Drugi sezon się zaczął a ja wciąż się zastanawiam kim jest Moon. Jak nagle znalazł się w tej całej menażerii bogów. Ogólnie serial z typu tych dziwnych. Wystarczyłoby żeby Odyn zrobił trochę magii i zadymy w większym mieście pod kamerami i miałby całe tłumy wyznawców podobnie pozostali bogowie. Ludzie bardziej wierzyliby w to co widzą. Trudno określić o czym jest ten serial i po pierwszym sezonie w ogóle nie wiem czemu to dalej oglądam, ale ma w sobie coś przyciągającego. Może ta cała dziwaczność i psychodela wyróżnia serial. Liczę,że w końcu Moon okaże się jakimś nowym bogiem i będzie starcie moralno filozoficzne z Odynem i Moon wygra :D
Podejrzewam, że starzy bogowie nie są już w stanie zrobić czegoś takiego. Nie mają dość mocy, a co więcej te "kamery" są we władzy bogów nowych (Mediów, kina, internetu).
Ja czekałem na drugi sezon choć nie z utęsknieniem. Dobrze się ogląda, nieco intryguje, ma niezłą obsadę aktorską. Sam pomysł dość oryginalny (jeżeli chodzi o ekranizacje).
Natomiast wątek Moona wyjaśniono w książce. Nie będę go zdradzał ale jest on decydujący dla historii opowiedzianej w książce.