PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=194037}

Awatar: Legenda Aanga

Avatar: The Last Airbender
2005 - 2008
8,4 36 tys. ocen
8,4 10 1 35775
9,2 5 krytyków
Awatar: Legenda Aanga
powrót do forum serialu Awatar: Legenda Aanga

spoilerownia

użytkownik usunięty

hmmmmm na wiekszości tematów trzeba (a raczej wypada) uwazac co sie pisze zeby nie zepsuc zabawy komus kto dopiero ogląda. tu nie trzeba się czaić:P

jak wrażenia z samego zakończenia? ja powiem szczerze, że ledwo się powstrzymałem od zmienia oceny z 10+ na 9^^
autorzy bardzo brutalnie obeszli się z Azulą. Zuko wyszedl na księcia z bajki, wszyscy happy, nawet ponura asasynka i jej zwariowana nierozgarnięta cyrkowa koleżanka stały się aniołkami milutkimi... a Azula? zrobili z niej wariatke, w sumie to ją zezwierzęcili - bardziej obłąkana i bardziej znienacka zupełnie być nie mogła. i wkurza mnie to bo ją lubiłem. nie mówię że miała na sam koniec wesprzeć team avatar i walczyć o dobro i sprawiedliwość, ale nie mogła chociaż odejść z godnością i cieszyć się życiem?^^
wkurza mnie też że triumf dobra przyszedł bez ofiar w ludziach, ale avatar to mimo wszystko tytuł dla najmłodszych - tutaj to było do przewidzenia, więc choć jest to nienaturalne to jednak zrozumiałe. nie to co w paru innych anime które miały uderzać do ciut starszego widza a i tak skończyły się jak przygody smerfów. tytułów nie wymienię bo to spoilerownia avatara;P
marudny jestem z natury więc jeszcze się doczepię, że soka przeszedł specjalistyczny trening walki na miecze i nie dali mu ani jednego porządnego starcia. Zuko, Jet, Suki, trojaczki Azuli, trójka benderów z drużyny avatara i sporo innych postaci dostało okazję i to nie jedną by wykazać się na polu walki. biedny soka większość czasu uciekał, czasem rzucił bumerangiem. miało to sens w 1 księdze kiedy był cieniasem (zwłaszcza przed spotkaniem Suki) później mogli dać mu się wykazać i powalczyć z kimkolwiek jak facet z facetem. no i sama Suki, całkiem fajna postać, pojawia się wcześnie jest dość istotna a i tak praktycznie jej nie ma na ekranie... szkoda^^

Mi w sumie odpowiada to, co się stało z Azulą (choć mogli wyjaśnić co się z nią potem stało :P Ale może pojawi się to w nowej serii w retrospekcjach, dlatego jeszcze się zobaczy). Od początku czułam, że zmierza ona w kierunku obłędu, szaleństwa. Nigdy nie była stabilna emocjonalnie i naprawdę była potworem (i wiedziała o tym), ale jej największą siłą była władza nad innymi. Gdy okazało się, że jej "przyjaciółki" - Ty Lee i Mai - wcale jej się tak nie obawiają (jak wcześniej myślała) i potrafią ją opuścić (i zdradzić) w imię innych spraw, to Azula zaczęła się "rozsypywać". Ich zdrada, stracenie nad nimi kontroli, brak miłości ze strony matki oraz, co było gwoździem do jej trumny, odsunięcie jej na dalszy plan przez ojca (któremu tyle lat wiernie służyła, była jego ulubionym dzieckiem i robiła wszystko, by był z niej zadowolony), zniszczyło ją. A to dość sporo jak na 15-latkę. Na końcu po prostu straciła nad swoimi życiem i samą sobą kontrolę, która była najcenniejszą rzeczą w jej życiu. Podobał mi się wątek jej stopniowego obłędu i świetnie uzupełniło to jej charakter. Oczywiście, szkoda, że tak skończyła (a jest jedną z moich ulubionych postaci i jednym z moich ulubionych czarnych charakterów), ale mam nadzieję, że twórcy w jakiś sposób wyjaśnią co się z nią stało.

Wiesz, w sumie nie wiadomo czy ktoś zginął, mogli tego po prostu nie pokazywać (program dla dzieci). W końcu gdy firebenderzy i Ozai zaczęli spalać całe hektary ziemi, to jestem pewna, że ktoś mógł tam stracić życie, a po prostu tego nie pokazali.

Tak, nie dali na końcu Socce żadnej walki, ale jednak idealnie wyeksponowali w końcówce to, co było jego największą umiejętnością - spryt i planowanie. W końcu Sokka to był Idea Guy! :D To on zawsze planował i kierował akcjami. To on miał zawsze świetne, nowatorskie pomysły, dlatego sądzę, że to, co zrobił w końcówce było bardziej efektowne niż jakaś walka na bronie (w końcu dzięki sprytowi pozbył się wszystkich statków, co jest większym osiągnięciem :P).

użytkownik usunięty
Luelle

hmmmmm ja właśnie końca Azuli za naturalny nie uważam. rozkleić się troszkę? może. ale ona wyglądała jakby zaraz miała zacząć iskać appę i wyjadać pchły. to zuko był tym niestabilnym emocjonalnie. ona? była zbyt opanowana by to co się z nia stało uznać za normalne. ona kontrolowała ludzi nie tylko dzięki strachowi ale też charyzmie. była socjopatką potrafiła kłamać tak, że nawet toph wymiękała przy analizie prawdomówności, a przy tym sama też potrafiła poznać kto kręci a kto mówi prawdę (widać było przy odcinku o ratowaniu suki z ciupy) potrafiła odebrać temu lapsowi z ba sing pfe czy jak się to miasto zwało jego własną elitarną tajną milicję - bali się jej też ale na równi z tym byli nią oczarowani^^ poza irohem i jego srebrną ordą chyba nie ma drugiej tak trzymającej się kupy postaci. nawet po utracie swojej prawej ręki i prawej nogi trzymała się kupy i miała świetnie. no nie mogę tego pojąć. jeszcze w odcinku na plaży cała czwórka prezentowała się równo - zuko i wariatki mieli wszyscy swoje zady i walety i emocjonalne jakieś rozterki ale wszyscy byli jednak mimo wszystko prawie normalnymi nastolatkami. mija moze z 10 odcinków i wszyscy mają się świetnie i śpiewają karaoke a azula odgryza główki karaluchom w białej celi bez klamek... no ale może to ja się mylę. nie jestem obiektywny bo się w niej zabujałem prawie^^ jest taka urocza kiedy zachowuje się jak pozbawiona ludzkich uczuć ogarnięta żądzą władzy wiecznie wkurzona tyranka....czyli no w zasadzie przez cały czas^^


