Niepotrzebny, mało odkrywczy, niezbyt ładny wizualnie, z wyjątkowo złym pomysłem na współczesne piosenki w filmie. Zinfantylizowany Cezar, zrzynka jeden do jednego sceny z Wielkiej Bitwy, można by tak wymieniać. Plusy? Na początku fajne wstawki graficzne z nawiązaniem do komiksu.
A jednocześnie bardzo zabawny i trzymający klimat oryginału będąc świetny do konsumpcji przez współczesnych młodszych odbiorców poprzez nawiązania do obecnych czasów i popkultury. Uważam, że bardzo potrzebny, może dzięki temu oryginalne przygody Asterixa i Obelixa pozna przeczyta więcej ludzi.