Ogólnie drugi sezon momentami chyba nawet nieco lepszy niż pierwszy - wciąż lekki, ale większa frajda z oglądania zmagania się i ustanowionych już relacji wśród przyjaciół. Natomiast to, co było mega słabe lub żenujące, a generalnie naprawdę ciężko wyglądało to była to postać villaina, a więc przybranej siostry Lili (czy coś takiego), generalnie taka czarna młodsza typiarka. No po 100-kroć ona nie nadaje się na czarny charakter. Przecież ona wyglądała, jakby miała się popłakać. Naprawdę to było niepotrzebne. Już nie wspominając o jej przydupasie, który potrafił zabijać i nikogo to nie ruszało. Takie sceny były odklejone od całości tak bardzo, że ciężko się na to patrzyło.
Kolejna rzecz - początek, sklejenie pierwszego i drugiego sezonu było takie se. Później było lepiej, a już na koniec totalna odklejka. Udało im się znaleźć miejsce dla każdej postaci w tym sezonie, ale na końcu ni z dupy, ni z pietruchy sobie ubili Octavio - akurat jedną z najfajniejszych postaci. Pytanie po co? Po kiego grzyba, kiedy widać, że końcówka zapowiada trzeci sezon, chociaż mam nadzieję, że on zwyczajnie nie powstanie.
Jeszcze jedna rzecz - wyrzucenie z serialu tej postaci, bo tak to trzeba nazwać - trwało krócej niż wiele innych, durnych scen. Po tym, nagle szybka scena, jak go chowają, kilka łezek uroniętych i jedziemy dalej. No wybaczcie, ale ja tego nie kupuję. Co to jest za szajs. I nagle potem wszyscy weseli, każdy dostał kasę, siostra - szamanka też siostrę chyba szybko przebolała i w ogóle kilka totalnie odległych emocjonalnie i logicznie/czasowo od siebie scen przeskakujących jedna po drugiej. No przecież to nie ma absolutnie sensu. Po co te postacie ubili tak szybko? Dla dramatu? Dla przekonania, jaka to siostrzyczka ma złoli wokół siebie? To wyglądało co najmniej śmiesznie żeby nie powiedzieć żałośnie. Dlatego pod tym względem uważam, że serial jest zwyczajnie dużo słabszy niż pierwszy sezon.
Ale jeśli przymknie się na tego villaina oko (końcówki jednak nie da się wybaczyć) to całość ogląda się dalej całkiem lekko i przyjemnie, jak pierwszy sezon.