Pomimo, że każdy odcinek fajnie i przyjemnie się ogląda to w ogólnej ocenie jako całość to na razie mnie rozczarowuje. Według mnie w ostatnich dwóch odcinkach za mało się dzieje. Na razie nie wiem jak on ma zamiar powstrzymać zamach jeżeli jest tak daleko jest od tego. Chyba nie zrobią tego tak, że jeden w ostatnich dwóch odcinkach nagle gwałtownie nabierze tempa.
Zdecydowanie za mało Jacka było!! Jak na rozdzieleniu ekranu w końcówce wstał z krzesła to myślałem, że zaraz ogarnie sytuację, a tu dupa :/
4 odcinek był jak dla mnie najlepszy ze wszystkich do tej pory.
A akcja serialu, mimo wyłącznie jednego głównego bohatera, nigdy nie koncentrowała się tylko na nim i bardzo dobrze.
Jak zobaczyłem końcówkę, to sobie pomyślałem: oho, 24 godziny oficjalnie powróciły :) trochę mało Jacka w tym odcinku, fakt, ale to lanie fundamentów pod późniejsze odcinki, gdyby sezon miał 24 odcinki nie byłoby problemu, przy 12 odcinkach każdy odcinek poświęcony na coś takiego trochę trąci zabieraniem nam frajdy. Skrócenie sezonu to na razie największy problem 24 godzin, poza tym jest całkiem nieźle.
gdyby nie skrocili to strasznie by to przeciagane bylo a tak jest dynamicznie poza pewnymi przerywnikami
ahh, ale my starzy fani 24 jesteśmy przyzwyczajeni, że każdy sezon ma 24 odcinki ;) ten się wyrywa z tego schematu, czy to dobrze czy źle nie wiem, ocenię dopiero po obejrzeniu całego sezonu. A odnośnie opinii na temat tego odcinka mi się podobał, może jakiejś rewelacji nie było, ale odcinek oceniam jak najbardziej pozytywnie. Troszkę tylko czepiałbym się rozmowy Jacka z Hellerem, ale za to rozmowa z Audrey była mistrzowska. I ogólnie w tym odcinku jakoś tak poczułem ten klimat 24 ;) oby tak dalej