a co do Soki? miał kilka sprytnych pomysłów, problem polega na tym, że inni też je miewali. no a dodatkowo mieli te swoje naginania żywiołów więc ogólnie częściej się przydawali, zwłaszcza toph z jej wykrywaniem otoczenia przez bród na stopach^^ nie mówię, że Sokka miał sklepać Ozaja czy zamieść podłogę Azulą, ale zasłużył na jedną porządną sekwencję walki, choćby z jakimś pierwszym lepszym bardziej ogarniętym najemnikiem czy firebenderem. zwłaszcza, że w teorii był wojownikiem. i ruszył z Avatarem z zamiarem rozłupywania czerepów ogniomiotów wroga - a w zasadzie jego przygody z nimi kończą się na bęckach od zuka z pierwszego odcinka z grubsza^^

a co do ofiar... żadnej na ekranie nie pokazano. nawet jet tak zginął, że nie wiadomo czy zginął. chyba tylko admirał co zabił księżyc umarł na ekranie. nawet załogi statków strąconych przez Sokę Toph i Suki nie spadały za szybko (raczej się zsuwały na ziemię niż runęły z tego co pamiętam) więc wszyscy mogli poobijani przeżyć... mam nadzieję, że jak ktoś kiedyś weźmie się za kręcenie avatara na nowo (jako filmu czy serialu i z żywymi aktorami czy animowanego - nieważne) nie będzie się bał pokazać śmierci na ekranie. już przy którymś wątku to wspominałem (na przykładzie gen. daimosa) - jeśli kreskówka porusza temat wojen pokazywanie śmierci żołnierzy nie wypaczy młodemu widzowi psychiki. zwłaszcza w 21 wieku kiedy przeciętny 8 latek pewnie wypruł flaki kilku hord potworów w niejednej strzelance. cenzura nie ma sensu - jeśli już to na przesłania - jeśli robi się ograniczenia to na treść żeby była prosta. ale avatar jest na tyle dojrzały że nie musi być tak dziecinnie antybrutalny. szkoda, że tak niewielu twórców kreskówek/anime nie traktuje młodzieży jak niemowlaków i nie boi się pokazać krwi tam gdzie miejsce dla niej znaleźć się powinno. zwłaszcza, że ekranizacje lektur szkolnych 12-13 latka są często pełne przemocy i śmierci (czy nawet erotyki w postaci cycka gołego lub paru, choć taki "potop" przecież przedstawia przynajmniej jedną scenę usiłowania gwałtu a też jest lekturą na mniej więcej taki wiek ucznia). zresztą co ja mówię o lekturach, takie GI Joe to raczej też nie film dla dorosłych tylko młodzieżowy a ludzie giną i nikt nie płacze że wychowa młodocianych morderców. można? można!

Azula nigdy nie była normalna i nie miała dobrze poukładane w głowie. Od dziecka uwielbiała dręczyć Zuko i z uśmiechem na twarzy przyglądała się, gdy Ozai wypalił ogniem na jego twarzy szramę. Owszem, była też bardzo charyzmatyczna, ale punktem zwrotnym dla niej było właśnie więzienie na Boiling Rock. To wtedy wszystkie te cechy, które robiły z niej wielką przywódczynię, postrach wśród wrogów i sojuszników, zawiodły ją. Zdradziły ją najbliższe osoby, a potem została zlekceważona przez ojca, którego wielbiła. Owszem, była niezłym badassem, socjopatką itd, ale to wszystko ją w końcu zniszczyło, a była przecież tylko 15-letnią dziewczyną. A Zuko to całkiem inna sprawa. On po prostu był skonfliktowany sam ze sobą, ale w 3 księdze w końcu osiągnął spokój ducha i zrozumiał siebie. Natomiast Azula powoli popadała w coraz większe szaleństwo przez całą 3 księgę (nasiliło się to w 2 połowie). Nawet w tym odcinku na plaży to widać. Jest obłąkana i myśli tylko i wyłącznie o władaniu nad całym światem. A ludzie przez cały sezon po kolei zaczęli ją opuszczać, a dziewczyna kompletnie się rozpadła, tym bardziej dlatego, ze nigdy nie była stabilna emocjonalnie. Poza tym uważam, że to był najmocniejszy i najdobitniejszy fragment końcówki. Taki obłęd nie jest dla dla dzieci :) Ponadto wątpię by Azula oszalała w sposób "zacznie pożerać karaluchy", tylko w taki mroczniejszy, wyrafinowany sposób. Coś trochę w stylu Jokera :P

A Sokka przez wszystkie 3 księgi miał mnóstwo pomysłów. Owszem, walka na miecze byłaby świetna, choć to, co zrobił było moim zdaniem o wiele bardziej epickie i efektowne. Kilkadziesiąt zderzających się ze sobą statków powietrznych. Oh yeah :D Za to była tam mocna, cudowna scena z Toph, która tylko idealnie podsumowała całą jej postać - a mianowicie walka w założonej na siebie metalowej zbroi, którą zrobiła sobie sama zdzierając metal ze statku... To miażdżyło :)

Co do cenzury w produkcjach dla dzieci... USA jest wręcz przewrażliwione na tym punkcie, co jest niestety problemem dla nas :/ Nie dopuszczono by na kanał dziecięcy krwawych scen, mimo że to wszystko w pewien sposób jest już czymś na porządku dziennym...

użytkownik usunięty
Luelle

nie zgodzimy się co do Azuli;P była ogarnięta żądzą władzy ale czy to znaczy, że była obłąkana?^^ ja bym to nazwał wygórowaną ambicją;P lubiła dręczyć zuko, no ok ale jako dziecko sam lubiłem czasem kogoś podręczyć bo myślałem że to zabawne (chyba, że ktoś dręczył mnie) lubiłem skakać po mrówkach smażyć muchy lupą i wrzucać pająki w płomienie bo fajnie skwierczały. ale z tego się wyrasta;P kogo Azula zadręczyła w pogoni za Avatarem? albo kogo tak na prawdę skrzywdziła. robiła groźną minę i wszyscy mieli kisiel w gaciach ale nikt tak na prawdę nie ucierpiał przy tym. nawet Suki and friends nie musiały iść do więzienia po pokonaniu i rozebraniu tylko mogły zostać usunięte na miejscu^^ i wiem że by tego nie pokazali ale wystarczyłoby potem ich już nie pokazywać - aż tak wazne nie były. a Ty Lee i Mai? była na nie wściekła i co? usmażyła je? kazała utopić? wygnała je razem z rodzinami całymi? nie - uwięziła i to zapewne w niezbyt brutalnych warunkach. moim zdaniem to była bardzo ciepła osoba (hmmmm ma znaczenie przynajmniej podwójne skoro mowa o firebenderze) tylko nadrabiała groźną miną bo uważała ludzkie odruchy za słabość. ale je miałą - nie musiała wieźć Zuko do pałacu i przywracać do rodziny mogła go sprzątnąć na miejscu. szczerze mówiąc ja byłem pewien, że w ostatnich odcinkach uwolni koleżanki z cel i będzie group hug... a tu taki zonk:( dla mnie Azula to największa ofiara tej kreskówki^^

