Promo finału http://www.youtube.com/watch?v=URsINL7MqBQ

No to się narobiło! Dobry odcinek nawet nie myślałam ze będzie tak dobry.
Finał zapowiada się obiecująco :)

SPOILER Scena, gdy Violet odprawia Tate'a moim zdaniem to jena z lepszych jeśli nie najlepsza scena w całym sezonie

różne rzeczy na temat AHS słyszałem...obejrzałem całość do dziś...i bardzo fajnie się go ogląda...co do finału mam nadzieje ze mnie lekko, hmmm przerazi??:D i oczywiście czekam na sezon drugi..tylko nie wiem co wymyślą by zachęcić do oglądania wg mnie serial powinien się teraz skończyć

Mogę wyrazić swoją dogłębną opinie po najnowszym odcinku

Wrażenia po odcinku hmm nie spodziewałam się że będzie tak dobry myślałam że bedę się nudzić!

SPOILERY

Violet walcząca o dobro rodziców fajnie pokazała że ma jaja , smutna scena gdy mówi Benowi że jest martwa . Do końca nie wiadomo czy Ben jej uwierzył .
Akcja z medium dobra a jednak Indianie czy jakieś inne plemię maczało palce w wyjaśnieniu tego że dusze w tym domu pozostają na wieki.Croation gdzieś o tym słyszałam chyba w SUPERNATURAL :) wcześniej . I jednak masowy grobowiec.... I ta akcja z rytuałem chyba Bille Dean dała Violet jakieś fake wskazówki.

Dobry był Tate próbujący poderwać Patricka :) Później ich bójka
I później geje już nie chcą dziecka .

Poród Vivian intrygujący , odbierający poród Dr. Charles i dwie martwe pielęgniarki.
Niestety tylko jedno dziecko przeżyło sadzę że to Tate .
I niestety mamy kolejnego ducha w Murder House VIVIAN ( scenarzyści chyba kompletują obsadę na 2 sezon ) W sumie wzruszające scena przed jej śmiercią z Violet i Benem byłam bliska łez.

I nareszcie Violet dowiedziała się że Tate jest zły zgwałcił jej matkę . Kazała mu się wypchać. I rzeczywiście scena między nimi jedna z lepszych w tym odcinku. Po promo kolejnego odcinka sadzę że Tate nie przełknie ten gorzkiej piguły . No i było pokazane powiązanie Tate z Inflantą . Może nie do końca wyjaśnione ale to Nora ich zapoznała :) I uchroniła Tate przed byciem zjedzonym żywcem .

I kolejna wzruszające scena gdy Violet rozpacza po Tacie przychodzi Vivian duch i pociesza córkę ducha.

I nie wiem co się stało z żywym dzieckiem kto je ma Cons Moira czy Hayden bo to martwe zabrała Nora.

Szkoda że nie było żadnych wątków związanych z antychrystem czekałam na to .
Odcinek bardzo dobry trzymający w napięciu plus za Violet która pokazała że bardzo kocha i zależy jej na rodzinie. Za tydzień czekam na martwego Bena i mogą kręcić 2 sezon. :)

:D...noo tak samo myślałem o tym że Bena zabiją...ale z drugiej strony mógłby zostać żywy do drugiego sezonu i w finale tego uratować dziecko i zwiać gdzieś żeby powrócić i coś z tymi duchami zrobić i może w końcu pozbyć się tego dzieciaka Nory;) takie moje zdanie...noo chyba że pójdą na łatwizne i wprowadzą nową rodzinę z chłopakiem w którym Violet się zakocha a Tate'a biała gorączka złapie:D...i podzielam zdanie przedmówczyni bardzo fajny odcinek tak jak dla mnie cała seria

To by było dobre Tate by sie wku*** i wymordował wszystkich nawet tych martwych

jeszcze trochę i będziemy mieli gotowy scenariusz ;D tylko im go przekazać;)

A mnie zastanawia czemu Tate stwierdził "lubiłem twojego ojca" zabrzmiało mi tak jakby już nie żył. Ale wtedy nie pojechał by po żonę, mam nadzieje że finał będzie zakręcony na maxa i opadnie mi szczęka.

po odrzuceniu przez Violet, Tate zeświruje i będzie biegał po domu mordując. Tak mniej więcej wygląda fabuła finału w moich oczach :P

Aż do przyjazdu nowej rodzinny ?

ja bym w sumie nie chciała, żeby drugi sezon dział się w tym samym domu... jakoś nie sądzę, żeby scenarzyści mogli pociągnąć historię z tak wieloma postaciami dalej. wolałabym, żeby sezon zakończył się, tak, żebyśmy się nie spodziewali powrotu do tego samego miejsca (które z całą moją sympatią do tego serialu, zaczęło juz trochę nużyć). chociaż z drugiej strony jest dużo nie wyjaśnionych wątków, a nie sądzę, żebyśmy się w ostatnim odcinku doczekali odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas pytania...

