Jestem świeżo po odcinku i zdecydowanie best odcinek w sezonie!
Po raz pierwszy jestem ciekawy następnego odcinka
W sumie odcinek byłby dobry na finał gdyby nie pare szczegółów :)
Świetny odcinek;) Umarł klaun ,niech żyje klaun.Narodził się potwór Frankensteina.
Historia postaci granej przez Jessicę Lange -wstrząsająca, "chorego" klauna nie mniej.... Fajne że w tym odcinku domknięto właśnie jego wątek -na rzecz (dla mnie największego freaka serialu) Dużego Chorego Dzieciaka vel "I hate you, i hate you, i hate you"-nie zdziwiłabym się gdyby Dandy czy jak mu tam skończył w Asylum na końcu sezonu, miejsce dla niego idealne, w ciemnej piwniczce najlepiej:) Oczywiście przedtem zdąży namieszać. Wzruszający moment podziękowania i pojednania z freakami przez mieszkańców miasteczka. W myśl "nie taki diabeł straszny...". Czemu tylko mam wrażenie że będzie to chwilowe i nastąpi wielki bum? :) Ale to też nie zaszkodzi fabule.
Ogólnie odcinek 8/10, a na razie cały sezon też 8/10 jak dla mnie. Jest fajny klimat, buja się to stylowo wszystko, już się zawiązują intrygujące wątki fabularne , nie ma przekrętów z błędami montażystów ,co doskwierało w poprzednich seasons ....Jest dobrze,oby tak dalej.
ten odcinek na pewno jest najlepszy ze wszystkich, ale nie 8/10, nie z mojego punktu widzenia, w tym odcinku poznajemy historię freaków, no oprócz Jimmiego, jednak gdy poznaliśmy historię clowna, to przestał być już zagadką - niestety, szkoda że Mordrake go zabił, chociaż szczerze to obstawiałem, że to własnie jego wybierze, w poprzednim odcinku i miałem racje, szkoda tylko że tak szybko. Mnie osobiście dzieciak - clown - świr nie zaciekawił tak jak clown morderca, szkoda mi tej postaci że zginęła.
Zgadzam się, z drugiej strony Clown by dalej po prostu lapał dzieci i zabijał postronnych - jego postać nie miała szans się bardziej rozwinąć i zakończenie jego wątku wydało mi się dobrym posunięciem, mimo że była to wg mnie najlepsza postać.
Przy okazji - genialna charakteryzacja, ujęcia gdy się wysilał by mówić wyraźnie świetne.
Historia Elsy nie była dla mnie bardzo wstrząsająca, ale potwierdza to co kiedyś napisałam na forum - Lange dostaje role o takim samym profilu. Z sezonu na sezon są po prostu bardziej perwersyjne.
Jeśli chodzi o pojednania - na pewno to runie, w końcu Dandy jest dalej na wolności, pewnie dziwolągi zostaną oskarżone o próbę zdobycia popularności i ukrywanie prawdziwego mordercy. Do tego jeszcze jest widoczny zatarg z miejscowymi służbami, co na pewno skomplikuje im życie jeszcze bardziej. Nie lubię postaci siłacza, podejrzewam że coś wywinie - przecież jego jedynym "dziwactwem" jest siła - myślałam, że będzie chciał rozgonić towarzystwo, jak zobaczył tłumy dziękujące jego synowi.
Po rozmowie z kobietą brodą, matką Jimmiego, siłacz chyba trochę zrozumiał, i może będzie trochę dumny z syna.
Co do profilu postaci, to mam wrażenie że nie tylko Lange ma ten sam profil, ale Peters i Roberts tak samo, będą znowu kochankami, znowu Roberts jest wredna , a Peters postacią dramatyczną, która cierpi. W sumie w każdym sezonie Peters cierpiał, aż współczuje postaci jakie gra.
To prawda, Peters to zawsze niesłusznie oskarżony marzyciel, który myśli tylko o "wyższym dobru". Ale na niego nie zwracam tak uwagi, dla mnie tylko w pierwszym sezonie jego rola była interesująca, w drugim mniej, w trzecim to była katastrofa i mogli sobie darować taki wątek. Roberts musi być wredna i przewrotna, bo jest ładna, a ten serial lubi obnażać brzydotę.
Odcinek wydał mi się nieco słabszy, niż poprzedni, ale to głównie ze względu na stronę wizualną - nie był tak wysmakowany jak E03.