a co do Toph - to jest właśnie dowód, że było miejsce na heroiczne wyczyny tam:P i efektowne walki. zwłaszcza jak paru firebenderów dopadło ich na "dachu" a ona była bezbronna... a tu taki zonks:( fajnie, że Tobie końcówka się podoba, ale ja cały serial kibicowałem Soce żeby pokazał co umie, a jedyna dobra jego walka to trening z traktującym go ulgowo mistrzem. zrobili z niego sprawnego szermierza i już wcześniej całkiem zręcznego i sprytnego wojownika (szybko się uczył z Suki a potem po drodze liznął co nieco umiejętności) dali mu badass miecz z meteorytu.... wszystko szło zgodnie z planem brakowało już tylko tej jednej jedynej walki która zostsnie moją ulubioną sceną filmu i... i jej nie dostał... mówcie co chcecie ja się oszukany czuję^^ jasne, że pożytku więcej przyniosło to co zrobił - ale co z tego, skoro w całej jego drużynie nawet jego siostra która zaczęła jeszcze bardziej bezradna dostała sporo dobrych walk i tylko on jako wojownik skończył nieudacznikiem. to właśnie wkurza przy ponownym oglądaniu, wiem, że będę czekał na ten moment dobrej akcji w jego wykonaniu - i wiem, że się niedoczekam. dla niego szczytem osiągnięć na polu walki jest kilkudniowy trening i wykucie miecza.

a co do cenzury to amerykanie to barany. w każdym domu broń, na każdym kanale przemoc, w internecie ciężko na sex nie trafić - a oni myślą że młodzież wypaczy widok śmierci kreskówkowego ludzika. aha i wojny prawdziwe jeszcze do tego rozpętują przez które niemal codziennie ktoś ginie, czy w potyczkach, czy w zamachach... już pomijam, że śmierć nie omija na długo żadnej rodziny i we własnych domach w końcu się z nią zetkną - albo w szkole jak kolejny wariat pójdzie tam z bronią zmęczony spłukiwaniem głowy w kiblu przez starszych kolegów, zabije ze 20 osób a na koniec siebie. o grach video nawet nie mówię, tam krew bryzga strumieniami a ludzie duszą przeciwnika wyprutymi mu flakami^^

No widzisz, kompletnie się z tobą nie zgodzę w kwestii Azuli :P Nie zabiła na miejscu wojowniczek Kyoshi czy Mai i Ty Lee tylko dlatego, że to serial na programie dziecięcym, Nickelodeon. I w ogóle nie pokazywali w nim śmierci. Jej dręczenie innych nie było zwykłym dziecięcym dręczeniem, które charakteryzuje praktycznie każde dziecko (czyli te "skakania po mrówkach" czy "smażenie much lupą"). Ona była naprawdę zła do szpiku kości. Robiła to wszystko z dziką przyjemnością i naprawdę, nie porównuj zgniatania mrówek do wypalania ogniem na twarzy dziecka szramy... A Azula z wielką satysfakcją się temu przyglądała, co tylko pokazuje, ze nigdy nie była normalna. A jej obłąkanie skumulowało się w końcu w 3 Księdze. Dla mnie od samego pojawienia się Azuli było dla ewidentne, że jest ona psychopatką i wręcz wiedziałam, że tak skończy. Końcowa scena była baardzo dobitna. I nie, Azula w żaden sposób nie była ciepłą osobą. W żaden sposób. Była "lodową królową", nikogo nie kochała, tylko zależało jej na władzy i akceptacji ojca (bo z matką nigdy jej się nie układało). Niestety, miała nieszczęście urodzić się w dość... psychopatycznej rodzinie i najwyraźniej dostała złe geny po Sozinie i Ozaiu.

A ja się pytam - czy Sokka odzyskał swój Space Sword? :D Co się stało z Hawky'm? I najważniejsze pytanie - co z matką Zuko? :D

użytkownik usunięty
Luelle

pyt.1 raczej nie (aczkolwiek pewnie w przyszłości go odszuka w końcu albo ulepi nowy^^ - ale uważam, że to marnotrawstwo, że facet marzący o zostaniu prawdziwym wojownikiem posiadł w końcu potrzebne umiejętności i wyjątkową broń... i nie użył ich w zasadzie:/ nie fair:())
pyt.2 - kto to Hawky?^^
pyt.3 - to chyba miało pozostać tajemnicą - serial tego nie wyjaśnił. podobnież jakieś komiksy są o tym co było potem, jak oficjalne to może one to wyjaśnią

a co do azuli to nie wiem czy pamiętasz, ale w pewnym momencie pojechałą ty lee i ta się prawie pobeczała, to ta ją przeprosiła i przyznała się że była po prostu zazdrosna. to był kawał brzydko mówiąc suki (bez obrazy Suki:*) ale miała jak najbardziej ludzkie odruchy. to po prostu księżniczka - miała prawo być wredną biczą. i do tego była groźna to miała prawo oczekiwać że wszyscy będą się jej bać (i bali). zresztą weźmy taką Mai - bo czepiasz się, że Azula brata dręczyła - czy Mai nie była gotowa zostawić swojego brata w rękach "porywaczy" żeby nie wypuścić tego z siwymi włosami pod pachami z niewoli? ja nie twierdzę, że azula była normalna. ale być lekko dziwną a obłąkaną... dyskretną granicę przekroczono^^ ale co tam Michaś i tak ją lubi^^

1) ale ja chcę jego Space Sword! :P Jakoś wątpię by Sokka znów przypadkiem znalazł drugi meteoryt :P
2) Hawky to był jego sokół na posyłki. W pierwszej połowie 3 Księgi poleciał z listem do rodziców Toph i do tej pory nie wrócił :( Co się stało z Hawky'm? :(
3) Twórcy specjalnie nas dręczą matką Zuko :P Nawet teraz w nowej serii Avatara, gdy Jinora spytała się starej Katary o nią, to Ikki (ten mały troll jeden! :P) przerwała jej :P Ale możliwe, że poznamy odpowiedź, bo jeden z odcinków ("Skeleton in the Closet") będzie w jakiś sposób związany z Zuko).

