Obejrzałem pierwszy odcinek. Nie wiem czy to wina scenariusza, aktorów, czy reżysera, ale szału nie ma. Sporo skrótów fabularnych, jakieś nieuzasadnione zwroty akcji, dysonans technologiczny - napęd nad-świetlny wygląda jak warsztat hydraulika -instalacja ciśnieniowa jak w starym U boot'ie. Relacje między członkami załogi jakbym oglądał serial dla gimbazy, młodzi i wymalowani, pełni jakiś egzystencjalnych frazesów. Dobił mnie drugi odcinek, w którym w jaskini znajdują zajebiste kryształy zawierające tlen i wodór. A wystarczyło powiedzieć, że odkryli wodę w postaci lodu, lol.
Mam mieszane uczucia, może jestem zbyt inteligentny na takie produkcje?
Wiesz, w pół roku (o ile dobrze zrozumiałem ten skrót), w pół roku zbudowali statek/okręt (jeszcze nie wiem czym jest) kosmiczny latający z prędkością nadświetlną. Nie wiem tylko w jaki sposób. System Alfa Centauri jest oddalony od Ziemi o ponad 4 LŚ, ich misja miała trwać 6 miesięcy, w obie strony i na dodatek lecąc jeszcze dalej, za alfę. Powiedzmy niech będzie to 6 LŚ, tak na oko patrząc na ich mapę. Daje to przelot z prędkość 2LŚ na miesiąc.
Rozumiem, że to sci-fi, ale to wygląda jakby wyciągnęli statek z kapelusza.
I bym zapomniał, posiadają komunikator umożliwiający natychmiastową rozmowę z Ziemią.
Ucieszyłem się kiedy przypadkiem trafiłem na serial, bo nic o nim kompletnie nie słyszałem. Ale po 20 minutach oglądania zwątpił w niego.
Zapraszam do obejrzenia filmów na YT na temat Dylatacji Czasu. Znajdziesz odpowiedz na temat tego , dlaczego (czysto hipotetycznie) dla załogi pojazdu kosmicznego przebycie odległości np 6 lat świetlnych z prędkością bliską prędkości światła trwa o wiele mniej niż 6 lat. (Uwaga może żryć Ci beret bo nie łatwo to z początku skumać)
Nie widziałeś serialu więc "wybaczam" ;)
Sześć miesięcy podróż miała trwać dla ludzi na Ziemi. Dla załogi o wiele krócej ponieważ większość czasu byli w stazie.
Dla załogi to będzie 6 miesięcy, ale na ziemi miną dekady, z drugiej strony, na co im proca grawitacyjna skoro mają napęd nadświetlny? Dużo baboli logicznych, nie mówiąc już o kwestiach bezpieczeństwa i dekontaminacji...
Akurat rozmowy natychmiastowe w odległości wielu lat świetlnych nie są aż taką bzdurą. Przyszłościowo jest to prawdopodobne korzystając ze stanu splątania.
Mnie tam takie rzeczy jak grawitacja na statku kosmicznym lecącym przez nicość kosmosu, czy natychmiastowa komunikacja z Ziemią z okolic Syriusza nie dziwi specjalnie, bo takich bzdur właśnie należy oczekiwać od tandetnej produkcji sci-fi, ale fakt, że na pokładzie statku, wśród załogi, znalazły się osoby niestabilne emocjonalnie, z antysocjalnym zaburzeniem osobowości (czyli, krótko mówiąc, psychopaci), to już razi bardzo. Jest to tak nieprawdopodobne, tak niedorzeczne, że w praktyce zamyka możliwość oglądania całej serii. Zastanów się nad tym, jaka jest kluczowa cecha/umiejętność ludzi, którzy mają lecieć na rok bądź kilka lat w kosmos, zamknięci w niewielkiej przestrzeni z której nie ma absolutnie żadnej możliwości wyjścia, gdzie nie można sobie - choćby nie wiem co się działo - zmiany tego miejsca na cokolwiek innego. Otóż kluczową cechą, dyspozycją jest bezkonfliktowość. Ci ludzie muszą być inteligentni, bezkonfliktowi, muszą mieć tzw. "miękkie umiejętności" czyli być komunikatywni, współpracujący, bezkonfliktowi itd. A tutaj mamy, że NASA, ESA, rządy wielu krajów i armia wysłała w kosmos bandę idiotów. Dosłownie, bandę niestabilnych emocjonalnie idiotów, aby się nawzajem pozabijali. Przecież to totalna dziecinada. Co za gówno. Jakim trzeba być kretynem, aby zgodzić się na taki scenariusz dla sci-fi? Do kogo oni adresowali ten serial? Raczej na pewno nie do ludzi, którzy lubią kino sci-fi.
niestety sie zgodzę, serial mógł być fajny, ale zachowanie całej załogi jest po prostu absurdalne, nie szanują kapitana, wszczynają bunt, brak mundurów razi ale nie maja nawet specjalnej odzieży tylko łaszki jak w serialu dla młodzieży. tragedia.
Zupełnie abstrahując od serialu, to prowadzi się rozliczne badania nad tzw. splątaniem kwantowym. Jak Einstein mawiał nad "upiornym działaniem na odległość" (chodzi zresztą nie tylko o przestrzeń, ale nawet splątanie w czasie). Splątanie jest sprzeczne z teorią względności, ale udowodnione eksperymentalnie. Tyle że na dziś przekazywanie taką droga informacji jest niemożliwe. Jeśli fizyka kwantowa będzie się jednak dalej rozwijać, to kto wie, co jeszcze się pojawi na naszej drodze...
PS. Dodam, że nie bronię serialu, ale część wypowiadających się na forum często używa argumentów rodem z fizyki klasycznej czy tego, co niby zdroworozsądkowe, by np. móc napisać, że film lub serial jest nielogiczny. A tu trzeba naprawdę sporej pokory, bo w fizyce mamy przykłady oddziaływań, badań i praw, które ze zdroworozsądkowym rozumieniem i klasyczną fizyką nie mają nic wspólnego.