Nie mogę uwierzyć,że twórcy znów to zrobili.Na odcinek szósty czekałem ze szczególnym zniecierpliwieniem.Miałem takie nadzieje związane z drugą połow sezonu:koniec formy paradokumentu,wprowadzenie czołówki i większe skupienie się na historii kolonii.Nie sprawdziło się nic.Cały ten pomysł z ukrytymi kamerami i powrotem do tamtego domu z prawdziwymi postaciami i aktorami wydaje mi się trochę absurdalny.W dodatku dostaliśmy zakończenie na tacy:tylko jedna osoba przeżyła.
Może jestem jedyną osobą,która ma takie odczucia,dlatego ciekawy jestem waszego zdania.Co wam odpowiada i nie odpowiada w sezonie szóstym?
Może trochę przesadziłem,ale skoro powiedzieli w odcinku,że jedna osoba przeżyła,to można to uznać za "podpowiedzenie"zakończenia.Chyba że znów chcą nas zaskoczyć.
Podobne odczucia - będzie to samo tylko ze znacznie bardziej denerwującymi postaciami aktorów i z o wiele mniej stylowymi zdjęciami. Nie przepadałem za większością pomysłów na strachy tego budynku, ale w tym odcinku twórcy pogorszyli sprawę sprowadzając świnkę i siostry do zwykłych, nagłych jump scareów. Straciłem już całe zainteresowanie - raczej dooglądam, ale na ten moment do zmiany kanału skłoniłby mnie nawet film z Seagalem.