Ależ ja powtarzam - ja uwielbiam Azulę! :D Mogę non stop ją oglądać, jest rewelacyjnym czarnym charakterem (ponadto uwielbiam jej dubbing w wykonaniu Grey Delisle, mojej ulubionej aktorki dubbingującej obok Jennifer Hale) :) Owszem, miała jakieś resztki (ale baaardzo małe) człowieczeństwa, ale jednak widać jak jej psychopatyczna natura doprowadziło ją do obłędu ( ona nie była tylko "lekko dziwna". To, co robiła było naprawdę nienormalne :P). A jak już mówiłam - to sporo na 15-letnią dziewczynkę.

użytkownik usunięty
Luelle

nie przypominaj mi ile ma lat bo się czuję jak pedofil;P
hmmmmm smutne jest życie widza, człowiek się starzeje a bohaterki ukochane niezbyt. jeszcze w avatarze tak to nie boli bo ma 7 lat ale ja go obejrzałem dopiero. ale pamiętam czasy kiedy 13-15 letnia bohaterka w kreskówce jawiła się jako za stara żeby się z nią jakkolwiek identyfikować... a teraz? jeszcze parę lat a będzie mogła być moją córką:P jak zaczynałem regularnie oglądać anime to w GTO jeszcze patrzyłem na wszystko z perspektywy uczniów onizuki, a teraz? z perspektywy nauczycieli! fu!

1) ale meteoryt był wielki a miecz malutki:) zrobią jeszcze kilka jak będzie trzeba:)
2)a faktycznie zapomniałem imienia. hyhy świetna postać. cóż może uciekł z jakąś sexy sokolicą (chociaż na podstawie fauny ze świata avatara byłoby to coś w rodzaju ryboptaka, albo nietoperzolisicy) albo rodzina toph była zła że toph odeszła, happy że napisała ale przede wszystkim głodna i zrobili rosół z hawkyego^^ albo hawky wrócił na miejsce z którego go wysłano a szefunia już tam nie zastał^^
3)mi to snu z powiek nie spędza, chociaż jak się zastanowić - fajna babka. mam nadzieję że nakręcą kiedyś 4 sezon - bez anga i katary, niech sobie spokojnie korrę płodzą. za to z rozwiązaniem paru wątków (czy Sokka znajdzie miecz, czy znajdzie hawkyego, czy Zuko znajdzie mame, czy May przestanie chodzić z miną jakby chciała się pociąć....)

PS: was też dobija, że jak już się robi anime to nawet jak jest świetne i dojrzałe to bohaterami są dzieciaki? akira? o nastolatkach. bleach? o nastolatkach i wielowiekowych duchach wyglądających w większości przypadków jak nastolatki. FMA? główni bohaterowie to nastolatek i zbroja z duszą nastolatka. naruto+shippuuden? 3/4 głównej obsady to dzieciarnia później nastolatkowie. death note? licealista, potem student ale ja tam zbytnio tej zmiany nie widzę. nawet L to dzieciak w zasadzie. avatar? dzieciaki. niewiele kojarzę tytułów gdzie pierwsze skrzypce grają dorośli.... cowboy bebop, ninja scroll, ghost in the shell, berzerk.... a tak gimnazjum atakuje...

Nie martw się, też się czuję momentami jak pedofil XD Dobrze, że w nowej serii bohaterowie są starsi :P
Plusem jest to, że w A:TLA taka np Azula czy Zuko nie wyglądają na 15, 16-latków, tylko na osoby po 20 roku życia :P

1) A skąd pewność, że coś z tego meteorytu pozostało? Poza tym jest jeszcze większe pytanie - co z jego bumerangiem!?
2) Szkoda, że było tak mało Hawky'ego. Mógł mieć niezłe sceny z Momo i Appą ^^
3) Nie nakręcą 4 Księgi. Jest tylko komiks o dalszych losach Gaangu (na razie wyszła tylko 1 część, 2 i 3 są w drodze). Ale myślę, że "Legend of Korra" i tak nam wiele wyjaśni :) Tak w ogóle, zacząłeś już to oglądać? :)

Ja raczej nie oglądam anime, ale z tego co mówisz to faktycznie, sporo dzieciaków :P Mogliby dać trochę starsze osoby :P

użytkownik usunięty
Luelle

ooooooooo widzisz, fakt pomyliłem Cię z kimś. tzn. kojarzę Twój nick i po tym jak Cię zobaczyłem tutaj myślałem, że jesteś tą damą którą często widzę na forach anime (stąd wspomniałem gdzieś wcześniej że skoro i tu się widzimy dalej mamy podobne gusty) ale teraz już uzmysłowiłem sobie pomyłkę swoją. jesteś damą którą kojarzę głównie z for gier (zwłaszcza Mass Effect) ale to i tak nie zmienia faktu, że chyba mamy podobne gusty skoro nawet tu na Ciebie wpadłem.
jeśli anime nie znasz, a będziesz chciała rzucić okiem z przyjemnością jakieś Ci polecę. wybór jest ogromny, sam znam niewielką część, ale rozpiętość zagadnień, tematów i sposobów jakie są one poruszane i typów bohaterów jakie w nich występują i tak jest bardzo duża w tych co widziałem i polecić mogę. daj tylko znać czy tu na forum czy wiadomościach prywatnych (bo chyba jest tu coś takiego) ja tam przeciw offtopom nic nie mam ale nie każdy lubi;P

1) z tego co pamiętam odłupali z meteorytu parę kawałków na miecz Sokki, a to była wielka bryła. wątpię żeby coś tak cennego spylili, pewnie dalej leży i czeka aż będzie potrzebny. myślę, że jak Sokka się uprze znajdzie stary miecz kiedyś, ale jak nie - to meteor jest technicznie jego choć pewnie leży u jego mistrza w piwnicy na specjalną okazję/pamiątkę. będą mogli zrobić drugi:) a nawet jeszcze ze 2 dla zuko na prezent ślubny, i trochę kunai dla Mai żeby mogła sobie w różne zakamarki wkładać i rzucać we wrogów czymś stylowym... chociaż nie - robienie z tego broni którą się wyrzuca mijało by się z celem^^ no to tylko dla Zuko mieczyki^^
2) Hawky i tak wielką rolę odegrał:P a scena jak robi kupę z ramienia Sokki była przebombowa:P
3) może zekranizują komiks jako odowiednik 4 księgi? legend of korra nie oglądam. boję się że to nie będzie to samo:( no i.... nie chcę kiedyś ta trafić na babciową wersję Azuli^^ mógłbym doła złapać^^

PS: oj fakt azula na pewno nie wygląda na piętnastkę, zresztą i Zuko jakoś tak w połowie opowieści nabiera bardziej męskiego wyglądu - to też prawda.

