Jestem fanem "24". Moje doświadczenie z tym serialem rozpoczęło się jednak w trakcie trwania
tej serii - chyba w piątym sezonie, późno. Od tamtego czasu oglądałem go regularnie aż do
samego końca. Potem obejrzałem wszystkie wcześniejsze odcinki, których nie maiłem okazji
zobaczyć. Świetny serial, jeden z lepszych jakie oglądałem.
Zdecydowano się na reaktywację serialu, co ucieszyło mnie, bo po zakończeniu siódmego
sezonu wyobrażałem sobie, że Jack wyląduje gdzieś w Europie, by znów ruszyć do akcji - po tym
jak figurował przed wydarzeniami jeszcze sprzed pierwszego sezonu jako najemnik w Bośni
sądziłem, że może rzucą na kraje byłego ZSRR, ale skończyło się na Londynie.
Zmiana kraju z USA na UK odebrała w moim odczuciu nieco z niezwykłego klimatu serialu.
Porwano się na więcej wybuchów i baaardzo kiepskie efekty specjalne. Fabuła nie trzyma tak
mocno w napięciu jak dawniej - jest po prostu słabiej. Słabiej nie znaczy źle, bo to wciąż dobra
produkcja, ale nie czuję tego jak dawniej. Ciekawe jak historia potoczy się w kolejnych odcinkach
i czy będzie na zakończenie wyraźna sugestia, że serial będzie dalej kontynuowany.
Odczuwam to samo, ale weź pod uwagę parę kwestii. To właśnie między innymi "24 godziny" z Jackiem Baurem przecierało ślady "nowoczesnych" seriali. Gdy Jack Bauer zawitał na ekrany seriali tego typu można było policzyć na palcach jednej ręki. Od premiery tego świetnego serialu minęło jednak 13 lat. 13 lat, w których wiele w świecie seriali się zmieniło. Pojawiło się kilkanaście naprawdę niezłych pozycji (wymieniać nie będę bo to wszystko kwestia gustu), przez ten czas do świata seriali przeniosło się wiele gwiazd, które do 2001 roku znane były tylko z ekranów kinowych. Nagle okazało się, że seriale mają potencjał. Wrócić do tego światka i osiągnąć porównywalny sukces z początku XXI wieku będzie bardzo ciężkie. Uważam wręcz, że jest to awykonalne. Poza tym i my jesteśmy starsi.
Scenarzyści przywrócili do życia Jacka i chwała im za to, ale oczekiwanie, że ponownie podbiją serca fanów jest trochę niesprawiedliwe. Swoje zrobili.
W poprzednim wpisie nie dodałem, że nie jestem fanem seriali albo inaczej - wolę poświęcić czas na dwa filmy, niż obejrzanych ciągiem kilka odcinków danego serialu. Także mimo iż jestem świadom takich produkcji jak np. "Breaking Bad", to ja tego np. w ogóle nie oglądałem. Mój ogląd nie jest, więc oparty na porównywaniu kolejnych produkcji i idącym za tym zmieniającym się gustem, czy wymaganiami, ale oparty jest przede wszystkim na moim porównaniu tego co było do tego czasu i tego co jest w tym sezonie, to trochę inny serial. Ten sam główny bohater oraz elementy odliczania, ale klimat już trochę inny, mniej charakterystyczny i namacalny.