mianowicie chodzi mi o końcową część, kiedy siostra Jude mówi o diable... wtedy Lana przytaknęła i WYSZŁA z briarcliff... jak rozumiecie tę scenę? mam pytanie, czy to na
pewno była retrospekcja?
ja osobiście nie do końca wiem, jak to odbierać i jedna opcja jest taka, że wszystko co wydarzyło się w 2 sezonie nie miało miejsca... przynajmniej wątek z Laną, bo ona wyszła
z psychiatryka, a z tego, co pamiętam, to już podczas pierwszej wizyty została tam uwięziona.
powie mi ktoś, jak było na początku sezonu? czy Lana wyszła z briarcliff i wróciła tam potem, czy była tam cały czas i podczas tej pierwszej wizyty ją uwięziono?
bo, jak mówiłem, jeśli tam została, to wytłumaczenie tej sceny jest takie, że te wszystkie wydarzenia... nie wydarzyły się.
jak to rozumiecie?
Uwielbiam Asylum i oglądałam odcinki po kilka razy, jednak pytanie mnie zaciekawiło. Obejrzę jeszcze raz całą serię ale to dopiero po sesji :D
Tutaj macie wyjaśnienie- na początku "Story":http://americanhorrorstory.wikia.com/wiki/Lana_Winters
Long story short: Lana wychodzi ze szpitala i wraca tam w nocy żeby trochę powęszyć. Wtedy to zostaje uwięziona w szpitalu.
Dla mnie słowa Jude pod koniec ostatniego odcinka to swego rodzaju ostrzeżenie które Lana zignorowała. I wszyscy wiemy jak to się dalej potoczyło, dla niej, jej dziecka i nie tylko...
Dokładnie,i spojrzała kilka razy ''diabłu'' w oczy,w tym pod koniec swojemu synowi.Wpychanie teorii że nic się nie wydarzyło jest głupie,takie coś już było w zbyt wielu filmach,a w tym przypadku ten zabieg byłby głupi.
Jakoś kiedy buszuję po obcojęzycznych dyskusjach to nikt nie wychodzi z teoriami które nie mają potwierdzenia ani w fabule ani w słowach samych twórców ani nawet w logice. Wiadomo- każdy może interpretować jak chce ale czasami mnie denerwuje to forum- mam wrażenie że ludzie tylko oglądają obrazki, bez dzwięku, nie słuchając co mówią bohaterowie i potem snują opowieści dziwnej treści.
Swoją drogą, za dialogi dałabym serialowi jakąś nagrodę. Zwłaszcza Jude na początku, ogólne wypowiedzi postaci to nie jakieś pitu-pitu, można znaleźć wiele perełek i cytatów która dają do myślenia.
Wow dlaczego wszyscy tak czepiają sie tej Lany a nikt nie popatrzy, jaki wydźwięk miały słowa Jude w świetle późniejszych wydarzeń i tego co ja samą spotkało? Ona też patrzyła w twarz złu, ba! nawet sama je prowokowała i spotkał ją marny los...
Ja to rozumiem tak, że po wszystkich przejściach Lana zatraciła wrażliwość i stała się swego rodzaju "potworem". Może i przeżyła ale za to - jakim kosztem? Stała się okrutna i zimna.
(chociaż kibicowałam jej przy spotkaniu z synkiem i pewnie zrobiłabym to samo co ona, hehe)
A co do wizyty - Lana wyszła na początku i wróciła nocą żeby powęszyć. Wtedy ją uwięziono.
Na początku Lana też wyszła z psychiatryka po rozmowie z Jude. Później zakradła się nocą, przyłapali ją i zamknęli. Moim zdaniem ta ostatnia scena to tylko takie przypomnienie pierwszej rozmowy. Jude ostrzegła Lanę ale ta ją zignorowała i skończyło się jak się skończyło. Puścili tę scenę po słowach Lany do syna "To nie była Twoja wina. Tylko moja". Wydaje mi się że chodzi o to że Lana obwinia się o to ze nie posłuchała wtedy Jude i nie odpuściła. Ale to tylko moje odczucie na gorąco po obejrzeniu ostatniego odcinka.
Jude mówiła na początku, że czeka ją wiele cierpień i samotność, dlatego wspomniała tę senę, zabijając syna zabiła ostatnią osobę na jakiej jej w jakiś sposób zależało i łaczyła się z częścią jej życia.
Pewnie to co do czego tak dążyło bardzo ją rozczarowało. To tak na mój skromny rozum. Raz "spojrzała w twarz diabła" i to ją prześladowało, aż do starości.