Heh, tak, ja raczej przesiadywałam na forach ME ;) A anime jakoś mnie specjalnie nie kręci, ale może kiedyś zacznę coś sobie oglądać :)

1) I myślisz, że inni wojownicy nie zrobili sobie z tego meteorytu mieczy? Jestem pewna, że jak tylko zamknęły się za Sokką drzwi, to od razu rzucili się do kuźni by zrobić sobie równie mocne bronie :D
2) Mogli Hawky'ego chociaż pokazać w ostatnim odcinku :P Choć przez chwilkę :P
3) Nie, na pewno nie zekranizują.
No co ty, nie oglądasz Korry? Serial wygląda naprawdę rewelacyjnie! Pojawiły się dopiero 2 odcinki, ale już zdążyłam się w nim zakochać od pierwszego wejrzenia :) Owszem, podłamało mnie, że wszyscy oprócz Katary nie żyją, ale nowe postaci są równie przecudowne :) A to dopiero były 2 odcinki! :D A co będzie dalej? :) Ponadto spotyka się tam syna Aanga, córkę Toph i jest naprawdę mnóóstwo odniesień do A:TLA. Naprawdę jest ich bardzo dużo. Aż łezka w oku się kręci :) Szczególnie jak zobaczyłam wielki pomnik Aanga... Animacja jest po prostu przepiękna, lepsza od oryginalnej serii (wiadomo, minęło już w końcu parę lat :P), a dialogi i humor wciąż pozostają te same :D Korra jest całkowitym przeciwieństwem, choć w pewnych scenach zachowuje się jak Aang (a to zdarzy się jej robić miny w jego stylu, a to jest równie pełna entuzjazmu jak on...). Naprawdę, jeśli tego nie obejrzyj to naprawdę stracisz istne arcydzieło :) Nie mogę doczekać się już następnego, 3 odcinka :) Podejrzewam, że główny wróg (który jest o wiele ciekawszą postacią od takiego Ozaia :P) korzysta z energybendingu...

użytkownik usunięty
Luelle

ale o meteorycie wiedział tylko mistrz i Sokka z ekipą. a do mistrza kolejki się ustawiają po nauki i wychodzą z niczym zwykle. nie sądzę by oddał w ręce byle kogo materiał na najwspanialsze miecze na ziemi - niezależnie od ceny...
Korrę obejrzę skoro tak polecasz, ale nie teraz. wolę cierpliwie poczekać aż będą wszystkie odcinki. bo właśnie z anime już to przerabiałem nie raz.... człowiek chce jak najszybciej poznać całą historię a tu trzeba dawkować odcinek tygodniowo... a tak ściąga się wszystkie 20, 100 czy 200 na raz i ogląda w tydzień;P zamiast na przestrzeni roku czy paru lat^^

PS: co do anime to nikogo nawracać na siłę nie będę, nie każdego interesują takie rzeczy. ale jak zechcesz z przyjemnością zapodam kilka tytułów (krótsze, łatwe do ściągnięcia czy obejrzenia w sieci serie i co lepsze pełnometrażówki) które jestem pewien przypadną Ci do gustu - jeśli tak będzie to pewnie się anime zainteresujesz i obejrzysz też inne tytuły kiedyś, jeśli nie spodoba Ci się moja polecanka to pewnie nie spodoba Ci się nic^^
ale osobiście jestem dobrej myśli - lubisz gry video, potrafisz doceniać opowiadane przez nie historie i ich bohaterów, zresztą nawet oglądania kreskówki w rodzaju Avatara nie uważasz za coś poniżej Twojej godności i też podobają Ci się bohaterowie tak jak i fabuła.... myślę że dobre kilka tytułów mogłoby Cię zainteresować. zwłaszcza, że przecież Avatar inspirował się niczym innym tylko japońską kulturą i animacją.
w anime każdy znajdzie coś dla siebie, są historie bardziej dla dziewczyn i bardziej dla chłopców lubiących "efekty specjalne". są poważne tytuły poruszających bardzo poważne zagadnienia. są komedie, są horrory i są piękne (choć jak dla mnie nudne czasem) baśnie;)

Ale tam, gdzie mieszkał mistrz Sokki było jeszcze kilka innych ludzi, więc mogli sobie zrobić bronie :D Cóż, wątpię byśmy kiedykolwiek się tego dowiedzieli :P

Ja obejrzałam pierwsze 2 odcinki Korry jakiś miesiąc temu i teraz umieram z niecierpliwości, bo 3 będzie dopiero w sobotę... Nie wiem jak dotrwam w ten sposób do końca sezonu (który ma 12 odcinków). Z tego powodu pierwsze dwa odcinki oglądałam już kilkanaście razy i znam je na pamięć XD Kurczę, nie znoszę czekać...

To, co mnie zawsze tak trochę odrzucało od anime to zbyt przerysowane postaci o dziwacznych fryzurach, ubraniach i naprawdę przerażających wg mnie zachowaniach (tzn. jakieś przesadzone piski, krzyki itp :P). No dobra, na dodatek od dziecka nie znosiłam jeszcze serii gry Final Fantasy (którą uważałam zawsze za idiotyczną i nielogiczną). Dlatego gdy kiedyś przypadkiem trafiłam na recenzenta Spoony'ego (znasz go? :) ) to od razu zaczęłam go uwielbiać za jego niechęć do FF i jego recenzje tych gier XD Niesamowite :) Biedak, musiał wszystkie je przejść :P Ja dalej nie mogę przeżyć najbardziej idiotycznej gry we wszechświecie - blitzballu XD
Tak, to jest największy powód, dla którego nie oglądam anime - do przesady przerysowane postaci, a ja za takim czymś nie przepadam. Avatar jest właśnie akurat dla mnie, ma wszystko co uwielbiam, a postaci są naprawdę świetne. Ponadto w ogóle uwielbiam seriale animowane, kreskówki i wszelkie bajki (oglądam zawsze z rodzeństwem).
Owszem, w dzieciństwie natomiast uwielbiałam Pokemony (zawsze przebierałam się za Asha ^^) i Czarodziejki z Księżyca, ale to było naprawdę daaawno temu... :)

użytkownik usunięty
Luelle

uuuuu to mnie zastrzeliłaś, osobiście nic nie mam do przerysowanych postaci:P
final fantasy fanem nie byłem nigdy, jRPG to ciekawe podejście do tematu, ale wszystkie są do siebie straszne podobne i choć raz na kilka lat bywają ciekawą odskocznią od zachodnich produkcji to na dłuższą metę...

hm hm hm - z recenzentów gier kojarzę tylko "yahtzee" (czy jakoś tak), koleś robi świetne videorecenzje tylko trzeba angielskim władać dość biegle. co tydzień go oglądam i lubię wracać do co ciekawszych starych. koleś jest dość popularny na świecie. ujmę to tak, polskie studio pewne zrobiło kiedyś całkiem udaną strzelankę, parę lat potem Yahtzee urządził jej spóźnioną recenzję jako jednej ze swoich ulubionych w gatunku i.... sprzedaż gry skoczyła o 4000% (ponad^^).

faktycznie z tymi piszczącymi dziewczynami i przerysowanymi bohaterami teraz będę miał zagwozdkę żeby coś Ci polecić. ale jako, że niechciałbym żeby coś dobrego omijało ludzi bo mam miękkie serce (dla tego polecam na lewo i prawo avatara ostatnio:P szkoda że moi znajomi są już za starzy by chcieć mu dać szansę;P).

wybiorę chociaż parę tytułów które myślę że masz szanse polubić.

