Jest to moralizatorski post western z elementami westernu.
Nie chodzi o to jaka jest główna fabuła ale jak jest ona zrealizowana.
Praktycznie każdy biały (szczególnie mężczyzna) jest zły, i to zły w irracjonalny czy bezsensowny sposób.
Każdy odcinek jest historią jak to biali byli źli, zrobioną w dość nachalny sposób który po prostu męczy. I nie chodzi o że biali są źli ale jak jest przedstawiane.
I na koniec coś co irytuje jeszcze bardziej w kontekście stylu serialu jest oburzenie angielskich arystokratów na to jak amerykanie traktują indian. Gdzie to imperium brytyjskie ma milion koloni, uciskając niezliczone ludy o każdym kolorze skóry od Indii po bliziutką Irlandię, niewspominając oczywiście o Kanadzie gdzie Indian traktowano generalnie tak samo (a w dłuższej perspektywie chyba nawet gorzej) a jedyną różnicą było to że Kanada miała mała liczbę ludności więc Indian na końcu świata zostawiali samym sobie.
Totalne brednie jakiegoś odklejeńca z narracją którą dopasowuje do każdego widoku który widzą jego wadliwe oczy. Serial pokazuje tylko i wyłącznie, że ludzie to brutalne, bezwzględne i pazerne stwory, które są rakiem dla samych siebie i planety Ziemia. Niezależnie od wszystkiego czym takie ślepaki jak 'peruniec' (a może to BOT ?) usiłuje się kierować w życiu to prawda jest taka, że cała ludzka cywilizacja zbudowana jest na patologii a tylko nieliczne jednostki są wartościowe dla przetrwania. Ten serial to pokazuje plugastwo było jest i będzie w każdej grupie społecznej którą tworzą ludzie.
bla bla czyli zero argumentów przeciwko mojemu wpisowi za to ładne argumenty personalne
bla bla bla ? Szkoda, że taka refleksja nie przyszła do twojego łba zanim popełniłeś swój tendencyjny wpis zawierający wycinek tego jak widzisz świat - piekło białych mężczyzn. Fajnie tylko nikogo to nie interesuje (no poza mną, którym ja na swą zgubę postanowiłem zmierzyć się z krzywdą, której doświadczasz) Czy naprawdę widziałeś w serialu zło tylko wśród białych mężczyzn ? Naprawdę potrzebujesz wykładni łopatologicznej ?