Lub okaże się że Ben zginął na początku 1 odcinka gdy Vivian nakryła go ze studentką. A dom to jego czyściec :)

no fuc*ing way! to samo sobie myślałam od pierwszego odcinka, ale nie pisałam, bo to teoria grubymi nićmi szyta :) jak go ciachła tym nożem i scena ucięta... ale jakby to się okazało prawdą, to oglądałabym drugi sezon, nawet jakby się dział w tym samym miejscu :]

Mnie się to teraz skojarzyło, jak była ta scena porodu gdzie miał retrospekcje z porodu córki i tłumaczyło by to zjazdy doktorka. Oraz podpuszczanie przez Moire do zdrady żony, tak samo podpuszczał go też gej. Ale zobaczymy za tydzień :)

to by naprawdę podkręciło ocenę tego serialu... chociaż mało prawdopodobne, żeby ta historia tak się zakończyła, zawsze mogę pomarzyć o takiej retrospekcji, gdzie Vivien zabija Ben'a, a cała późniejsza akcja ma na celu jego ukaranie i pokazanie mu jego błędów... heh... jedna z wielu fajnych opcji, jak mogłoby się to zakończyć.

Zastanawia mnie to, że w sumie to niewiadomą czemu Ben się wyłącza i stał nago w środku kuchni jak Tate był z Vivien, a ni nie pokazali jak się ocknął po walce z Tatem. Więc twórcy mogą pojechać po bandzie w ostatnim odcinku :)

A to nie było tak że on się wyłączał bo Moira czegoś mu tam dosypywała był nawet moment jak był z Viv u lekarza i zemdlał i lekarze zrobili mu badania i było powiedziane że tego środka już od 1940 na rynku nie ma

Faktycznie, ale podczas porodu też się na chwile "zawiesił" a Moira raczej nic mu nie dosypała.

Myślę, że scenarzystom zabraknie przysłowiowych 'jaj' żeby całą fabułę przewrócić do góry nogami.

też nie bardzo wierzę, że mogą się zdobyć na taką akcję, ale pomyślcie tylko, jakie to by było wrażenie... :) jak już pisałam, pomarzyć mozna :]

Nawet jeśli twórcy zdecydowaliby się na ten krok to wolę, żeby nie wyjaśniali tego. Tylko grom z jasnego nieba i napisy końcowe. Dobranoc. The end. Finito.

nawet nie wiesz, jak bym chciała, żeby to się zakończyło. jakąś sceną nawiązującą do nakrycia Ben'a przez Vivien. zabija niewiernego mężą + - jego kochankę i czeka na córkę, żeby z nią też się przenieść do świata, gdze mogą być na zawsze razem.

Albo, że cała historia dzieje się w głowie jednego z bohaterów. Oglądałaś może 'Stay' z Goslingiem? Tam właśnie okazuje się, że wszystkie zdarzenia nie były prawdziwe ale wytworzone przez umysł umierającego chłopaka.

kurde :) oglądałam, ale jakoś nie pamiętam w ogóle, co było w tym filmie, a ostatnio chciałam go sobie przypomnieć :] muszę najpierw obejrzeć ponownie, żeby się ustosunkować do Twojej wypowiedzi. mam nadzieję, że zdążę przed finałowym odcinkiem :]

:) Sam film jest w sumie średni. Scenariusz niezły ale wykonanie takie sobie. No i gdzieś od połowy filmu można się domyślić jak się cała historia skończy. Ale film warto obejrzeć dla samego Goslinga :) (Uwielbiam go. Mam nadzieję, że dostanie Złotego Globa za 'Idy Marcowe')

nie oglądałam jeszcze Id Marcowych, ale myślę, że za cały dotychczasowy dorobek mu się ta nagroda należy :] w najbliższych dniach muszę obejrzeć Idy...

Oh musisz koniecznie. Świetny film.