1. Chobits - słitaśna komedia - raczej dla dziewczyn. ale chyba nie tylko - jak słyszę "komedia romantyczna" mam ochotę kląć w niebogłosy (bo nigdy nie są na tyle śmieszne by określać je mianem komedii^^) a to mi się spodobało jakoś^^ postacie przerysowane, a fabuła raczej nie jest ambitna ani mądra, choć porusza ciekawe egzystencjonalne tematy (a raczej wokół jednego się kręci). nie jest aż tak śmieszna może bym zaliczył ją do typowych komedii, ale jest na prawdę leciutka i przyjemna. polecam obejrzeć 2 odcinki chociaż - jak po nich się nie spodoba to nie spodoba się wcale^^ a całość ma 24 odcinki - niewiele więcej niż jedna księga avatara, wiele czasu straconego się nie ryzykuje
2.Black Lagoon - nie lubisz piszczących dziewczynek? to co powiesz na pełen akcji serial z główną bohaterką która jakby spotkała Azulę pewnie pociągnęła by jej z dyńki?:P 2 sezony po 12 odcinków, bohaterowie i główni (czyli szarzy) i czarni generalnie ciekawi a fabuła też choć nie ambitna na pewno to też nie jakaś głupia. kanony typowe dla kina akcji i tyle. nie ma elementów jakichś magicznych, raczej (umowny ale zawsze) realizm, najbliżej "mistycyzmu" jest w odcinku o "wampirach" (czyli de facto parze nieletnich sierot z rumunii, które miały baaaaardzo niemiłe życie i wyrosły na lubiące kazirodztwo i nekrofilię mordercze indywidua... co swoją drogą nie było jakieś z czapy - wydarzenia które je stworzyły to czarna karta autentycznej historii Rumunii!). dodać muszę, że serial choć nie jest jakiś superbrutalny a sexu jako takiego w nim nie ma, przemoc, wulgaryzmy i erotyka występują w takich ilościach, żeby nie kłuły w oczy/uszy a jednak urealniały opowieść mimo wszystko o półświatku przestępczym.
3.Death Note. historia w dużym skrócie o pościgu genialnego detektywa za genialnym przestępcą. ale nie holywoodzka - pełna strzelanin i wybuchów. raczej spokojna, tocząca się w głowach bohaterów i polegająca bardziej na fortelach niż agresji. nie zaspoileruję nic pisząc, że przestępca wchodzi w posiadanie notatnika który pozwala mu pozbyć się każdego kogo imię zapisze w nim. używa go by oczyścić świat z przestępców i zostać królem nowego świata - utopii dla ludzi których uzna za godnych życia w nim. nie brzmi mądrze? jak już kiedyś wspomniałem fabuła avatara na papierze też nie:P ale ogląda się znakomicie, w napięciu trzyma do ostatniego odcinka, a muzyka... ja pierdziele te monumentalne chóry gdy dzieje się coś doniosłego... absolutna klasyka gatunku...
4. Cowboy Bebop - mieszanka filmów noir, sci-fi, westernu, troszkę kina przygodowego i komedii i cholerka wie czego jeszcze. bohaterowie myślę, że raczej nie przerysowani (przynajmniej główny bohater wydał mi się ludzki bardzo) seria znana głównie z muzyki - każdy odcinek to tytuł nawiązujący do konkretnego utworu/gatunku i muzycznie zupełnie inny od pozostałych. niektóre utworki to moje ulubione mp3 do dziś. serial ogólnie równoważy klimat poważny z komediowym - bardzo udanie. ma swój wyjątkowy klimat.

Bebop to 20parę odcinków + film pełnometrażowy, który nie wnosi wiele do serialu, ale nie różni się tym od niektórych odcinków. ładna animacja, fabuła niezgorsza (choć poważniejsza niż serial jako całość) jak zwykle ciekawa muzyczka - warto obejrzeć.
najdłuższy z wymienionych jest death note - 37 odcinków.


i na koniec najważniejsza sprawa - każdy serial możesz oblukać tutaj (czyli na film webie), sprawdzić recenzje czy komentarza, ale ostrożność zalecam przy Death Note. tam fabuła jest najważniejsza i wierz mi - nie chcesz jej sobie zaspoilerować! nie sądzę byś pożałowała obejrzenia tego. poza tym jak chcesz to możesz wpisywać tytuły w wyszukiwarkę z dopiskiem "tanuki anime recenzja" z przodu - tam też są dość obiektywne i udane recenzje anime z tego co pamiętam. daj znać czy obejrzysz (umili Ci to czekanie na Korrę;)) i daj znać czy się podobało:)

Akurat Death Note znam (oglądałam też filmy), bo moja koleżanka kocha ten serial i non stop mi o nim gada ^^

Z twojego opisu "Chobits" wnioskuję, że nigdy bym nie polubiła tego serialu :P Po pierwsze: nie znoszę typowo "dziewczyńskich" filmów/seriali czy komedii romantycznych. Wychowałam się na Transformers, X-menach itp oraz na filmach fantastycznych, sci-fi i filmach akcji (te gatunki to moje klimaty). Dlatego na 100% nie polubiłabym tego anime :P Ponadto ma te nieszczęsne przerysowane postaci (zapewne mają też jakieś dziwaczne fryzury i cycki na wierzchu... bleee...) i piszczące dziewczynki.

