Mylisz androidy z cyborgami panie kolego. Android z założenia jest w połowie człowiekiem, a cyborg maszyną.

No okej, może pojęcia mi się pomyliły, ale ogólnie chodzi mi o to, że jeśli z założenia ten "robot" ma służyć w policji i osłaniać dupę człowiekowi, to powinien być zrobiony tak, żeby nie padł po jednym strzale w głowę :D

Racja, choć może na klatę przyjmują więcej ołowiu niż w głowę? W każdym bądź razie pewnie chodziło o słowo almost w tytule, żebyśmy mogli bardziej lubić głównego androida musi być zniszczalny.

No czaję o czym mówisz i coś w tym jest, ale na pewno zgodzić się muszę z wypowiedzią logana :]

a nie przypadkiem na odwrót?

Eeee faktycznie:D Tu mnie masz, ale szybko to pisałem i nie zastanowiłem się dłużej:p
W każdym bądź razie chodziło mi o to, że zawsze we wszelakich produkcjach filmowych, czy też książkach, androidy były dość słabe i raczej łatwo zniszczalne, w przeciwieństwie do cyborgów.

Rozboiles mnie swoja ignorancja. Android to robot czlekoksztaltny. Cyborg to pol czlowiek, pol maszyna, albo inaczej - czlowiek z syntetycznymi, sztucznymi organami, czlonkami, badz maszyna z elementami organicznymi.

Można przyjąć, że skoro pojawiły się nowe technologie, to nowa broń jest skuteczniejsza w likwidowaniu robotów także.

ALE

Proste wytłumaczenie jest takie, że tworzenie robotów tak wytrzymałych jak T-800 jest po prostu zbyt drogie i te masowo produkowane są bardziej kruche.

Pomysl jak najbardziej ok. Przedmiotem "sledztw" sa przestepstwa, jakby to ujac, futurystyczne, co tez trzeba zaliczyc na plus. Ale nie da sie ukryc, ze "narracja" nie powala na kolana.

W ostatnich latach dostalismy sporo seriali dobrych i bardzo dobrych, i teraz ciezko jest docenic produkcje schematyczna i plytka psychologicznie. A tutaj od schematow az sie roi.
Obsadzenie w roli policjantki aktorki przeslicznej (Minka Kelly) nie przydaje calej tej opowiesci wiarygodnosci. Raczej taki chwyt pasuje do filmow klasy B i malo ambitnych seriali rozrywkowych emitowanych popoludniami. Ladne buzie dobrze sie sprzedaja, ale niekoniecznie przeklada sie to pozniej na poziom artystyczny.

Aktorstwo jest na malo satysfakcjonujacym poziomie poczawszy od glownego bohatera. Wszystko tutaj jest takie jakby plytkie, jednowarstwowe. Dla kogos kto obejrzal wspolczesne seriale kryminalne i "okolopolicyjne" (The Wire, The Shield, Broadchurch, Top of The Lake, The Fall czy chocby Justified, Ripper Street) moze miec klopoty z kupieniem takiej juz dosc przestarzalej formuly.

Dzis jest trend by w serialach pokazywac ludzi - czyli postaci z krwi i kosci, z wadami, zaletami... jest trend by pokazywac "zywych" ludzi czyli bohaterow nieustannie bladzacych, mylacych sie.... Seriale gdzie nie pokazuje sie ludzi z ich slabosciami a zamiast tego pokazuje sie komiksowych bohaterow jakby wycietych z kartonu, szablonowych, jednowymiarowych, plastikowych moga byc adresowane glownie do mlodziezy, bo dojrzaly widz chyba juz sie na takie cos nie nabierze.


Ja wiem, ze to tania, niezobowiazujaca malo ambitna rozrywka. Nie mowie, ze nie da sie tego ogladac. Ale oceniajac trzeba uwzglednic ograniczenia jakie tej historii narzucono. Na razie to rzecz zupelnie srednia, niewybijająca się ponad przeciętność.

A Ty się naucz czytać uważnie wszystkie wypowiedzi, jeśli chcesz się popisywać swoją "wiedzą" i krytykować kogoś, bo gdybyś czytał uważnie, zauważyłbyś moją kolejną wypowiedź w której przyznałem się do pomyłki i napisałem skąd się wzięła. Widzę jednak, że jesteś jednym z tych pseudointelektualistów internetowych, którzy uważają że pozjadali wszystkie rozumy i traktują resztę ludzi protekcjonalnie, nie wysilając się nawet na przeczytanie całości postów...

Ale jaka wiedza? Kazdy wie, ze android to ROBOT czlekoksztaltny, humanoidalny. No, moze nie kazdy, jak sie okazuje...