Kolejny bardzo dobry odcinek. Jak tak dalej będzie to serial zostanie zapamiętany jeszcze raz. Po raz kolejny w tym odcinku dała o sobie znać brutalność byłego agenta CTU. Nie zawaha się przed niczym i robi to co mówi.Ostatnia scena jak strzelił w nogi niewinnym osobom, żeby dostać się do ambasady jest trochę zaskakująca. Do tej pory nie krzywdził niewinnych osób, a teraz widać po raz kolejny przemianę przez te lata tej postaci. Ciekawie jakby wyglądał pojedynek Johna Rees'a z Buerem. Obaj bezwzględni i bardzo dobrze wyszkoleni.
Zdecydowanie najlepszy odcinek dotychczas. Relacja Jacka Chloe jest znakomita. Bardo zaskakujące informacje o jej przeszłości. Finałowa akcja znakomita i zwiastuje niesamowity kolejny odcinek. W końcu Heller szybko nie przyjedzie do ambasady.
"Do tej pory nie krzywdził niewinnych osób"
http://www.youtube.com/watch?v=oNu8nghzSsk aha
http://www.youtube.com/watch?v=e744YKsEqZM aha
Większe dobro, lepiej kogoś drasnąć niż dopuścić do większego ataku.
Nie można tych sytuacji porównywać. Były całkiem odmienne. Tutaj w odcinku strzelił, a w ogóle nie znał tych osób, a tam miał podstawy podejrzewać. Co do drugiej to nie miał wyjścia, w końcu chciał on chciał zabić osobę, która mogła pomóc w powstrzymaniu zamachu.
Żona Hendersona akurat była niewinna i tylko tak Jack mógł go zmusić żeby mu coś powiedział. Tak czy siak, to jest moja ulubiona scena tego odcinka :)
Dokładniej wyrażając się nie krzywdził osób, które nie miały nic wspólnego ze sprawą lub osób które mu nie zagrażały.
Do 5 min można edytować odp :) Draśniecie to nie jakaś taka wielka krzywda, a temu pierwszemu to się nawet należało widać że radykalny oszołom.
Ale w ogóle to mam nadzieje, że "podziękuje" Crossowi za to co mu zrobił.
bdb dobry odcinek, można powiedzieć nareszcie! po słabym i chaotycznym jak dla mnie początku
znów czuje tą adrenalinę, coś się dzieje
Dokładnie. Po pierwszych dwóch odcinkach miałem wrażenie, że "ok, fajnie to 24 godziny, ale chyba serial nie przetrwał próby czasu". Jednak 3 jest wyraźnie lepszy. Podczas gdy większość, jeżeli nie wszystkie działania Jacka z pierwszych odcinków byłem w stanie przewidzieć, tak zakończenie 3 było sporym zaskoczeniem. :) Do tego fabuła się ładnie rozdziela na kilka wątków - prezydent Heller, CTU, Kate Morgan działająca na własną rękę w stylu Bauera, terrorystki ekipa Crossa no i sam Jack. Jak dalsza część sezonu będzie trzymała dotychczasowy poziom to będę usatysfakcjonowany
Trzeci odcinek ewidentnie lepszy niż dotychczas najsłabszy drugi.
Niby wszystko fajnie, ale trochę jestem zawiedziony Margot i jej motywami - przecież to totalna kalka Drazen/Palmer. Oby to tylko pierwsze wrażenie.
Biedny Morris :(
akurat mnie to nie przeszkadza, pomysł z zagrożeniem ze strony dronów też wydaje się ciekawy
czekam na pierwsze przesłuchanie w stylu jacka bauera :D
Ja oglądam z sentymentu, najlepsze lata serial ma za sobą i co do tego nikt nie powinien mieć wątpliwości mimo, że to dalej jest sprawnie poprowadzony serial akcji. Odcinek średni 5.5/10. Motywacje wrogów są mętne a postacie wszystkie poza Jackiem słabo rozpisane. Mam nadzieję, że temat nie jest kółeczkiem wzajemnej adoracji, dlatego napiszę co mi się nie podobało.
- Wtrącenie melodramatycznego wątku z Chloe w samochodzie, strasznie na siłę, było to niepotrzebne rozwadnianie ciągu akcji. Jack zawsze robił wszystko by powstrzymać atak, zgubił blondynę z walizką ale wie, że nie powinna się daleko oddalić biega jak oszalały zamiast tego siedzi w samochodzie i pozwala się Chloe wypłakać na ramieniu tracąc z oczu główny cel. Ile razy Jack ryzykował życiem swoich przyjaciół wcześniej? To mi się w nim zawsze podobało, jest bezkompromisowy w swoich działaniach. Nieudolnie wyszła im próba rozbudowania postaci Chloe, wina słabych scenarzystów. Do tego to nie jest najlepsza aktorka powinni dawać jej jak najmniej scen do grania.
- Cała historyjka rodzinnej Al Kaidy była tak pozbawiona emocji, że nawet nie ma co tutaj napisać.
2 poziomy gorzej niż odcinek drugi. Podobała mi się akcja z bramką i Jack strzelający w kolana cywilów, powiało przez chwilę starym Bauerem. To chyba tyle.
Odcinek dobry. Pierwsze 15 minut i ostatnie 5 minut były bardzo dobre, środek przeciętny. Ale właśnie początek i końcówka były świetne - najpierw dużo akcji, jak Jack ścigał tę dziewczynę, dobre tempo, a potem scena z Chloe w samochodzie, bardzo dobra. Końcówka z napięciem, kiedy Bauer czekał w kolejce do ambasady, a potem gdy rozpoczął zamieszki, końcówka mocna, mocna.
Teraz może się dziać, następny odcinek dobrze się zapowiada.