wczoraj widziałam przez chwilę jeden odcinek i nie wiem czemu skojarzył mi się od razu z Dr House. moze nie pod wzgledem humoru, nie potrafie dokladnie okreslic skad to skojarzenie. chodzilo chyba raczej o oprawe muzyczna...
Jak dla mnie ten serial powstał dlatego, że twórcy, na fali popularności "Dr House'a" chcieli stworzyć kolejne medyczne cudo, tyle, że tym razem sięgnęli po neurochirurga. I niestety nie bardzo im się to udało... Ja oglądam ten serial tylko dla Marka Feuersteina, bo Tucciego też niezbyt cenię. Fajna jest też ta Adrienne co chodzi boso...
Neurologia :)
Mi się podobają obydwa seriale. No i mogę w trakcie zgadywać gdzie znajduje się uszkodzenie lub ogólnie w czym tkwi problem (jest to po części związane z moim przyszłym zawodem ;)). Ale chyba jednak House jest do tego rodzaju zabawy lepszy ;) Mimo wszystko uwielbiam obydwa seriale i cieszę się, że Polsat emituje więcej odcinków niż swego czasu leciało na Hallmark-u