Czy komuś tak jak mi bardzo nielogiczna wydała się decyzja prezydenta Hellera o wydaniu rozkazu na zabarykadowanego Jacka jak i sam atak?
Odnośnie decyzji: Heller zna chyba Jacka na tyle, aby wiedzieć, że to patriota i człowiek, który dotrzymuje słowa, pomimo nawet wydarzeń z sezonu poprzedniego.
Z perspektywy Hellera:
Spełnienie prośby Jacka: bardzo duża szansa na dobrowolne jego poddanie, przesłuchanie go, uratowanie zakładników i odzyskanie tego pendrive. Ryzykiem jest to, że wysłanie przez niego danych, może spowodować coś złego. Choć z tego co zrozumiałem, dane z tego pendrive, aż tak niebezpieczne nie są, plus może by stracił w oczach doradców?
Niespełnienie jego prośby: przerwanie transmisji. Ryzyko jest takie, że nie wiadomo czy dane zostały tak naprawde już wysłane(skoro nie ufamy Jackowi to czemu jego 15 minut nie mogło być blefem, gdy tak naprawde potrzebował minut na przykład 3), plus bardzo duże ryzyko zniszczenia pendrive, zabicia zakładników oraz samego Jacka.
A jeśli chodzi o sam atak to już chyba szczyt nielogiczności. Wysadzanie drzwi ładunkiem wybuchowym, gdy jest możliwość po prostu wpuszczenia gazu obezwładniającego do tamtego pomieszczenia.
I nie mówcie, że w przypadku użyciu gazu Jack mógłby sie zorientować i wybić zakładników(choc wiemy że tak by sie na pewno nie stało, ale mówimy o perspektywie tych co przygotowywali atak), bo jak widzieliśmy tak dobrze wyszkolony agent jak Jack zorientował się też, że planują wysadzić drzwi.
Czy jest ktoś kogo też to tak kuło w oczy?
mnie te nielogiczności imega tanie zagrania od dawna kłują, niestetty ale w poprzednich sezonach nie było aż tak głupio jak teraz....
mnie najbardziej rzucilo się w oczy ze zawsze gdzies jest szyb wentylacyjny, idealnie duży aby sie tam zmieścił agent i dotarł do celu! ludzie normalnie nie ma takich rzeczy
Co do szybów to się nie wypowiem, bo nie wiem jak wygląda na prawdę ich projektowanie. Może jest jakieś sensowne wytłumaczenie dlaczego są takie, że zawsze pomieszczą człowieka(prace konserwacyjne czy cos?). Nie zmienia to jednak faktu, że nielogiczności jest sporo. Na obronę tego sezonu dodam, że wykorzystanie psychologii tłumu w końcówce epizodu 3 było genialnym zagraniem i pokazało, że scenarzyści jednak potrafią myśleć. Dlaczego więc coś takiego kilkadziesiąt minut potem? :/
A Heller nie ma czasem demencji, może na chwilę zapomniał (tak jak było z nazwiskiem żołnierza, który zginął w nalocie) i stąd ta decyzja.
Co do choroby Hellera, myślałem o tym, ale z tego co zauważyłem to jego choroba nie wygląda w sposób, że ma totalny blackout na jakiś temat(w tym przypadku Jack) tylko, powiedzmy wie że ma jakaś informacje w pamięci ale nie potrafi do niej dosięgnąć lub przekręca ją nieznacznie, np nazwisko autora cytatu. Czyli powiedzmy mógłby przekręcić, że Jack pracował dla CIA zamiast CTU, czy coś w tym stylu, a nie całą historię relacji z nim. Przynajmniej tak mi się wydaje. A nawet jeśli nie, powiedzmy, że miał totalny blackout na temat Jacka, uznaje go za obcą osobę, mimo wszysto decyzja o przyznaniu mu 15 minut wydaje się o wiele bardziej logiczna.
Audrey mu uwierzyła, jeśli to nie blackout to może być tak że Heller go jednak nie lubi więc dlatego dał się zbalamucić Markowi i generałowi. Poza tym gdyby "bossowie" zawszę wierzyli Jackowi to serial nazywał by się nie 24h tylko 2h :)
Mnie to jednak bardziej zastanawia, czemu dowódcy żołnierzy tak zależało żeby Jacka killem, skoro tylko zranił jego żołnierzy. A chęć zabiciaja Jacka za wszelką cenę wg mnie tłumaczy użycie ładunku wybuchowego zamiast gazu łzawiącego.
Pamiętaj, że żołnierze to nie policjanci, i ich celem jest eliminowanie przeciwników, a nie zatrzymywanie ich. Co do Hellera, to mnie decyzja nieco zdziwiła, ale pamietajcie, ze ich ostatnie spotkanie w 24 odcinku sezonu 6 nie należało do przyjemnych.
Jedyne co mnie lekko irytuje to fakt, że za nami już 1/3 sezonu, a akcja tak naprawdę nie posunęła się za bardzo do przodu. Mamuśka i towarzystwo wciąż planują, Bauer próbuje przekonać, że chce zapobiec zamachowi na Hellera, ale nikt prócz Morgan i teraz Audrey mu nie wierzy. Gdyby sezon miał 24 odcinki to byłbym spokojny, a tak to rodzi się pytanie, czy Al Harazi będą jedynym przeciwnikiem w całym sezonie (dotąd przeważnie było dwóch wrogów, z których drugi ujawniał się w drugiej części dnia), a tu na razie się na to nie zanosi, podobnie jak na jakikolwiek nieprzewidziany. Zwrot akcji. Obym się mylił.
No tak wojskowe trepy pierw strzelają później zadają pytania, aczkolwiek wg mnie ciut szybko wydał taki rozkaz. A ja tam wierze, że jeszcze będzie taki twist że nam szczeny opadną :)
Kupuję taką decyzję Hellera, jednak od ich ostatniego spotkania minęło dużo czasu i wydarzyło się sporo rzeczy na niekorzyść wizerunku Jacka. No i trzeba brać pod uwagę, że Heller jest teraz prezydentem, to większa odpowiedzialność, wolał zagrać bezpiecznie, gdyby Jack planował coś antyrządowego i decyzja Hellera by mu w tym pomogła, to dla prasy byłaby niezła pożywka. Ogólnie sezon się rozkręca, teraz już w końcu wszyscy wiedzą o Jacku i za chwile wszyscy zaczną mu wierzyć, więc będzie czas na rozwijanie wątku terrorystycznego, ale tak samo jak inni tutaj, martwi mnie fakt, że jest tylko 12 odcinków, to jak sezon się rozwija, byłoby całkiem niezłe przy 24, fakt, że mamy tylko 12 daje serialowi naprawdę mało czasu na rozwinięcie skrzydeł.
Kiedy Cross powiedział,że ten komputer na którym Bauer rozszyfrowuje pliki ma jeden rdzeń,to ze pół godziny nie mogłem się pozbierać ze śmiechu.
Taki sobie ten czwarty odcinek, ruszyło się trochę pod koniec. Co do szybu wentylacjnego to fakt duży był Morgan mogła stanąć prawie prosto bez problemu. Co do gazu to taki przykład z życia wzięty z tym co rosjanie zrobili w pewnym teatrze oraz szkole uczy że nie jest to najlepsze rozwiązanie. A te ładunki to były chyba tak wyważone by tylko wysadzić drzwi i nie wiele więcej.