Pierwszy sezon mnie wciągnął i nawet liczne głupoty i te azjatyckie dziwactwa nie powstrzymały mnie od oglądania. Jednak gdy w 3 odcinku 2 sezonu król trefl 7 minut do końca gry mając pewną wygraną postanawia sobie pójść na SPACER, TAK GRAJĄ NA ŚMIERĆ I ŻYCIE I 7 MINUT DO KOŃCA GRY IDZIE NA SPACER, to postanawiam zakończyć oglądanie serialu w trybie natychmiastowym. Szlag mnie właśnie trafił i żałuję poświęconego na ten szajs czasu. Jeszcze bardziej szokujące jest to, że to najlepiej oceniany odcinek.