Niby film Netflixowy do bólu, wszystko jest co być musi w lewackim fmie: są geje są czarni, Asperger a nawet dobrzy (zasymilowani) Ukraincy (Białorusini ?)
Ale jakie to śliczne, szalona, genialna, ślicza Aspergerka, absolutnie cudowny jej towarzysz/opiekun/ bardziej brat niż partner ( chyba nawiazanie do zjawiska Westermarka) , troche drewienko Igor, przejmujace choć niby banalne to co się dzieje miedzy rodzicami w tle...
Imponujace
Nawet jako życzliwy żarcik z poprawnosci politycznej.