PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=710555}

24: Jeszcze jeden dzień

24: Live Another Day
2014
8,1 2,4 tys. ocen
8,1 10 1 2448
24: Jeszcze jeden dzień
powrót do forum serialu 24: Jeszcze jeden dzień

Odcinek 9x12

ocenił(a) serial na 7

Mniej więcej w połowie sezonu nawiedziła mnie myśl, że "24" nie jest już serialem na dziś. Współczesny serial wyprzedził przygody Jacka Bauera o kilka długości, bynajmniej nie ze względu na innowacyjność formy. Wręcz filmowa narracja, którą szczyci się chociażby "Gra o Tron" sprawia, że każdy bohater jest tam faktycznie z krwi i kości, nawet jeśli aktor nie potrafi tego zbyt trafnie odegrać. A wiarygodna, przejmująca relacja może połączyć nawet sztuczną Emilię Clark z komputerowymi smokami.

"24: LAD" było tego przez większość sezonu pozbawione, niestety. Po dobrym otwarciu, gdzie twórcy ukłonili się w stronę bohaterów i ciekawie otworzyli ich osobiste historie, nastąpiła zdecydowana większość serii pełną akcji i dronów. Ostrzeliwanie przez Margot szpitala było ekstra, wiele innych sekwencji robiło ogromne wrażenie. Ale były to puste wybuchy. Bohaterowie, ich emocje i motywacje przelewały się jak przez palce. Nawet rola Michelle Fairley niewiele pomogła, chociaż oglądało się ją pysznie.

Ostatnie cztery odcinki natomiast to zupełnie inna śpiewka. Twórcy zrobili to, co zdarzało im się niejednokrotnie przy po przednich sezonach - rozpędzili się na ostatniej prostej. Skutecznie. I to jak! Powrócił osobisty wątek Kate, choroba Hellera zaczęła odgrywać rolę nie tylko w polityce... i trójkąt Audrey-Jack-Mark. Przyznam, że dawno emocjonalnie nic mnie tak nie poruszyło!

Cały "trójkowy" wątek został przeprowadzony bardzo skromnie, w oparciu zaledwie o jedno spotkanie Jacka i Audrey i parę rozmów telefonicznych... i to zapewne zapracowało na tak silny finał. Śmierć Audery była dla mnie dość przewidywalna, ale nie miało to żadnego znaczenia. Liczy się to, że w trakcie seansu musiałem zatrzymywać odcinek, bo nie mogłem przestać płakać. Całej zemsty Jacka nawet nie widziałem, bo łzy mi widok zasłaniały ;) Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak ryczałem. I po raz pierwszy od dawien dawna poczułem wściekłość, jaką odczuwał Jack - sam chciałem krzyczeć i cisnąć czymś o ścianę.

Odcinek miał swoje wady, jak i cały sezon. Miecz samurajski, moim zdaniem, ekipa "24" powinna sobie w dupę (przepraszam :) ) wsadzić. Serial nie jest świeżynką. Myślę, że był już mocno archaiczny za czasów swojej pełnoprawnej emisji. Po prostu wtedy tego nie potrafiłem zdiagnozować. Czuję jednak dziką satysfakcję, że ramotka potrafi wciąż wzbudzać tak silne emocje. Brawo!

Cichy zegar na samym końcu dla mnie wskazuje, że Rosjanie wywożą Jacka do Moskwy na śmierć. I na tym bym serial zakończył. Cały odcinek był domknięciem serii dużo piękniejszym niż to z sezonu 8. Jack jako postać jest już tak umęczony, że nie może być wiarygodny. Już w tym sezonie działał wyłącznie w zestawieniu z innymi bohaterami, z Kate, Markiem czy Audrey. A umówmy się, dużo żywych bohaterów naokoło niego nie zostało.

Myślę, że twórcy wykombinują kolejny sezon i raczej bym tego nie chciał. Ale na chwilę obecną cieszę się z tego, który się właśnie zakończył. Bardzo nostalgiczny był dla mnie ten powrót. I dobrze :)

P.S. Czy ktoś tu obecny jest może forumowiczem byłej Baueropedii? Zastanawiałem się, czy ktoś z nas jeszcze tu zagląda ;)

ocenił(a) serial na 10
grzebien79

Co do 12 odcinków. Z jednej strony żałuje, że nie było 24, bo tak fantastyczny serial chciałoby się oglądać jak najdłużej. Z drugiej, w większości 24 godzinnych sezonów były jednak eleemnty przymulające, żeby wypełnić całą serię. Tak jak podczas 1 sezonu, był to wątek rodziny Palmera i ciągłych ucieczek Teri i Kim, podczas drugiego zbyt długie w moim odczuciu przepychanki z nagraniem, podczas piątego podobnie, podczas szóstego przepychanki z Chinami itp. Teraz przy 12 odcinkach mielismy jednak mniej takich zamulaczy, a dużo porzadnej akcji. Choć wątek z przeskokiem czasowym na 10 minut przed końcem też lekko rozczarował.