Zdziwiłam się, że tak szybko pożegnaliśmy się z Twistym, ale dobrze, bo mnie drażnił. Dandy jako "ten zły" jest o wiele ciekawszy.
W ogóle dobrze, że już uwolniono porwane dzieciaki, bo to był najgłupszy wątek: siedzą związani kilka dni jakimś sznurkiem - czemu od razu się nawzajem nie rozwiązali zamiast czekać z tym do minuty przed przyjściem klauna? Ta buda była w takim stanie, że w czasie w niej spędzonym mogliby zdemontować ją golymi rękami na części. Zwłaszcza że dziewczyna była na tyle waleczna, by kilkukrotnie postawić się Twisty'emu. Czy zamiast rzucać się na niego ze związanymi rękami nie mogła po prostu dać sobie tych rąk rozwiązać chłopakowi obok i zwiać? :)
Tak czy inaczej, czekam na dalsze odcinki. Czuję, że będę z utęsknieniem czekać na śmierć lub jakąś dotkliwą nauczkę dla tego pożal się boże Strongmana :]
Odcinek zdecydowanie najlepszy w sezonie. Bardzo mi sie podobało. Jednak się rozkręciło :)
Nie mogłem obejrzeć na FOXie, a na necie nadal nie ma ;/
Gdyby ktoś znalazł to proszę jak najszybciej dać znać ;)
Na homiku jest i napisy i lektor, zawsze w nocy z czwartku na piątek lub w piątek.
a czy coś wiadomo kiedy będą napisy ? Oglądałam w oryginale wcześniejsze 3 odcinki ale dziś wiem,ze będę zmęczona i wolałabym z napisami,ktoś coś może wie?
Wreszcie bardzo dobry odcinek. Po trzech pierwszych, które okropnie mnie znudziły i przez to traciłam już wiarę w ten sezon (według mnie ich najjaśniejszymi punktami były tylko występy Elsy) nareszcie coś godnego uwagi. AHS wróciło na właściwe tory. Mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma się także w kolejnych odcinkach.
Odcinek całkiem spoko oglądałem na Fox i cieszę się że go nie przycięli tak jak to zrobili w poprzednim odcinku
Odcinek rzeczywiście najlepszy jak do tej pory.
Na plus, zabranie klauna przez Mordrake'a, który mnie irytował, uwolnienie nastolatków z jego nory, co też było po części nudnym wątkiem i pojednanie się freaków z mieszkańcami Jupiter i sam Mordrake. Szkoda, że pożegnaliśmy już jego osobę.
Na minus, zabicie pokojówki przez synusia psychola - lubiłam tę postać i to bardzo. Miałam nadzieję, że będzie właśnie taką jedyną osobą, do której Dandy (czy jak mu tam) nie odważy się podskoczyć.
To drugi odcinek z rzędu, gdzie Dot i Beth schodzą na dalszy plan. I dobrze. Niespecjalnie przypadły mi syjamki do gustu. 9/10. Zdziwiłam się w sumie, że tak szybko pozbyto się Twisty'ego, ale to była chyba najlepsza okazja. Czekam na epizod piąty.
Oj, podpisuje się - najlepszy odcinek tego sezonu na dzień dzisiejszy. W sumie wszystko na plus. Najbardziej podobał mi się scenariusz odcinka (gdyby łącznie liczyć z częścią pierwszą i narracją w tamtejszym, to te dwa odcinki jako jeden są po prostu świetne pod tym względem). Podobał mi się motyw z wykorzystaniem Mordrake'a i jego pytań do opowiedzenia historii klauna. Co ciekawe, wykorzystano ten odstraszający rekwizyt-uśmiech klauna aby nadać synusiowi znaczenie w tym serialu poprzez przekazanie schedy - tak więc jak wyżej napisano: umarł klaun, niech żyje klaun! Świetne posunięcie zwłaszcza, że znakiem rozpoznawczym (wydaje mi się) tamtego klauna był właśnie ten powalający uśmiech - synuś w masce wygląda nie gorzej niż oryginał, a podejrzewam, że to nie koniec jego 'przemiany' (choć obojętne, i tak ten uśmiech czyni wszystko xd).
