z denka śmietany uśmiechu poradnik czasu swojego i miejsca z roku w którym eksplodowała na przykład praska wiosna, czyli dwa małe głupie odstrychnięte ofnole na pernamiętnej wojence z otoczeniem. w co drugim odcinku odloty, jak się listeczków nie nażrą tudzież nasionek nie nasieją, to nieświadomie śnią - na końcu zaś cieszą, że wylądowali na ziemi i dalejże a żwawo jest - źwirku, ojej, jaki ja miałem śliczny, latający sen..