Cały odcinek był świetny, pościg Jacka za Navarro, przesłuchanie Navarro na dwa razy (chociaż liczyłem że Jack strzeli mu w kolano za pierwszym razem, ale połamanie ręki też było mocne) i piękne zrobienie go w konia przez chwilę faktycznie myślałem że Kate mu coś zrobi.
Pojawienie się ruskich no i hit odcinka Cheng wrócił, chociaż mogli powiedzieć jak uciekł z wiezienia ale to pewnie wyjaśnią za tydzień. Świetny odcinek, świetny sezon.
Odcinek potwierdził, dlaczego żadne inne seriale nie mają nawet startu do przygód Jacka Bauera. Klasyczny, pełen emocji odcinek. No i największy zonk sezonu - powrót Chenga. Normalnie banan na ryju miałem przez dłuższą chwilę. :D Co to się działo w dzisiejszym epizodzie to ja nie mam pytań. Chińczycy, Ruscy ścigający Bauera. Aż wściekłość człowieka bierze, że za 2 odcinki koniec sezonu. Mam nadzieję, że twórcy jednak nie zakończą tej wspaniałej przygody na 9 sezonie i niedługo pojawi się info o kontynuacji seriali.
Nie pozostaje mi nic innego tylko się zgodzić. Myślę, że to zdecydowanie najlepszy odcinek sezonu. Uwielbiam te stopniowanie "terrorystów", najpierw ten haker, potem Margot, człowiek myślał, że jej śmierć = koniec i happy end, a tutaj Navaro, Cross, który myślałem, że będzie głównym złym... Ale nie. Pojawienie się Chenga było totalnym zaskoczeniem. I to co w 24 jest najlepsze - "źli" nie są na z góry straconej pozycji jak to bywa w innych filmach/serialach. Tutaj faktycznie niczego nie można być pewnym. Odcinek 10/10. :)
"nie zakończą tej wspaniałej przygody na 9 sezonie i niedługo pojawi się info o kontynuacji seriali." Tak jeszcze z 4 sezony mogłyby być, ale po 24 odcinki :)
w formie 24 godzin to nie wiem czy powinni, strasznie by to przeciagali....lepsze dla tego serialu jest 12 odcinkow
Pełna zgoda, najlepszy odcinek serialu i tak samo sobie pomyślałem, że 24 godziny w przeciętnej/ponad przeciętnej formie są o klasę lepsze od innych seriali w swoich szczytowych momentach. Stare, dobre, typowe 24 godziny, esencja tego, za co ten serial kochamy. Prosi się o kolejne 14, a nie 2 odcinki...
Jeden z najlepszych odcinków tego sezonu. Przez cały czas trzymał w napięciu i pozostawił spory niedosyt. Aż żal, że zostały tylko dwa odcinki. :)
Końcówka - wtf, i co teraz? trzecia wojna światowa? Czy chińczyki grzecznie poczekają na wyjaśnienie? ;o Trochę aż przegieli imo, trudno im z tego będzie w 2 odcinki wyjść bezproblemowo chyba
Też mnie to zastanawia jak zapobiegną wojnie. Ale pewnie dadzą radę, byle sensownie.
Ciekawe czy wyjaśnią jak Cheng wydostał się na wolność. W sumie ten motyw z wywołaniem 3 wojny światowej trochę ograny, myślałem, że scenarzyści coś lepszego wymyślą.
Żeby za bardzo nie kombinować: amerykanie go wypuścili w ramach programu wymiany więźniów.
To nic nie wyjaśnia bo Chloe wspomina, że powinien gnić w chińskim więzieniu. Jakim cudem więc stamtąd uciekł?
Chiny to skorumpowany kraj, może zapłacił komu trzeba by odwrócił wzrok gdy wiał...
Mój ulubiony czarny charakter wrócił. Do tego odcinek pełen emocji i zwrotów akcji. Cały czas zastanawiam się, jak oni chcą rozwiązać te wszystkie wątki we dwie godziny. I czy powiązany z tym będzie przeskok w czasie?
Hm ja mam dwie teorię co do zakończenia: 1.Wybuchnie trzecia wojna światowa i będzie to siłą rzeczy ostateczny koniec serialu i Jackowi tym razem się nie uda uratować świata... 2.Jedynym rozwiązaniem okaże się zwalenie winy za to wszystko na Jacka a ten się poświęci i zginie jak bohater, oczywiście mało kto będzie znał prawdę(hm). Ta druga teoria bardziej możliwa choć wolał bym się mylić...
"You are a looong way from home" był dobrym tekstem, ale czekam aż Jack go wyrzucić przez jakieś okno, albo wrzuci na tory metra :0
Świetny odcinek, ale sceny Chenga z Chloe trochę przesadzone - po pierwsze nie powinien jej aż tak doskonale pamiętać, a po drugie trzymanie jej przy życiu jest zupełnie nielogiczne, a podyktowane jedynie parasolem ochronnym.
To na pewno okaże się największym błędem Chenga. To klasyczna zagrywka gdy czarny charakter potrzebuje więzić pozytywnego bohatera, żeby móc się mu chwalić swoimi doskonałym planem. A tym samym dowiadują się o nim widzowie. A na końcu prawie zawsze obraca się to przeciwko czarnemu charakterowi.
Jak to Cheng powiedział do Jacka w finale piątego sezonu: "Chiny mają bardzo dobrą pamięć" ;)
I tak przy okazji, Adrian Cross aka Michael Amador 2.0 (choć do pierwowzoru się nie umywa).
Może ma dobrą pamięć, a jak ma dobrą pamięć to wiem, że tam gdzie Chloe tam może być w pobliżu Jack :)
Tam serial robi się coraz ciekawszy Ten odcinek chyba najlepszy z dotychczasowych scena jak Jack przesłuchuje Navarro mistrzostwo świata. A końcówka, już dawno nie byłem tak ciekaw kolejnego odcinka jakiegokolwiek serialu. Pewny jestem tylko tego że Jack przeżyje;-). No i na deser:Jack i Kate;-).