PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10071613}

Aniela

2025 -
6,4 15 tys. ocen
6,4 10 1 15433
5,1 10 krytyków
Aniela
powrót do forum serialu Aniela

Kolejna próba Netflixa wpisania się w nurt współczesnego feminizmu – niestety, równie sztuczna, co przewidywalna. Kobiecy rap jako główny motyw? Mało wiarygodny i oderwany od realiów, a tym bardziej od zainteresowań większości widzów. Sytuacja, w której starsza kobieta w drogim futrze gra „boss babe” – choć może atrakcyjna wizualnie – jest wtórna i nieprzekonująca.

Kożuchowska gra postać, która według scenariusza powinna być kobietą sukcesu, a jednak powstrzymywana jest przez „tego złego męża”. Oglądaliśmy to już setki razy. Pomysł jak z checklisty współczesnych „postępowych” narracji. Brakuje głębi, prawdy i autentycznych emocji.

Nie chodzi o to, że tematy kobiece są złe – chodzi o to, że są przedstawiane w sposób naiwny, stereotypowy i z tezą. Netflix zdaje się bardziej skupiać na ideologii niż na opowiadaniu dobrych historii.

2/10 – za ładne zdjęcia i profesjonalną produkcję. Reszta? Tęczowy banał ubrany w złote futro.

ocenił(a) serial na 8
ffox87

Sam jesteś c.pka z pod Konina, według mnie dobry polski serial.prztpominajacy współczesne realia, dużo rapu z lat 90 kiedy to hip hop stawiał na tym żeby sie wybić ze slumsów

ocenił(a) serial na 2
Kamil_Kwiatek_2

Fagata, sexy cipka spod (taka jest prawidłowa pisownia matole) Konina, to jest właśnie przykład współczesnego kobiecego rapu przygłupie, o latach 90 to wiesz tyle, co fizyce kwantowej.

ocenił(a) serial na 7
ffox87

Skąd do diaska pomysł że to powinno być wiarygodne i realne???????? To tak jakby oglądać Tarantino i podobnie narzekać XD

ocenił(a) serial na 2
marcelag

Rozumiem, że to nie dokument i ma swój styl, ale ‘boss babe’ w futrze, obarczanie całym złem świata mężczyzn oraz przedstawianie jedynych prawdziwych raperów jako kobiet, które rzekomo rapują nie dla kasy, a jedynego męskiego rapera jako zdegenerowanego typa — to dla mnie za mało wiarygodne i pozbawione głębi. Porównanie do Tarantino jest nietrafione. W ‘Kill Bill’ mamy silną kobietę z krwi i kości, pełną sprzeczności i okrucieństwa, podczas gdy ‘Aniela’ to typowa, słodka idiotka, kreowana na idolkę dla wielu kobiet oglądających ten serial.