No właśnie - kto by tak chciał? Przeskoczyć w czasy Christine, w czasy Carrie, w czasy Pennywise'a...? W magiczne czasy?
Ja!
Ale z gwarancją powrotu! Chyba... :-)
świetny klimat!
Chyba jeszcze bardziej bym wolał przeskoczyć do epoki pudel-metalu, wrotek, butów na rzepy, Marty'ego McFly'a i Rambo, innymi słowy do lat 80tych :D
Oj, to raczej nie ten serial, tylko TEN film: http://www.filmweb.pl/film/Rock+of+Ages-2012-545023 :-)
Ale przeskoczyć do USA? Bo w Polsce było szaro, buro, smętnie, biednie i ogólnie dziadowsko. I w dodatku bez nadziei i perspektyw.
No pewnie, że tam, do Dallas, do Bangor, do Derry... U nas raczej nie panoszył się Pennywise... przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo:-)
Ale to był też czas strachu przed końcem świata. Dziś możemy się uśmiechać, ale wtedy ludzie w USA traktowali to poważnie. No i był to jeszcze czas segregacji rasowej. Za chwilę wojna w Wietnamie, która pochłonęła wielu młodych ludzi. Gdy wracali do domu, to często z różnymi schizami, które z wiekiem się pogłębiały.
Można idealizować różne epoki historyczne, ale nigdy nigdzie nie było sielsko-anielsko, nawet w czasach plemiennych, gdy może dożywałeś do dwudziestki, ale byłeś zarobaczywionym, pokrytym swędzącymi wypryskami zmęczonym życiem człowiekiem każdego dnia walczącym o pożywienie i przyzwyczajonym do głodowania.
Patrząc obiektywnie: dziś się chyba żyje najłatwiej.
Masz rację, ale ja nie w takim klimacie to pisałam - bardziej w klimacie magii (bo i o to tu chodzi) - w końcu to King:-)
Nieee...XD
To jest Pennywise:https://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/5/56/It_%28character%29.jpg