Być może, jak miałbym się już do czegoś (jak zwykle) przyczepiać, to czasem niektóre idee i zarzyłości między bohaterami trochę naciągane. Przeskakiwanie i tak dalej, ale całość naprawdę mnie zadziwiła. Sądziłem, że będzie to kolejny tandetny serialik z powtarzającym się wątkiem, a tutaj dostałem połączenie baśniowości z zepsuciem. Świetne przedstawienie etycznego aspektu życia ludzkiego, jak i rządzenia. No i prawda paring Mad Hatter i Alice - większość ludzi zawsze chciała (przynajmniej z tych opinii, które ja słyszałem), ażeby Alice została w Wonderland'zie, a co się tyczyło paringów - była z Mad Hatter'em. Tutaj mieliśmy dodatkowo Jack'a Kier, który zaostrzył tu to wszystko ładnie. No i w tym przypadku - Alice przynajmniej miała jakiś lepszy powód, miast "bo tak", do powrotu ku swemu światu.
Także produkcja bardzo przypadła mi do gustu i polecam wszelkim fanom Alice, którzy być może nie są na tyle konserwatywni co do oryginalnej wersji i przyjmą nowe, ciekawe idee dotyczące tejże baśni.