Pierwsze podejście do połowy pierwszego odcinka skończyło się wyłączeniem serialu. Drugie podejście - obejrzałem cały w jeden wieczór. Świetnie zrealizowany, więc pozostaje kwestia tego czy humor wam siądzie. Gdzieś przeczytałem, że serial to losowe scenki nie mające ciągłości w fabule i to mnie zraziło, ale okazało się, że to kompletna bzdura.
Poszczególne odcinki są w miarę spójne, co nie zmienia faktu, że są w tym serialu urwane wątki i nielogiczne sceny.
A może autorom czytanych przez Ciebie opinii chodziło o to, że "1670" nie opowiada jakiejś większej historii, co również jest prawdą. Jedynym wątkiem, który pojawia się w każdym odcinku, niejako spajając te produkcję w całość jest ten nieszczęsny romans Macieja (odgłos splunięcia) i Anieli. I jest to najgorszy wątek miłosny jaki kiedykolwiek widziałem w dziele kultury, głównie dlatego, że Maciej (odgłos splunięcia) kompletnie nie zasłużył na Anielę.
A skoro już rozmawiamy o tym wątku to chciałbym Ci zadać jedno pytanie. Czy Twoim zdaniem oni współżyli ze sobą seksualnie w finale pierwszego sezonu?
Próby wydania córki za syna magnata - cały serial. Wątek miłosny z rodziną kupiecką - kilka odcinków. Próby zawłaszczenia Adamczycy pomiędzy Janem Pawłem i Andrzejem - cały serial. To tak na szybko z głowy. Twój komentarz to hejt dla zasady, czy naprawdę zaślepiony jesteś że o jednym spójnym wątku piszesz?
Przez większą cześć akcji Jan Paweł i Zofia tylko mówią, że chcieliby wydać Aniele za syna magnata, ale żadne z nich nic w tym kierunku nie robi. Dopiero w przedostatnim odcinku jakimś syn magnata pojawia się w Adamczysze, ale całkowicie przypadkowo. I tu masz rację, w tym odcinku można mówić o takim wątku, ale na pewno nie można powiedzieć, że wątek ten jest obecny w całym serialu.
Podobnie nie ma w "1670" wątku rywalizacji Jana Pawła i Andrzeja o zdobycie własności nad całą Adamczychą. Jan Paweł podobnie jak w przypadku małżeństwa Anieli nie robi nic, żeby zagarnąć dla siebie całą Adamczychę. Ze strony Andrzeja takie próby, a i owszem się pojawiają, ale dopiero w paru ostatnich odcinkach. Tu również nie można powiedzieć, że wątek ten pojawia się w każdym odcinku.
Jaki wątek masz na myśli, gdy piszesz o "wątku miłosnym z rodziną kupiecką". Bo chyba nie wątek postaci Stanisława, który urywa się na początku 4 odcinka. Sądzę, że masz na myśli romans Zofii i Rozalii. Tu również masz rację, jest to wątek spójny, drugi najważniejszy w tej produkcji. Tak swoją droga poza tymi 2 faktami o tym wątku można powiedzieć tylko tyle, że jest. Nic nie wnosi do tej historii, nie rozwija tych bohaterek ani niczego ich nie uczy. Poza tym ich relacja jest strasznie przeseksualizowana, ponieważ opiera się wyłącznie na schadzkach.
Nigdzie nie twierdzę, tak jak piszesz, że romans Macieja (odgłos splunięcia) i Anieli jest jedynym spójnym wątkiem, tylko że jest to jedyny wątek, który pojawia się w każdym odcinku, co czyni go wątkiem głównym.
A teraz pozwól, że ja na szybko z głowy wymienię Ci parę wątków urwanych i tych rozwiązanych w niesatysfakcjonujący sposób.
Wątki urwane to (oprócz wymienionego wyżej wątku postaci Stanisława) m. in.: Jakub spiskujący, żeby wygnać Anielę ze wsi; wątek tej grupy, która pomaga chłopom w ucieczkach z Adamczychy z 5 odcinka; demon, który przechodzi na Bogdana w odcinku 7.
Wątki rozwiązane w niesatysfakcjonujący sposób to m. in.: pojedynek Jana Pawła i Jeremiego, Jan Paweł obiecujący podarować chłopom biorącym ślub w 8 odcinku nowy dom.
Na koniec odpowiadając na Twoje pytanie - nie piszę swoich komentarzy, żeby hejtować, tylko żeby ktoś mi wreszcie powiedział, czy Aniela współżyła seksualnie z Maciejem (odgłos splunięcia) w finale pierwszego sezonu.
>chciałbym Ci zadać jedno pytanie. Czy Twoim zdaniem oni współżyli ze sobą seksualnie w finale pierwszego sezonu?
CO? XD
To może inaczej. Scena pocałunku Macieja (odgłos splunięcia) i Anieli wyglądała tak jakby zaraz miało dojść do czegoś więcej. Tylko, że jeśli rzeczywiście do czegoś doszło, scena skończyła się za nim się zaczęło. W związku z tym moje pytanie do Ciebie brzmi: czy sądzisz, że oni uprawiali seks poza kadrem?
Ponieważ odpowiedź na to pytanie wpływa na odbiór jedynej ważniejszej postaci z tego serialu, którą można naprawdę polubić, czyli Anieli.
Jeśli rzeczywiście do czegoś by doszło, byłoby to kompletne zaprzeczenie tego kim jest ta postać - bohaterce Martyny Byczkowskiej nie w głowie był przygodny seks i na pewno nie jest to postać, która poszłaby do łóżka z facetem, z którym nie jest w związku lub pozostaje w związku najwyżej od paru sekund. Jeśli jednak coś takiego faktycznie się wydarzyło, byłoby to nic więcej jak parszywa seksualizacja tej bohaterki, zredukowanie jej do roli stojaka na cycki. To wszystko byłoby tym bardziej złe, ponieważ na pewno wiele nastoletnich dziewczyn w Polsce mogłoby się utożsamiać z Anielą albo już to robi po obejrzeniu tego serialu.
Mam też i drugi, bardziej osobisty powód, dla którego chce to wiedzieć. Otóż jestem nieszczęśliwie i niesamowicie zakochany w Anieli. I za nim mi napiszesz, że i tak nie miałem szans u tej fikcyjnej postaci - to nie ma znaczenia. Ona nie istnieje, ale moje uczucia są prawdziwe i zostały zranione.
Osobiście zawsze myślałem, że te postacie to na prawdę istnieją. Rozumiem i łączę się w bólu.