No i intrygujące zakończenie - wiele sobie po tym obiecuje, wiele. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Być może, bodajże 'pierwszy' klaun miał skalpa na głowie (chyba nie wspomnieli skąd go wytrzasnął a wszystko starali się tłumaczyć..), może Dandy pójdzie wzorem swojego guru, haha : )
Mnie ciekawi jak matka Dandego zareaguje na brak pokojówki. Wg mnie ta kobieta jest równie powalona co jej syneczek. Scena w lesie gdy mu ofiary uciekły psychiczna (jak rozpieszczony bachor się zachowuje a jak dodamy jeszcze mordercze skłonności to mamy fantastycznego psychopatę), spodziewałem się że będzie kontynuował poczynania swojego mistrza ale nie sądziłem że tak szybko przejmie jego rolę. Mimo tego co klaun robił swoim ofiarom i ich rodzinom to zrobiło mi się go żal, to ludzie go zepchnęli na taką drogę i musiał już nią podążać. Pewnie już nie wróci. Na plus też zaliczyłbym początkowe historie 2 dziwolągów (ich wyznania). Trochę brakowało mi bliźniaczek, oby w kolejnych odcinkach było ich więcej. I nie mogę się doczekać wizyty zakonnicy Mary z Asylum (tam była rewelacyjną postacią).
Ja niestety nie podzielam entuzjazmu - byłem pewny, że druga część historii nie przebije pierwszej, ale nie spodziewałem się aż takiej przeciętności.
Niby był klimat grozy (opowieści Elsy i Twisty'ego) jednak nie był to już ten sam, ciężki klimat jak z pierwszych epizodów. Cóż, można mieć jedynie nadzieję, że kolejne odcinki podniosą poprzeczkę i w efekcie otrzymamy bardzo udaną pierwszą połowę sezonu :)
Nie wiem czy ze mną jest coś nie tak, ale prawie się popłakałem przy historii Twisty'ego. Szkoda, że tak szybko zakończono jego wątek. Była to najjaśniejsza dla mnie postać w całym AHS. No ale rozumiem, że musiało tak być żeby wyewoluował Dandy. Czwarty odcinek utwierdził mnie w przekonaniu, że na razie ten sezon jest najlepszym sezonem American Horror Story. Oby tak dalej!
Ale nie tylko z Tobą jest coś w takim razie nie tak - ja też się nieźle wzruszyłam .. Wręcz zaczęło mi go być potwornie szkoda. Chociaż historia Elsy też smutna.. tyle tylko, że trochę pozbawiona tego tła, jakiegoś głębszego znaczenia, jak to było u Twisty'ego.
Ciekawe jaki schemat działania przyjmie Dandy. Bo teraz potwierdziły się spekulacje niektórych, że Twisty te dzieciaki porywał, żeby je przed kimś "chronić". Miał pokręconą motywację, ale w jego prostej głowie to mogło się układać w spójną całość. Miał swój system, a jak będzie działał rozpieszczony gówniarz i co na to zatroskana mamusia? I te ostatnie sekundy odcinka ze zbliżeniem na jego twarz i ta mimika zachęcają do oglądania dalej.
Dobrze, AHS nie traci rezonu.
"Miał pokręconą motywację, ale w jego prostej głowie to mogło się układać w spójną całość. Miał swój system, a jak będzie działał rozpieszczony gówniarz i co na to zatroskana mamusia?"
Dobre pytanie. Dandy w końcu nie zna prawdziwego oblicza swojego klauna, widział jedynie co robi - a nie to, jak rozumował czy kim był wcześniej. Jego wersja klauna może być bardziej niebezpieczna niż ktokolwiek może przypuszczać.
No właśnie.. będzie zabijał dla samego mordowania? Czy dorobi sobie do tego jakąś ideologię? I jeszcze intryguje mnie jak będzie wyglądała sprawa z matką. Ona w ogóle ogarnie, że to Dandy zabił tę ich bojową pokojówkę (szkoda, podobało mi się to jej zacięcie, że nie dała sobie w kasze dmuchać przez synka :D ), on ucieknie z domu czy jak? No trzeba oglądać :)
Wszystko, zdaje się, chyba będzie sprowadzać się do tego, że będzie właśnie zabijał dla samego zabijania. Albo przetrzymywał ludzi w innym miejscu.. dla własnej uciechy. I to będzie czynić z niego 'gorszego' klauna - Twisty może zabijał i przetrzymywał, ale miał tę swoją chorą potrzebę zemsty (np. sklepikarz) czy rozbawiania dzieci (przetrzymywanie i 'rozbawianie' dzieci), Dandy pewnie żadnej ideologii nie dorobi bo.. bo i po co mu xD (przynajmniej wyobrażam sobie, że nie będzie nad tym główkował - spodobało mu się, to się zacznie itp.)