Co do śmierci Audrey. Cała akcja jej odbicia była robiona na szybko bez odpowiednich ludzii i sprzętu. Oczywiście w normalnym okoliczniach powinni jej natychmiast włożyć kamizelkę kuloodporną i wsadzić do opancerzonego pojazdu, z tym, że ani jednego, ani drugiego nie było na miejscu. Stad nie winiłbym Kate, zrobiła co mogła.

Co do poddania się Jacka. Moze uznał, że tak bedzie lepiej. Ostatecznie jego wyczyny z ósmego sezonu daleko wykraczały po za obronę kraju. Ruscy mogli też zagrozić, że jesli spróbuje się uwolnić, to zabija Chloe (ona i Belcheck w dalszym ciągu byli w zasięgu snajperów), kiedy Jack wchodził do środka. Trzeba pamiętac, że Jack ma córkę i dwoje wnucząt w Stanach - moze ruscy grozili, że im też zrobią krzywdę, w razie gdyby poddanie się nie przebiegło zgodnie z planem.

Charlie_TSW

Mnie chodzi o jakakolwiek logikę w szerszym zakresie. Ten przeskok był ni z gruchy, ni z pietruchy. Dla mnie na odwal sie a szkoda. Ponadto fakt, ze czasami odcinki przy poprzednich sezonach miały kilka niepotrzebnych wątków, ale był pewien oddech. Człowiek miał czas na chwile przystanac, utożsamić sie z dana postacią. Tutaj wszystko w biegu, bez większego dramatyzmu. Może jakby odcinki trwały godzinę a nie 40 min. efekt by był lepszy. Dla mnie wszystko było rwane, co wpływało na niekorzyść. To jest oczywiście moje zdanie. Oczywiście seria była ciekawa, ale czuje niedosyt. Chyba zostanę jednak fanem starych 24 tak, jak starych star wars:-)

grzebien79

czy ktos moze podac link do baueropedii?

Iza676

Baueropedii już nie ma.

ocenił(a) serial na 10
Charlie_TSW

Słuchajcie, ja się tak zastanawiam- czy nie sądzicie, że Jack ściskając dłoń Chloe dał jej jakieś tracking device by go namierzyła z Belcheckiem ? Było to dość wymownie ukazane, i nie całą dłoń było widać. Może brzmi to dla Was absurdalnie, ale tak samo przewidziałam, że Heller przeżyje i że Chloe w ostatniej chwili podłoży fałszywy footing. Co sądzicie?
wybaczcie mi mój polski, jestem half-British

ocenił(a) serial na 9
Damnit

Tak samo jak rewelacyjnie oglądało mi się wszystkie poprzednie sezony ( wiadomo - drobne wzloty i upadki się zdarzają ), tak samo bawiłem się przy tym. Jeden z niewielu "widowisk" z takim natężeniem akcji, bez jakiegoś ociągania, bez nudy, ze świetnym głównym "niezniszczalnym" bohaterem i ciekawymi postaciami pobocznymi.

Finał tego sezonu był świetny, wywoływał pod koniec kupę emocji.

Dla mnie to jest po prostu "przesolidne" kino akcji. Do całego serialu wrócę jeszcze z pewnością nie raz.

P.S. Dziękuję siłom wyższym iż Jack nie został na koniec drwalem :). Wybaczcie ale nie mogłem się oprzeć.

ocenił(a) serial na 10
Alt3ir

Albo nie dyndał na dźwigu;-). Jeśli to definitywny koniec Jacka to przynajmniej zginął ZA COŚ... Choć rzecz jasna liczę na 10 sezon.

ocenił(a) serial na 10
WOLVERINE55



Słuchajcie, ja się tak zastanawiam- czy nie sądzicie, że Jack ściskając dłoń Chloe dał jej jakieś tracking device by go namierzyła z Belcheckiem ? Było to dość wymownie ukazane, i nie całą dłoń było widać. Może brzmi to dla Was absurdalnie, ale tak samo przewidziałam, że Heller przeżyje i że Chloe w ostatniej chwili podłoży fałszywy footing. Co sądzicie?
wybaczcie mi mój polski, jestem half-British

ocenił(a) serial na 10
xxmgielkaxx

i jeszcze dodam, że marzy mi się powrót Tony'ego Almaidy i Alan'a Wilsona (http://24.wikia.com/wiki/Alan_Wilson)... Franky speaking, mam przeczucie, że jeśli nakręcą kolejny sezon, to Tony się w nim pojawi. Będzie potrzebny by nawiązać kontakt z jakimś terrorystą, który grozi atakiem nuklearnym czy coś takiego i wtedy prezydent wyda mu immunitet- jeśli pomoże ująć przestępcę przed wybuchem, zostanie oczyszczony ze wcześniejszych zbrodni. No a jak wiadomo, osobą która ma największy background z Tonym, przeszkolonym ex-agentem, jest Jack- wtenczas USA opłacałoby się pozyskanie Jacka od Rosji... Tak to sobie wymyśliłam. Co sądzicie?

xxmgielkaxx

Ja mam podobne odczucia i marzenia odnośnie kolejnego sezonu. Zajrzyj na ostatni (mój wpis) tutaj: http://www.filmweb.pl/serial/24%3A+Jeszcze+jeden+dzie%C5%84-2014-710555/discussi on/24+-+%C5%BByj+Kolejnym+Dniem+Jack!,2443432?page=2