Toczka, nie toćka...

Tak podejrzewałem, zobaczę kawałek jak wyjdzie w całości i się zobaczy. Biuro francuskie pozostawiło pustkę w serialach o szpiegach i ciężko będzie dogonić

ja to oglądam i się zastanawiam gdzie to już widziałem

Wlasnie skonczylem i bardzo mi sie podobal. Teraz zabiore sie za francuska wersje i skoro mowicie ze lepsza to sie nie zawiode.

Bo amerykanie od zawsze robią swoją wersję :) .Nie będą oglądać z napisami

I właśnie takie smaczki doceniam w oryginalnej francuskiej wersji - tam każda scena była odgrywana w oryginalnym języku zależnym od okoliczności. Zamiast efektownych strzelanek więcej intrygi. Reszta to już kopia, czasami nawet scena po scenie, dialog po dialogu. A już wspominanie co chwila o KGB (która nie istnieje od wielu lat) to lekka przesada - no ale wiadomo - trzeba zrobić tak, żeby amerykanie zrozumieli. Tylko kilka wątków jest nieco inaczej zainscenizowane i pewne okoliczności inaczej przedstawione, no bo wiadomo, że obecnie nie można nie poruszyć wariantu z Ukrainą. W oryginale bardziej chodzi o konflikt w Syrii, ale chyba lepiej to przedstawiono.