PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=685357}

Almost Human

2013 - 2014
7,2 6,2 tys. ocen
7,2 10 1 6202
9,0 2 krytyków
Almost Human
powrót do forum serialu Almost Human

1x08 Opinie

użytkownik usunięty

Facet na samym początku na terapii - 10/10 ;)
Jeżeli chodzi o technologię, najbardziej podobała mi się lewitująca taca, również na samym początku, w scenach z terapii. Idea pocisku sterowanego przez technologie dookoła + wszczepiony czip w ciało ludzkie - całkiem fajna, ale nie porywająca.

Jak rozumiem "przejawem motywu przewodniego" była scena z Reinhardem (Tim Kelleher) w pomieszczeniu z dowodami i nieudanym zawarciem "układu". "Coś jest" na komisariacie policji od ośmiu odcinków i pomimo, iż "inni również" chcą "po to" przyjść, jak na razie .... nie przyszli. Być może przyjdą w następnym odcinku....

Kennex strzelający do androida policyjnego i nie ponoszącego żadnych konsekwencji - a nawet wymieniający uśmiechy z panią kapitan? Pomimo całej sympatii do tego aktora i tej postaci, jest to sztuczne kreowanie człowieka "ponad zasadami", który jest bezkarny. Wyobraźcie sobie proszę wczesnego nastolatka, który identyfikuje się z tą postacią. Takie dziecko może naśladować jego łamanie zasad/prawa, z towarzyszącym oczekiwaniem bezkarności / braku konsekwencji. Gdyby tak konstruowany bohater występował TYLKO w tym serialu, to byłoby pół biedy. Jest to jednak stale powtarzający się motyw w filmach/serialach emitowanych w USA, jak i na całym świecie. Wątpię, by ktokolwiek przeprowadził faktyczne, rzetelne analizy wpływu takich kreacji na młodych ludzi.
We mnie wzbudza to mieszane uczucia oraz odczucie braku realizmu. A zachowanie realizmu w kontaktach międzyludzkich jest dość istotne w serialu Sci-Fi - pełnią one wówczas rolę doskonałych kontrastów dla motywów czysto fantastycznych, uwydatniając je. Takie jest przynajmniej moje zdanie.

Ja rozumiem, że Richard (Michael Irby) jest "zaplanowanym dupkiem" w tym serialu, jednak wszyscy - włączając Valerie (Minka Kelly) oraz panią Kapitan - odnoszą się do niego w sposób lekceważący bez wyraźniej przyczyny. Jasne, zdarzają mu się głupie czy złośliwe teksty, jednak pozostaje pod tym względem daleko w tyle za Kennex'em. Chcę przez to napisać, że brakuje mi uzasadnienia po stronie widza dla takiego traktowania Richarda. Nie wiem, czy jestem odosobniony w tej opinii, ale uważam, że nie zasłużył sobie swoim zachowaniem na takie traktowanie przez wszystkich dookoła.

No i oczywiście pytanie odcinka - co Kennex napisałem Valerie na kartce piórem ? ;)

ocenił(a) serial na 6

Gdzieś w sumie mam, jak to wpływa na młodego widza, mi się akurat podoba, że bez problemu niszczy te MXy Kennex. Serial się powinno robić tak by historia była dobra, a nie tak, żeby nikogo nie uraził i na wszystkich miał pozytywny wpływ.

Mi też cała początkowa terapia się podobała, jak i w sumie wszystkie żarty w tym odcinku. Motyw ze zmianą języka, z lubieniem, też bardzo przyjemny.

I w sumie wkurza mnie to trochę, że twórcy tak te wątki chaotycznie wpychają. Pierwszy raz od trzeciego bodajże epizodu powrócił motyw z tą organizacją, co na początku serialu Kennexa prawie nie zabiła, tak samo wątek romantyczny też po kilku odcinkach przerwy nagle powrócił. Upchnęli kilka dodatkowych scen, bo mieli akurat chwilę czasu.

W ogóle ten motyw z bieganiem, gadaniem i śmiercią jest identyczny jak w odcinku 7. Czy twórcy myślą, że widzowie mają pamięć krótkotrwałą jedynie? To było dosłownie identyczne, zresztą cały ten wątek z naprowadzanymi pociskami jakoś mało mnie obchodził. Nie po raz pierwszy wszystko w odcinku sprowadziło się od ochrony jednego świadka i to w dodatku bardzo irytującego. A może po prostu już się przejadł mi ten serial? W każdym razie jak po ośmiu odcinkach to znaczy, że nie jest za dobry.

Ocena odcinka - 5/10