W odcinku z sekcją zwłok, lekarz powiedział, że umarła od obrażeń wewnętrznych chyba rozwalona trzustka, ale pewności nie mam.

Dokładnie, cios w brzuch uszkodził trzustkę, a to było bezpośrednią przyczyną śmierci.

Dziękuję za odpowiedź. Tak myślałem, ale nie pamiętałem dobrze.

konkretnie to w śledzionę dostała, wykrwawiła się, bo śledziona pękła

Fakt, śledziona, a nie trzustka. Mea Culpa

tak, w wyniku tych uderzeń, a właściwie uderzenia które zadali Shrek z Kijaną - konkretnie Kijana, bo to on bił od frontu. umarła kilka - kilkanaście minut później. mamy "spór czasowy", bo tu była ciemna noc a w urywkach jest pokazane jak ona idzie jak jest jasno, ale to raczej niedopatrzenie twórców

Jest jasno, bo pokazali nar ranem jak jeszcze szła... ;)

Ze względu na porę roku słońce wschodziło wcześnie, więc to może być pewne wytłumaczenia. Tym bardziej, że patolog nie powiedział, że zmarła natychmiast, mogło upłynąć pół godziny lub trochę dłużej....

wiem, dlatego wskazuję to tylko jako zagwostkę, a nie jakiś trop czy ślad jak niektórzy. zresztą ja z reguły nie czepiam się takich szczegółów, dając jakiś kredyt na nieścisłości :)

to nie jest takie całkiem niedopatrzenie, jeśli przyjąć że zginęła na kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego, to w sierpniu o 3 jest ciemno, ale koło 4 zaczyna świtać.

i dlatego właśnie dla mnie to nie jest problem, chociaż jako o niedopatrzeniu mówię w sensie, że na tym forum był to temat dokładnie analizowany - że ktoś jeszcze po Shreku i Kijanie ją dopadł, bo niemożliwe, że było ciemno a jest jasno, pozostawili temat do spekulacji po prostu
ale jak najbardziej, nie przyszło Julka i nie powiedziała "jest 1/ 2,/3 w nocy puszczamy ją" także równie dobrze mogło być np pół godziny do świtu, mnie to aż tak bardzo nie zajmuje, żeby analizować

O 4 to chyba zaczęło świtać twórcom jak zakończyć ten serial. Pod koniec sierpnia jasno robi się grubo po 5, a Aśka była bita w środku nocy. To nie jest lekkie niedopatrzenie tylko duży błąd.

No właśnie, ten wątek spaprali koncertowo - co się działo z Asią od momentu gdy wstała i zaczęła oddalać się od swoich nazwijmy to 'oprawców' (znaleziono ją już za dnia, opartą o drzewo, wcześniej pokazano we fragmentach jak biegła niczym odurzona przez las). Całą noc się błąkała czy jak? Dlaczego patolog stwierdził, że przy takim mocnym ciosie w śledzionę wykrwawiła się w kilka minut skoro między zajściem na polanie, a zgonem dziewczyny minęło co najmniej kilka godzin? Zauważcie, że pokazana była retrospekcja, gdzie rozmawia z Molendą o skrobance. Było popołudnie, ale nie ściemniało się - a ona się gdzieś wybierała, najpewniej do lasu - czyżby Shrek i Kijana czekali na nią tyle godzin? Trochę grubymi nićmi to szyte. No i ten brak zasięgu. Asia niby próbowała się z kimś skontaktować już za dnia, a nie mogła się połączyć. Podczas gdy policja podczas oględzin zwłok nie miała z tym najmniejszego problemu. Plus patolog sądowy - nie stwierdził żadnych otarć na nadgarstkach ani uderzenia kijem w plecy, tylko pękniętą śledzionę. Zastanawiam się czy te nieścisłości to tak przez niedopatrzenie czy faktycznie zrobili z widzów idiotów, a wyjaśnienie "zbrodni" *(najbanalniejsze z banalnych) wykombinowali w 5 minut? Logiki tu nie ma za grosz.

Ja się tylko dziwię dlaczego dziewczyna nie krzyczała? Ba, nawet słowem się nie odezwała. Chyba, że była odurzona tymi tabletkami...

O otarciach na nadgarstkach mówił :-D