Podchodzę do tego serialu z dużą rezerwą... Pamiętam główną bohaterkę z BSG i tam to było mega, a to jest ultra marne....
Główna fabuła może i była by jakaś fajna, gdyby nie wciskane nam nagminnie wszędzie LGBT i inny szajs. Nie mam nic do ludzi z LGBT ale filmy i seriale już tym zaczynają męczyć.
Dodatkowym minusem jest bunt, który jak by po chwili się rozmywa bo zastępca dał ciała i trzeba ratować się kapitanem statku....
Jestem na 4 odcinku i zastanawiam się czy obejrzeć do końca mimo, że mnie ciekawi fabuła....
Tak się jeszcze zastanawiam gdzie te prawdziwe seriale sci fi jak SG1 czy BSG? Czy ktoś w ogóle ma zamiar zrobić dobry serial w tym klimacie???