Wreszcie - nie ma takiej sielanki, lukrowych ludzików i zwycięstwa dobra nad złem. Od dzisiejszego odcinka mogę powiedzieć, ze 3 seria jest najlepsza.
Powód?
Wreszcie Sydney Brystol dostaje (za przeproszeniem) po dupie.
I bardzo dobrze, bo w poprzednich seriach to tylko misje wykonywała i nic ciekawego się nie działo, a i naciągali strasznie. A teraz? Tylko pogratulować, oglądać nowe odcinki i oblizywać palce po przysłowiowym popkornie.