Black Lagoon brzmi dość ciekawie, choć również obawiam się przerysowanych postaci i dziwnych pisków :P Ponadto w anime jakoś irytują mnie właśnie te skrzeczące głosy bohaterów. Dla mnie, osoby z wyczulonym słuchem muzycznym, bardzo mnie to razi i "gryzie w uszy". Poza tym ja nie mam nic do scen erotycznych, wręcz je bardzo lubię ^^ Oczywiście, wolę gdy pokazują więcej facetów niż kobiet :P A pewnie w anime głównie pokazują tylko nagie dziewczyny :P

Luelle

glądnij se naruto, to jest dobre anime w miarę podobne do avatara. Tylko pamiętaj żeby ominąć filery, bo to jak one są słabe to poezja.

użytkownik usunięty
Luelle

hentaje też Ci mogę polecić;P aczkolwiek z góry uprzedzam, w większości albo gwałt albo kazirodztwo albo potwory z wieloma mackami^^ i zwykle układ "facet-dziewczynki, kobieta-chłopcy" a macki to zwykle nawet z wieloma dziewczynami na raz^^ osobiście wolałem kiedyś animowaną erotykę od zwykłej, ale irytują mnie przegięcie wielkie biusty w tego typu produkcjach. chociaż fabuła jest zwykle (choć nie jakaś doniosła - choć i w tym gatunku są fajne historie czasem) a to miłe jak porównamy to do klasycznych zachodnich produkcji z żywymi aktorami w stylu"szedł facet przez plażę, spotkał laskę w bikini i zaczęli się bzykać, poszli do niej przyszedł jej mąż i kontynuowali we troje...

wiesz moi znajomi opowiadali kiedyś mi o obyczajowym chyba anime, nie wiem czy to hentai ale o romansie ojca z synem - tam nagich dziewczyn pewnie nie ma wielu^^ nie zainteresował mnie temat więc tytułu nie pamiętam ale mogę zapytać:P

a schodząc na ziemię. jeśli lubisz klimaty komiksowe to ułatwia sprawę. obejrzyj black lagoon. swoją drogą jak się ma Twoja niechęć do przerysowanych postaci do zamiłowania do ekranizacji komiksów - niesposób pojąć:P.
polecam Ci ten serial głównie z tego powodu, że kino akcji, także anime, pełne jest fajnych facetów spuszczających łomot małym armiom i ratującym damy z opresji. Revy nikt nie musi ratować, łomot spuści każdemu i o pomoc prosić nikogo nie musi. a jak ją ktoś wkurzy to nie ma znaczenie wiek, płeć, religia, kolor skóry, status społeczny - ma albo wpier.... albo kulkę jak na prawdę przegnie^^ myślę że kobiety docenią taką bohaterkę w tym "męskim" świecie.



hmmmmmmm wiesz, polecę Ci jeszcze Ninja Scroll - klimat feudalnej Japonii, brak patyczkowania się z przemocą czy pokazywaniem sexu na ekranie (choć nie jest to hentai) jak lubisz ciężkie brzmienia niech to będzie Twym trailerem (i spoilerem) http://www.youtube.com/watch?v=lJc8FESgPzA

użytkownik usunięty

cholerka miały być 2 najważniejsze sprawy na końcu, ale na wątku o spoilerach zapomniałem co jeszcze chciałem;P
a chciałem konkretnie polecić Ci japońskie (oryginalne) głosy - lata doświadczeń mówią że są o wiele lepiej dobrane niż amerykańskie (czy polskie). a napisy angielskie zamiast polskich bo jak wyżej - o wiele lepiej zrealizowane. myślę, że wynika to z faktu, że amerykańskie robione są bezpośrednio z japońskich (możliwe, że przez japończyków biegle władających angielskim) a nasze z angielskich i są robione sądząc po efektach przez gimnazjalistów nawet polskim władających nie za rewelacyjnie, a angielskim słabiutko^^
i tutaj też wyjątek ważny - black lagoon ma w angielskiej wersji świetne głosy (a przynajmniej wystarczająco dobre by przez głowę nie przeszło mi szukanie oryginalnej wersjii).

powiem Ci, że to, że pamiętasz niektórych aktorów i aktorki od dubbingów też mnie zmyliło jak Cię z tą drugą "koleżanką" z filmweba pomyliłem, ona tak samo miała w anime:P ja pamiętam doskonale i poznaje już niektóre głosy w różnych seriach ale nie znam nazwisk za nimi stojących^^ ale podejrzewam, że jak parę produkcji nippońskich obejrzysz to i tamtych lektorów zaczniesz wymieniać czasem;P

Mówiąc o dziwacznych, przerysowanych postaciach mam na myśli takich cudaków : http://cdn.myanimelist.net/images/characters/14/114394.jpg czy http://29.media.tumblr.com/tumblr_l7musvCtCO1qd5n9xo1_500.jpg DAFAQ? Nie byłaby w stanie na poważnie ogladać czegoś takiego :P Ponadto nie podoba mi się, że dość często faceci wyglądają jak kobiety aż tak bardzo, że nie da się ich rozróżnić XD Cóż, anime po prostu nie jest dla mnie. Wolę bardziej realistyczną animację, taką jak w Avatarze.

użytkownik usunięty
Luelle

aha, w polecanych przeze mnie tytułach nie ma takich dziwaków, zwłaszcza w lagunie animacja charakterystyczna i w bebopie. co do facetów nie do odróżnienia od kobiet to się zgodzę. zwłaszcza że czasem patrzysz na takiego myślisz "fajna laska" a tu zonk:P
w chobits animacja bywa cudaczniejsza i fabuła to i postacie też czasem dziwne.
obejrzyj lagunę, raczej nie pożałujesz:P

żadnego anime z sexownymi naprężonymi męskimi sylwetkami Ci nie polecę z prostego powodu - nawet jak takie widziałem to czegoś takiego na szczęście nie zauważyłem. ale jest parę z fajnymi laseczkami;P akurat w Cowboyu Bebopie i Lagunie główne bohaterki choć pewnie wsród panów popularne w mój gust nie trafiły wybitnie. w obsadzie pobocznej obu też kiepścizna jak się nad tym zastanowić^^

użytkownik usunięty

sam sobie smaka zrobiłem^^ po avatarze witaj czarna laguno^^
tu również polecam odcinek czy 2 pierwsze - nie są najciekawsze, więc jak Cię zachęcą powinno być już tylko lepiej potem.
animacja avatara nie jest przesadnie realistyczna ani różna od wielu anime. zresztą widziałaś chyba death note z tego co czytałem - było aż tak dziwne graficznie(nielicząc Ryuka i innych shinigami^^)? te obrazki co tu wkleiłaś osobiście rzadko oglądam w serialach i filmach które znam. to chyba jeszcze z czasów pionierskich kiedy w polskiej telewizji rządziła czarodziejka z księżyca i dragon ball:P

użytkownik usunięty
Luelle

jak tam gdzieś pisałaś o Korrze to wspomniałaś że główny zły ma być lepszy niż w Angu.
wiesz, o to nietrudno. o tym Ozaiu ciągle gadali człowiek myślał że to nie wiadomo jaki facet a to taka melepeta żałosna. musiał poświęcić żonę bo tatusia zdenerwował. laps jakich mało. nawet po komecie jakoś szał jego mocami dupy nie urywał - mam wrażenie że nie powinni fatygować anga - Iroh by go zatłukł z palcem w herbatce. chociaż w sumie w kreskówkach i filmach to nie tak działa i jakby spróbował pewnie by przegrał bo musiałby żeby to Ang ocalił świat.
przy takiej Azuli jest to postać strasznie bezbarwna. do twarzy mu z zarostem i najwyżej tyle dobrego można o nim powiedzieć. myślę, że serial zyskałby na tym gdyby "fatherlordem" był dziadek Azuli i Zuka - tamten widać miał potencjał jako zło wcielone. jego następca jakiś niepełnosprytny się zdawał...

