą patrząc na Zubka
- Nie tańczę!
- Milicja
Jedna prycha rozbawiona
- Porucznik Kolombo
Druga ze śmiechem
- A my ojciec jesteśmy obie z Interpolu!
Po tej sytuacji Zubek z pretensją do Borewicza:
- Trzeba było wezwac na komendę, przesłuchac normalnie, a nie jakieś AWANGARDY KRYMINALISTYCZNE...
Zubek i Borewicz stoją na peronie. Z pociągu wysiada wielu sławnych aktorów, bo to pociąg kursujący między Łodzią a Warszawą.
Zubek z zaciekawieniem przygląda się aktorom, na Borewiczu ten widok nie robi wrażania.
Zubek zajadle:
- Jak wielcy ludzie sztuki idą, to Was to nie interesuje. Szansonistki, żeby szły roznegliżowane, to byście się gapili!
- Szansonistki!? W poniedziałek rano na dworcu!? Z największą przyjemnością..
Uważam, że najlepsze dialogi pochodzą z odcinka "Dlaczego Pan zabił moją mamę". Jest ich całe mnóstwo, wyjątkowy pod tym względem jest ten odcinek.
Zubek do Borewicza z przyganą w głosie
- Przyzwoity mężczyzna nie nocuje poza domem!
Borewicz z ciężkim westchnieniem
- Jak ja się mogłem z Panem zaprzyjaźnic..
- Ja też nie wiem!
Prostytutka przysiada się w lokalu do Borewicza
- Kotku, wydaje mi się, że się nudzisz..
- Po pierwsze wolę jak się mówi do mnie piesku, a po drugie w ogóle się nie nudzę. Pryskaj!
Po bójce w lokalu, gdzie Borewicz okazał obywatelską postawę, rozdzielił walczących, ta sama prostytutka podchodzi do porucznika
- No i jak piesku- kotku, nie zmieniłeś zdania..?
- Nie!
Prostytutka z uznaniem, rozmarzonym głosem
-Ostry jesteś!
Porucznik skromnie
- Mam to od dziecka...
Bójka w lokalu, Borewicz po cywilnemu rozdziela walczących, afera, wzywają milicję, milicjant nie poznaje porucznika. Oddając dokumenty mówi
- Dziękuję Wam za obywatelską postawę! Może byście wstąpili do ORMO? Potrzebujemy takich ludzi!
- Interesująca propozycja, przemyślę sprawę..
Barman opowiada Borewiczowi
- Ja tu widzę więcej niż lekarz i wiem więcej niż ksiądz..
Potem opowiada dalej
- (...)Wzięła go na tak zwaną romantyczną miłośc. A na to da się złapac każdy chłop(...)
A wiesz Pan kto nadaje się do prawdziwej miłości? No kto?
Borewicz kręci głową
- No nie wiem
- Włoch panie..
- Włoch?
- No jasne, że Włoch! A to był nie tylko Włoch. Ale i ARTYSTA! Już Pan rozumie? Kiedy WŁOCH i ARTYSTA w jednej osobie powie coś na przydechu, to dziewczyna która marzy o wielkiej miłości jest u g o t o w a n a. To był co prawda artysta- iluzjonista, ale ona nie wnikała w takie drobnostki..
Z tego samego monologu barmana:
- (..)Nie chciał chodzic przy księżycu, bo mówił, że go zawiewa. A chciał normalnie jak człowiek napic się wódki. No to ona się w nim odkochała. Powiedziała, że Polacy nie nadają się do wielkiej miłości. I zaczęła kochac się wyłącznie w zagraniczniakach.
Najpierw był Szwed. Rozumiesz Pan? Co może byc za miłośc z człowiekiem, który codziennie pije mleko!
Ktoś do Borewicza
- Ale on i tak Wam nic nie powie
- Dlaczego?
- Ma za punkt honoru nigdy nie rozmawiac z milicjantami!
Rozmowa Borewicza przez radio z milicjantem. Funkcjonariusz zdaje relacje:
- W radiowozie są sami mundurowi, nie zdążymy podesłac cywila!
Borewicz wkurzony krzyczy
- To niech się na lotnisku przebierze, w mundur LOT-u, cokolwiek! Starą babę..
Najlepszy dialog był między kryminalistą udającym kalekę, a Zubkiem (nie pamiętam, który odcinek):
- "Nie potrafię odpowiedzieć wprost na to pytanie"
Zubek:" Na każde pytanie można odpowiedzieć: tak, nie, nie wiem".
- "Tak ? A jeśli spytam Pana: 'Czy przestał Pan już brać łapówki ?' to jak Pan odpowie ?"
Pamiętam, że kilka lat temu na studiach jeden z moich wykładowców podpierał się tym przykładem :D
Oj tak, ja też bardzo żałuję! To moja ulubiona postać w tym serialu i jeden z najukochańszych aktorów. Ale z drugiej strony nie byłoby Jaszczuka Waldemara, a on też wnosi wiele ciekawego do filmu. No i dobrze, że nie było Zubka w dwóch ostatnich odcinkach, które osobiście uważam za wyjątkowo słabe.
Bardzo podchwytliwe pytanie.
Rzecz jasna wolę Zubka od Jaszczuka i wszelkich innych postaci.
Natomiast Borewicz to jest Borewicz, główny bohater, As i. t. d..Ale Zubek to jego najlepsze uzupełnienie, wnosi swoistą energię i wdzięk do całej serii. Borewicz nie byłby tym Borewiczem gdyby nie Zubek. Major nie byłby tym samym majorem
i. t. d..I te milicyjne narady z trochę onieśmielonym, zdenerwowanym, sapiącym Zubkiem..No nie wiem jak to powiedziec, ale żadna inna postac tak mnie nie wzrusza i nie cieszy jak Antoni Zubek.
Nie mogę powiedziec, że wolę Zubka od Borewicza, ale Borewicz mimo tego, że jest najmocniejszym punktem w całej serii nie wywołuje u mnie tylu pozytywnych odczuc co Zubek.
Zubek był świetny, to fakt. A pamiętacie z 1. odcinka jak Major mówi Zubkowi, że musi jechać na wybrzeże, a Zubek - Ale żona robi pranie, panie majorze, więc.... I Major wtedy patrzy z niesmakiem i mówi - Poruczniku Zubek! - a Zubek się bidok stropił :D.
Coś słyszałam w domu, że miał cukrzycę, bardzo zaawansowaną i nawet "odjęli" my nogi.