Hehe, mam wrażenie, że wróci motyw z bodajże 1 czy 2 odcinka, gdzie matula pytała pokojówkę (a może było odwrotnie) o te ostatnie doniesienia o mordowaniu, i padło że to może być Dandy.. xD Pewnie do tego wrócą a mamuśka będzie jeszcze bronić swego jedynaka przed 'okropnościami tego świata' - zdaje się, że to ten typ nadopiekuńczości : )
Mamuśka to taki typ nadopiekuńczości, że pewnie najchętniej sama by pomordowała ludzi, których on chce zabić, żeby choćby nadgarstka nie zwichnął, ale miał jakąś uciechę, bo biedny chłopczyk taki nieszczęśliwy i zmordowany trudami życia codziennego...
To jak będzie zabijał ot tak, "for fun", to mógłby chociaż wypracować sobie jakiś interesujący schemat działania czy wyboru ofiar. I najbardziej nurtujące pytanie - czy przy tym wyprowadzi się z domu, na swoje? :D
I jeszcze teraz mi przyszło do głowy....wiadomo cokolwiek w temacie ojca Dandy'ego? Mogła mi umknąć jakaś wzmianka albo może to być kompletnie pominięte, ale w zasadzie to też mógłby być jakiś ciekawy wątek. Może tłumaczyłby tę dziwną relację syna z matką. I w zasadzie syna dziwnego samego w sobie :D
"Mamuśka to taki typ nadopiekuńczości, że pewnie najchętniej sama by pomordowała ludzi, których on chce zabić, żeby choćby nadgarstka nie zwichnął, ale miał jakąś uciechę, bo biedny chłopczyk taki nieszczęśliwy i zmordowany trudami życia codziennego... "
xD W rzeczy samej.
Przekonamy się, mam nadzieję, już niebawem.
Co do ojca: jeśli chodzi o mnie to nie przypominam sobie nic na ten temat, nawet żadnej wzmianki. Ale u mnie różnie z oglądaniem, mogłem nie zwrócić na ten szczegół uwagi bo do tej pory (czyli do tego odcinka) Dandy był barwną postacią ale kompletnie mnie nie interesował jego wątek. A teraz to się zmieniło - ehh, co śmierć jednego klauna może uczynić z życiem drugiej osoby (dosłownie i w przenośni) xD
Spokojnie :) Wg artykułów w sieci zarówno Twisty jak i Mordrake pojawią się jeszcze we Freak Show :)
Jak dla mnie najlepszy odcinek w calym tym serialu ja panicznie boje sie klownow a oni sprawili ze plaklam nad jego losem naprawde niesamowity odcinek juz dawno nic mnie tak nie ruszylo, a mnie trudno ruszyc, naprawde niesamowity mnostwo emocji
Przy odcięciu jej nóg przypomniałam sobie, dlaczego to ma w nazwie horror. Tak gdy sobie przypomnę to....
Ale co mi się nie podoba? To, że w poprzednich seriach dawną "JL" grał ktoś inny, tu widzę kogoś innego, jeśli nie ją samą i trochę mnie to mierzi.
Mi też odcinek się strasznie podobał. Wcześniej sobie lekko zaspoilerowałam i przeczytałam, że ludziom jest szkoda klauna. Oglądam, oglądam i faktycznie, biedny Twisty. Ale historia Elsy chyba jeszcze bardziej wstrząsająca. Przynajmniej dla mnie.
Dandy... hmmm... postać wkur*iająca, ale aktor nieźle go zagrał, trzeba przyznać.
Widziałam trailer do następnego odcinka, zapowiada się nieźle, do cyrku przyjedzie doktorek-gejasek. Będzie się działo
Sezon narazie super goni Asylum. Ale mnie najbardziej ciekawii Ojciec Danego była o nim mowa ? Podobno Gloria skrywa tajemnice, może chodzi o tatuśka, może był freakiem? Apetyt rośnie z odcinka na odcinek!
No obejrzałem powtórkę przed nowym odcinkiem.....najlepszy odcinek sezonu!
Historia Elzy i Twistyego....płakałem.....a gdy ten maminsynek zabił tą pokojówke..i ta reakcja jego matki bezcenne.