obejrzałam ostatni odcinek, historia zamknęła się. Myślę, że najsłabszym ogniwem w obsadzie serialu był Gooding Jr, najmocniejszym Sarah Paulson. Podoba mi się, że serial miał swój przekaz i był dla kogoś.
nie bardzo dostrzegam ten przekaz, chyba że taki iż media i prawnicy kreują rzeczywistość, dla odpowiedniej kasy i poklasku/odpowiedniej kasy i oglądalności zrobia wszystko ;) Dla mnie najlepszy był David Schwimmer, mega zaskoczenie bo dotąd był dla mnie tylko Rossem, tu kapitalna rola człowieka głęboko rozdartego między oddaniem przyjacielowi a pogłębiajacym sie przekonaniem, że jest on winny,
Miał konkretne, ale Travolcie one zupełnie nie pasują. Ale ok, jestem w stanie zrozumieć, że o ile pozostałych bohaterów dobrano tak żeby byli podobni do autentycznych postaci. Tylko JT odstawał, więc musieli mu to i owo dokleić.