O tej porze w tamtym roku puszczali Przyjaciółki w polsacie. Ale paniom aktorkom odezwały się instynkty macierzyste
(nie neguje tego, a wręcz popieram) i bądź co bądź mamy taki oto serial o nazwie 2XL.
Wszystko fajniei przyjemnie, gdyby nie podobieństwo w głównych wątkach: niewierny mąż; dzwonienie z każdym
problemem do najbliższych przyjaciółek / siostry; intrygi, kłamstwa i romanse.
Nie mogę się już doczekać przyjaciółek.