obejrzałam dzisiaj jeden odcinek (tak wiem, po obejrzeniu takiej ilosci nawet nie powinnam sie wypowiadac) ale nurtuje mnie fakt, czy nie przypomina wam to czasem Naruto ? Wioski żywiołów, jeden wybraniec itp . ?
weź mi tu z naruto nie wyskakuj. naruto to same teksty i pojedyncze obrazki które ruszają się na boki zmieniając pozycje : P
nuudaaa. szkoda że avatar się skończył : |
a teraz sory że w ogóle nie odpowiedziałem na twoje pytanie. wole avatara i tyle xD
Nie, nie przypomina. Te wioski może i stanowią jakiś tam podobny motyw, ale to tak samo jak mówić, że "Wiedźmin" przypomina "Władcę pierścieni" (Bo elfy, bo krasnoludy, bo coś tam jeszcze). Świat przedstawiony w "Naruto" i "Legendzie Anga", po mimo oparciu na nieco podobnych motywach na tyle się od siebie różnią, że gdy nie Twoja wypowiedź nawet bym tego nie zauważyła.
-Moc żywiołów w obu przypadkach wykorzystywana jest inaczej (Naruto - ninjitsu, czakra i inne takie, "ALA" - Magia).
-Sama struktura świata wygląda miast itp. też jest niepodrównania ze sobą. Po na to w "Naruto" w każdym kraju jest jedna wioska Shinobi, w "ALA" magowie zamieszkują cały obszar danego królestwa (wyjątkiem jest plemię wody z oczywistych względów)
-Wybraniec. Otóż Naruto po prostu miał pecha, bo gdy się urodził demon zaatakował wioskę. Jego rodzice, chcąc ją obronić poświęcili się, nijako poświęcając również dziecko przez zapieczętowanie w nim liska. Efekt jest taki, że biedak męczy się z tym do dziś.
Ang zaś jest kolejnym wcieleniem avatara. Był nim od samego początku, nie dlatego, że ktoś coś do niego "włożył", ale dlatego, że się z tym urodził i już.
-Nauka. Obaj muszą się uczyć okiełznać swoją moc, ale to chyba naturalne i jak najbardziej logiczne w obu przypadkach.