Dobry offtop plus spoilery nie jest zły ;)

Sorki, wiem, że mam tendencję do offtopowania. Ale męczy mnie już czasami wałkowanie w kółko tego samego tematu. A tak można sobie puścić wodze fantazji :D

:)

No "Stay" jest niezłe, ale się nie umywa do "Drabiny Jakubowa" z Timem Robbinsem, pierwowzoru wszystkich filmów tego typu.

to ma mały wybór... Ben, Constance + przypadkowo jakieś postacie, które mogły się napatoczyć... :)

myślę że "zabijanie" duchów też mu sprawi jakąś frajdę.

hmm... w sumie Hayden niby "zabiła" męża Constance, który i tak był też duchem... więc może i tak będzie, ale w sumie to tak naprawdę nic nie wnosi do fabuły... a to ostatni odcinek sezonu, nie sądzę, żeby marnowali zbyt dużo czasu na mordercze zapędy Tate'a wobec duchów :)

Mordując kogo...? Przecież prawie nikt nie został żywy

Tak, był wątek z CROATAN w Supernaturalu, w pierwszym sezonie zdaje się, ale Indianie w żadnym stopniu nie odpowiadają za to co się dzieje w domu. Billie Dean jedynie przytoczyła tę historię jako przykład udanego wypędzenia dusz. Z tego co mówiła to dom jest taki jest, z powodu tego co się tam wydarzyło, duże skumolowanie negatywnych emocji i zgonów odbiło się na jego atmosferze.

Ten wątek z CROATAN pojawiał się już tyle razy, właśnie też w Supernatural, w ksiązce Błękitnokrwiści i w jeszcze innych rzeczach ale już nie pamiętam nazw.

Ja myślę że oboje dzieci żyje, zrodzone z ducha wzięła Nora, o to bardziej normalne będą walczyć damulki...

Na odwrót, Nora wzięła to normalne, a reszta się będzie bić o dziecko szatana. Constance powiedziała, że ją interesuje tylko jej wnuk i wiemy, że jest większe i złe, bo zabiło Vivien.

Rzeczywiście była niezła, ale czy musiał jej o tym powiedzieć ten obleśny gej? Moim zdaniem powinna się o tym dowiedzieć jakoś bardziej dramatycznie, albo najlepiej, żeby powiedział jej o tym sam Tate.

Nie chce mi się szukać tematu z wywiadami więc wrzucam tutaj http://www.youtube.com/watch?v=bC8aMTTE_1Y

Widzisz może kogo Tate rzucił na podłogę? Ben'a?

Raczej kobietę, po łaszkach tak mi się wydaje

śmieszni są ludzie, którzy męczą się fantastyczną historią po 12 odcinkach.

Btw. wygląda na to, że mój scenariusz się sprawdzi - wszyscy zginą w tym domu.

to było to przewidzenia ze happy endu nie bedzie (ze wszyscy uciekna), ale zawsze jakos sie tam tlilo "moze jednak" wg mnie sam serial skonczy sie w stylu Lost, nie wiadomo o co dokladnie chodzi a kazdy moze sobie swoje zakonczenie dorobic. Ogladajac ten odcinek przez chwile myslalem, ze Vivian zażyczy sobie aby ja wyniesc z domu, bo nie chce w nim na wiecznosc zostac, ale jednak dolaczyla do grona duchow, czyli maja jeszcze jakis plan z nia.

tez tak mysle. od dawna najbardziej prawdopodobna opcja na finał było, ze wszyscy zginą, a w drugim sezonie - nowa rodzina i zabawa od poczatku.

Należałam tutaj do najwierniejszych oglądaczy Wkurzyło mnie po prostu jak potraktowali Tate'a. Wiem morderca, ale chociaż należy nam się wyjaśnienie czy urodził się taki, czy stał się mordercą przez jakąś traumę, bo chyba sama akcja z rodzinną Larry'ego i śmierć brata to za mało. Po za tym wkurza mnie bezdenna głupota Bena i Vivien.

Wątpię, żeby Ben też miał zginąć. Wtedy złe zakończenie zmieniłoby się w happy end, bo w końcu byliby together forever. Ja obstawiam, że jeśli już zginie, to gdzieś tuż za granicami domu, albo przeżyje i w drugim sezonie będzie orbitował wokół domu jak Larry.
Zgadzam się z blackfieldem, że serial powoli zaczynał się już robić męczący, bo od pewnego czasu znamy już wszystkie ważne tajemnice, albo się ich domyślamy. Oglądanie biegających po domu duchów nie jest bardzo pasjonujące, tak samo jak nie było czekanie, aż wreszcie Ben zauważy, że w domu dzieją się dziwne rzeczy. Serial ma sporo świetnych odcinków, ale sporo też jest zapychaczy.

i co w związku z tym? Tego rodzaju happy end byłby najlepszym z zakończeń.