"Ashley „Ash” Williams, to gość którego lepiej nie znać. Trzeba trzymać się z daleka od niego bo przyciąga kłopoty tym bardziej, że sam nigdy nie chciał być bohaterem walczącym ze złem, ani tym bardziej nadzieją ludzkości. Gdyby miał wybór, wolałby podrywać dziewczyny, pić piwo i dobrze się bawić nie martwiąc jakimiś głupimi książkami, klątwami i trudnymi do nauczenia zaklęciami. Wszystko zaczęło się kiedy z ze swoją dziewczyną Lindą odwiedzili małą drewnianą chatkę w lesie, która jak się okazało kryła w sobie coś więcej niż tylko stare meble i kilka wypchanych zwierząt. To był dopiero początek sięgającego poza wyobraźnię i nawet czas koszmaru, w którym zmierzyć się musiał ze złem w czystej postaci."
Po resztę tekstu wpadnijcie:
http://www.okiemfana.pl/filmy-i-seriale/hail-to-the-king-baby/