Po prostu animacja anime niezbyt mi się podoba. W szczególności modele postaci nie przypadają mi do gustu. Raczej się do tego nie przekonam, bo po prostu niezbyt mnie to interesuje. Natomiast animacja Avatara bardzo trafia w moje gusta. Owszem, ma jakieś cechy z anime, ale akurat tylko te, które mi się podobają. Modele postaci są wg mnie świetnie wykonane i mnie w ogóle nie irytują (tak jak w anime). Od razu mówię, że nie twierdzę, iż anime jest beznadziejne. Nie. Myślę, że może być też i głębokie, i naprawdę fascynujące, ale po prostu nie jest w moim guście, nie odpowiada mi :P

Oczywiście, że akurat Ozai był niezbyt ciekawym wrogiem. Azula była najlepsza :P A Fire Lord w ogóle nie wzbudzał przerażenia. Jedyny plus to to, że dubbingował go Mark Hamill :P Natomiast Amon wygląda mi już teraz na rewelacyjny czarny charakter. I ta maska...! I jego nienawiści do benderów! :D To będzie ciekawa walka, bo wewnętrzna. To rewolucja. W poprzednim Avatarze wszyscy wiedzieli, że naród ognia to zło i walczyli przeciwko niemu (oczywiście, sam naród nie jest złem, tylko władza :P), natomiast w Legend of Korra nie będzie to takie oczywiste. Anty-benderzy będą przekonywać do swoich celów i nie będą w końcu wiedzieć kto jest "tym dobrym".

użytkownik usunięty
Luelle

jak tam sobie chcesz:P ja tam nikogo nie zmuszam, tytuły wiszą, może kiedyś ktoś tu zajrzy i się na jakiś skusi.

użytkownik usunięty
Luelle

zeby czyjegos tematu nie spoilerować^^
apropos muzyczki, w avatarze jak już mówiłem brakuje mi "tego czegoś" w muzyce
tutaj dla przykładu utworki z bleacha (pierwszy już raz Ci pokazywałem)
http://www.youtube.com/watch?v=rxBvm6IK8KM
http://www.youtube.com/watch?v=Q2aM5btBLVU
a jeszcze dobre kilka utworków równie dobrze mógłbymstamtąd wyjąć i też byłyby niezłe.
a tutaj parę przykładzików z death note - miałaś okazję je podziwiać w naturze ale nie dotrwałaś do końca:P
http://www.youtube.com/watch?v=hZYcApRm318
http://www.youtube.com/watch?v=E3LeZNlI0Xg&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=MTGlrcReWrk
nie wiem jak Tobie ale mi te utworki 100x bardziej wpadają w ucho niż utworki z avatara. chociaż to, że te ostatnie tak sobie dyskretnie w tle brzdąkają i prawie się ich nie zauważa też ma swój urok

No widzisz, mi bardziej do ucha wpada muzyka z Avatara :P Naprawdę wyjątkowo mi się podoba.

A ta muzyka w tych linkach nie jest zła, ale jak na moje gusta nie jest zbyt charakterystyczna. Nie wpada mi zbytnio w ucho i wydaje się taka bardzo... typowa. Nie wyróżnia się jak dla mnie i równie dobrze mogłaby być w zupełnie innych filmach/animacjach itp i nawet bym tego nie zauważyła.

No widzisz, są różne gusta :P

użytkownik usunięty
Luelle

hehehe mogłaby być w innych ale nie jest bo jest z tych;P muzyka z Avatara też mogłaby równie dobrze pogrywać w wiedźminie:P
równie dobrze można powiedzieć, że Streets of Philadelphia mogłoby być tak na prawdę w innym filmie niż filadelfia, a take my breath away w dowolnym innym filmie niż top gun i też by było:P

Chodziło mi o to, ze muzyka nie jest na tyle charakterystyczna, dlatego pasowałaby właściwie wszędzie. A muzyka z Avatara pasuje szczerze mówiąc tylko do avatara, od razu się z nim kojarzy. I w takim Wiedźminie w ogóle by nie pasowała.

użytkownik usunięty
Luelle

brzdąkanie w etnicznym wschodnim klimacie pasowałoby pewnie do niejednego filmu o dalekim wschodzie. tytułów nie wymienię bo nie znam za wielu filmów o chińskich czy koreańskich farmerach^^

Ale akurat soundtrack Avatara jest charakterystyczny i pasuje tylko do Avatara. Czuć w nim jego klimat. Owszem, ma wschodni klimat (ale przecież KAŻDA muzyka to jakiś konkretny gatunek i skądś pochodzi), ale pasuje do tego serialu.

użytkownik usunięty
Luelle

oglądam sobie 2 sezon czarnej laguny (ponownie polecam:P) i przy jednej piosence (taj konkretnie http://www.youtube.com/watch?v=z_NgTRG_nzs) przypomniał mi się avatar, a konkretnie to, że tam właśnie spora część soundtracku to takie przyśpiewki różnych postaci (Iroha najbardziej pamiętam). no i podobnie jak w avatarze dopiero teraz zauważyłem główni bohaterowie też się zmieniają, dojrzewają. tyle razy to oglądałem i jakoś nie zwracałem na to uwagi. no i podobnie jak w avatarku pojawiają się postacie z "trudnym dzieciństwem" tylko, że jak w lagunie taka się pojawia to już raczej wykracza daleko poza "tato mnie nie kocha jeszcze mi kawałek twarzy oparzył" albo "moja mama zginęła jak byłam mała". jednak brak cenzury w kreskówkach potrafi zrobić potężną różnicę w jakości. opowiadanie nawet niezbyt dojrzałej samej w sobie historii (głównie strzelaniny i pościgi) w dojrzały sposób potrafi dać wspaniały efekt na tle ciekawej nawet i spójnej historii (nawet jak na kliszaj opartej) ale w sposób przystępny dzieciom do lat 8^^ będę avatara pewnie oglądał jeszcze ze 20 razy i nie wybaczę sobie że go ocenzurowali

użytkownik usunięty
Luelle

tak mnie naszło właśnie - czy Wam też hymn kraju ognia w wykonaniu "fire nation mena" (z odcinka "bling bandit" gdzie toph się pierwszy raz pojawia - znaczy jako osoba a nie jakaś iluzja) przypomina jazgot michała wiśniewskiego zwłaszcza jak kaine grenzen śpiewał?:P